» Artykuły » Publicystyka » Alpha Protocol - pierwsze wrażenia

Alpha Protocol - pierwsze wrażenia

Alpha Protocol - pierwsze wrażenia
Jadąc na konferencję, myślałem przede wszystkim o dwóch tytułach: Wiedźmin 2 i Two Worlds 2. Nie wiązałem specjalnych nadziei z pozostałymi prezentowanymi grami, jednak po przyjeździe doznałem miłego zaskoczenia. Z kolegą Bartkiem podzieliliśmy się zadaniami i tak zetknąłem się z jedną z najlepiej zapowiadających się gier drugiego kwartału roku 2010.


Mieszanka wybuchowa firmy Sega


Mowa tu o Alpha Protocol, która jest swoistą mieszanką takich tytułów jak Splinter cell, Assasin’s Creed czy Hitman. O grze opowiadał nam Wouter Van Vugt, przedstawiciel firmy Sega, dwudziestego piątego marca na konferencji wiosennej CD Projektu 2010 w Warszawie. Alpha Protocol pozwala nam się wcielić w rolę byłego agenta służb specjalnych USA. Gra toczy się w niedalekiej przyszłości na terenach wschodniej Europy, kiedy to nasz główny bohater – Michael Thorton – działa dla tajnej organizacji – tytułowej Alpha Protocol. Zrezygnował z pracy u "federalnych", ponieważ został przez nich oszukany – i tak były agent CIA stał się swoistym niezależnym profesjonalnym zabójcą.


Co do samej rozgrywki


Produkcja firmy Obsidian Entertainment łączy w sobie elementy gier akcji i RPG, dając użytkownikowi niesamowite pole do popisu. Nie mamy narzuconego charakteru postaci, to my decydujemy, jak Michael ma się zachować. Czy ma być okrutnym bydlakiem niczym agent KGB, czy może jak James Bond – szarmanckim mężczyzną, gotowym na najwyższe poświęcenie w słusznej sprawie. W grze towarzyszy nam wiele różnego rodzaju frakcji, dla których możemy wykonywać zlecenia. Każda frakcja ma swojego przedstawiciela. Nasze postępowanie wpływa na stosunki z daną postacią, tak więc jeśli rozmawiamy z potulną panią redaktor, na pewno nie spodoba się jej to, iż podczas misji, którą nam zleciła, rozbijemy komuś na głowie butelkę z wódką. Za to jeśli mamy do czynienia z twardą kobietą, lepiej nie być potulnym barankiem. Jednak bez względu na to, jak postąpimy, zadanie zawsze zostanie przyznane – ulec zmianie może jedynie ilość punktów bonusowych.

W grze dostajemy do dyspozycji informacje opisujące każdego zleceniodawcę, określone w procentach od zera do stu (w wypadku stu procent uruchamia się dodatkowa opcja "nieznane akta"). Dzięki tym danym dowiadujemy się więcej o danej osobie, co zbliża nas do poznania sensu całej gry. W czasie konwersacji mamy ograniczony czas na odpowiedź, sprawia to, że gracz nie może zastanawiać się w nieskończoność i – co za tym idzie – gra jest niesamowicie dynamiczna. Grając, cały czas odnosimy wrażenie, że nie jesteśmy tylko obserwatorami poczynań głównego bohatera, ale wręcz sami stajemy się głównym podmiotem całej intrygi. Intrygi, która – jak się potem okazuje – może zaszkodzić nie tylko lokalnym bossom mafii czy ugrupowań, ale i całemu światu.


No to gramy!


Prowadzenie kamery jest standardowe dla tego typu produkcji – jest to widok zza pleców bohatera. Grafika stoi na poziomie dzisiejszych standardów, choć nie powala. Warto wspomnieć o fizyce gry, która oprócz fabuły stanowi jedną z najlepszych stron całej odsłony. Nasza postać interaktywnie reaguje z otoczeniem, chowa się praktycznie za każdym solidniejszym przedmiotem, aby uniknąć gradu kul. W czasie ostrzału np. malowniczo odpryskuje tynk ze ścian, a gracz ma wrażenie, jakby osobiście znajdował się w centrum akcji. Co do samych elementów RPG, mamy ogromne możliwości rozwoju naszej postaci. Dostajemy punktu bonusowe za wykonywanie zadań różnego rodzaju. Punkty te przekładają się na dodatkowe umiejętności czy upgrade'y dla broni.

Alpha Protocol daje graczowi niesamowity wybór tychże oraz kombinezonów. Mamy więc kombinezony SWAT, operacyjne, typowe dla ludzi lubiących skradanie się, z dodatkowymi miejscami na ekwipunek. Skład broni również jest pokaźny. Możemy przebierać w broniach krótkich, długich, dostajemy do dyspozycji shotguny, ładunki wybuchowe czy trucizny. Wszystko kupuje się za dolary za pomocą komputera Mikiego. Po zakupie broni podchodzimy do – na pierwszy rzut oka – zwykłej szafy, która w jednej chwili przekształca się w arsenał rodem z filmów o najsławniejszym agencie świata. Bardzo miły dla oka efekt wizualny. W czasie potyczki mamy możliwość włączenia spowolnienia czasu bądź aktywnej pauzy, co pozwala nam na lepsze celowanie i dobór broni odpowiedniej dla danego momentu. Mamy więc wystarczająco dużo czasu, aby opracować strategię idealną na danego wroga.


W skrócie


Podsumowując, tytuł ten na pewno powinien znaleźć się na półkach ludzi lubiących gry typu Splinetr cell, ale i nie tylko. Wydaje mi się, że zwolennicy gier RPG też będą zadowoleni. Moim zdaniem gra zapowiada się naprawdę bardzo, bardzo dobrze. Różnorodność misji daje nam wiele godzin iście szampańskiej zabawy przed ekranami naszych monitorów. Finezja, z jaką mamy szansę mordować przeciwników, sprawia nie lada frajdę. Decyzje, które podejmujemy, nie raz dają o sobie znać dopiero po jakimś czasie rozgrywki. Nieliniowość fabuły, rozbudowane dialogi, czy możliwość wykonywanie misji w różnej kolejności, sprawiają, iż tak naprawdę każda gra jest inna, niepowtarzalna. Jeśli to, co mówią autorzy ze studia Obsidian Entertainment, okaże się w stu procentach prawdą, możemy spodziewać się tytułu, który zajmie nas do reszty przez całe wakacje. Gra zostanie wyprodukowana na platformy PC, X360 i PS3, prawdopodobnie na przełomie maja i czerwca 2010.


Trailer gry:


Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Alpha Protocol
Wzloty i upadki tajnych służb
- recenzja

Komentarze


27383
   
Ocena:
0
Fabuła bardzo nowatorska :)
07-04-2010 16:46

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.