» Artykuły » Publicystyka » Alpha Protocol - betatest

Alpha Protocol - betatest

Alpha Protocol - betatest
Pierwszy raz spotkałem się z tą wspaniale zapowiadającą się grą 25 marca na CD Projekt Spring Conference. Po dwóch miesiącach oczekiwania, miałem prawdziwą przyjemność zagrać w zaawansowaną wersję beta. Niestety nie oddała ona całości obrazu najnowszego dzieła studia Obsidian Entertainment. Skrupulatnie jednak przyjrzałem się najważniejszym elementom rozgrywki. Czy Alpha Protocol doczeka się rzeszy fanów w Polsce?


"Nazywam się Thorton… Michael Thorton"


Jakie produkcje przypomina Alpha Protocol? Pod wieloma względami podobna jest do Splinter Cell czy Mass Efect. Możemy również pokusić się o stwierdzenie, że najnowsza produkcja firmy Obsidian Entertainment jest młodszym kuzynem Vampire: The Masquerade – Bloodlines studia Troika, która podobnie była oparta na systemie RPG z rodziny World of Darkness. Jednak niezaprzeczalnie Alpha Protocol jest znacząco lepsza od tamtej pod względem wykonania. W końcu dzieli ich niemal sześć lat różnicy. Nie możemy zapomnieć o elementach RPG, które nadają całości jednolity, unikalny obraz innowacyjnego produktu. Obisdian przez ostatnie lata starało się wyprodukować naprawdę dobry autorski projekt i uważam, że osiągnęli swój zamierzony cel. Niewiele można zarzucić Alpha’ie, może tylko nie najwyższą jakość grafiki, która pozostawia pewien niedosyt. Po tym projekcie można było spodziewać się czegoś więcej... Nie od dziś wiadomo, że w dobrym RPGu parametry graficzne nie są najważniejsze, lecz ta gra mogła by być lepiej wykończona.


Michael dla rządu? Nie. Za mnie.


O co chodzi w Alpha Protocol? Pokrótce przypomnę genezę gry: Alpha jest szpiegowskim RPG, którego fabuła osadzona jest w niedalekiej przyszłości. Wcielamy się w postać Michaela Thortona, któremu zlecone zostało zbadanie szczegółów sprawy zestrzelania pasażerskiego samolotu na Bliskim Wschodzie. W miarę rozwoju sytuacji Thorton natrafia na coraz więcej śladów światowej intrygi. W ten sposób aktywuje tytułowy Protokół Alfa, który jest zbiorem procedur wykonywanych podczas zerwania z początkową organizacją. Michael zmuszony zostaje do kontynuacji śledztwa na własną rękę. Pomagają mu w tym szeroko rozpowszechnione kontakty w każdym zakątku planety. Nasze zmagania rozpoczynamy w Arabii Saudyjskiej. Gdy wykonamy tam wszystkie zadania nasz bohater wyrusza na wschód Europy do Moskwy, na zachód do Rzymu czy do orientalnego Tajpeju. Grając w wersje testową, nie mogłem niestety ukończyć gry, wiem natomiast, że autorzy obiecali różne zakończenia.


Rozpoczynamy rozgrywkę


Od czego zaczynamy w Alpha Protocol? Na samym początku decydujemy się na jedną z kilku możliwych biografii naszego bohatera. To, jak będzie wyglądał „charakter” Michaela zależy tylko i wyłącznie od nas. I tak możemy przypisać Thorton’owi osobowość żołnierza, wolnego strzelca czy specjalisty od elektroniki. Wybory te wpływają na to, jak postrzega nas świat gry oraz, oczywiście, na początkowe statystyki Michaela. Nie ma to znaczenia, na jaką postać się zdecydujemy, przynajmniej na początku. Wszystko rozpoczyna krótki filmik przedstawiający zestrzelenie samolotu, o które jest oskarżony nasz, Bogu ducha winny, agent. Głowna akcja gry toczy się przed tym wypadkiem, więc mamy tu do czynienia z rodzajem akcji retrospektywnej. Grając w Alpha Protocol, wiele razy wydawało mi się, że jestem bliski rozwiązania sprawy, gdy, ku mojemu zaskoczeniu, wszystko kompletnie się komplikowało, a nawet zaskakiwało. Pełne napięcia misje sprawiały, że chwilami zastanawiałem się czy walka o dobre imię tak naprawdę ma szanse powodzenia.


Jak bardzo „szpiegowskie RPG” jest RPG?


Ile aspektów RPG jest w Alpha Protocol? The espionage RPG – szpiegowska gra RPG. Nazwa ta jednoznacznie wskazuje na innowacyjność tego produktu. Skupmy się jednak na samych wątkach RPG. Rozwój naszej postaci jest etapowy, czyli standardowy dla typowych RPG’ów. Punkty umiejętności dostajemy za udane wykonanie misji, jak i dzięki bonusą podczas rozgrywki. Gdy rozbroimy alarm czy zabijemy przeciwnika nożem z odległości zdobywamy mniej lub więcej punktów, średnio około stu. Po zgromadzeniu wymaganego poziomu doświadczenia mamy możliwość awansowania naszego agenta na wyższy poziom. Michaela możemy kształcić w dziewięciu statystykach (cechach), między innymi: sabotaż, obsługa pistoletów, wytrzymałość, itp. Każda z nich posiada kilkanaście poziomów. Inwestując w cechy, usprawniamy pracę Thortona. Czasami odblokujemy też niektóre specjalne zdolności. Stworzenie idealnego cyborga, szpiega, agenta i do tego skocznego jak łania w jednym jest niemożliwe z uwagi na to, że posiadana ilość punktów za poziom nigdy nie pozwoli nam w pełni uzupełnić naszych statystyk. Jednak możemy stosunkowo szybko uczyć się różnych umiejętności. Decydowanie się na ulepszanie wszystkiego „po trochu” sprawia że nasza postać staje się dość przeciętna, dlatego najlepiej inwestować w pojedyncze cechy, co w jednej misji ułatwia nam sprawę, a w drugiej nie zmienia trudności zadania.


Warto czytać e-maile


Wiadomości – stek bzdur czy najważniejsze źródło pomocy w Alpha Protocol? Mały szczegół, a jednak niezauważony może poważnie utrudnić misje. Chodzi tu oczywiście o informacje, które są wszechobecne. Michael posiada umiejętność włamywania się na dyski twarde przeciwników (w postaci minigry) i tak możemy dowiedzieć się na pozór nie ważnych, błahych wiadomości, które jednak z biegiem czasu okazują się być niezwykle pomocne w wykonaniu misji. Zakup informacji na czarnym rynku może okazać się przydatny. W większości gier nie czytam e-maili z „wirtualnego” komputera, lecz tutaj z prawdziwą przyjemnością i zainteresowaniem czytałem całe listy od zleceniodawców. W grach rodzaju RPG zawsze utożsamiałem się z głównym bohaterem. Pod tym względem Alpha Protocol mnie nie zawiódł, ba, nawet mile zaskoczył. Cały czas zastanawiałem się czy dobrze postąpiłem w stosunku do rozmówcy, czy moja decyzja nie pociągnie za sobą niepożądanych skutków, tak jak bym sam musiał za nie odpowiadać.


Ale żeby nie było tak kolorowo…


Niestety, Alpha Protocol nie jest idealną produkcją. Wydaje mi się, że nie ma rzeczy bez wad, bądź co bądź, dotyczy to również Alpha’y. Grafika jest na dobrym poziomie, lecz nie powala na kolana. Można również przyczepić się do animacji postaci, które wypadły dość słabo. Niekiedy poruszanie się Michaelem przypominało ślizg po lodzie. Rażącym niedociągnięciem jest Inteligencja przeciwników, która pozostawia wiele do życzenia. Bywało tak, że nasi wrogowie dosłownie sami podchodzili nam pod broń, w dodatku na pełnym luzie, jakby nigdy nic. Zdarzało się również, że przeciwnicy nie zauważali doskonale widocznych śladów mojej obecności, a ich podejrzenia często wzbudzał nieistotny szczegół. Nie do przyjęcia jest również fakt, iż nas super szpieg nie może skakać, a właściwie może, ale tylko w miejscach wybranych przez grę, co jest niezwykle irytujące.


Podsumowując…


Jaki jest Alpha Protocol? Na pewno daleki od ideału. Ogromnym plusem jest fabuła oraz elementy RPG w całej produkcji. Dialogi, które prowadzimy, pozostawiają w nas ziarno niepokoju, skrupulatnie kiełkujące przez cała grę. Tak naprawdę nie jesteśmy nigdy pewni czy nasz wybór był właściwy. Z kolei ogromnym minusem jest druga ważna kwestia gry czyli walka. Strzelanie, obezwładnianie, przekradanie się czy pojedynki na pięści zostawiają wiele do życzenia. Oczywiście walka nie jest najważniejsza w tej produkcji, ale jednak pozostawia dość duży niedosyt i kaleczy obraz całości. Alpha Protocol przyciągnęła moją uwagę dzięki swej innowacyjności, która jest początkiem miejmy nadzieje czegoś większego. Dlatego moja ocena to 7/10.


Plusy:

  • inowacyjność
  • klimat, świat gry
  • elementy RPG
  • fabuła


Minusy:

  • grafika
  • animacja postaci
  • inteligencja przeciwników
  • nie można skakać!


Oto zwiastun gry:



Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Alpha Protocol
Wzloty i upadki tajnych służb
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.