» Blog » Ahshoka, John Carter i Terminator
24-08-2023 17:09

Ahshoka, John Carter i Terminator

W działach: film | Odsłony: 154

Ahshoka, John Carter i Terminator
Obejrzałem ostatnio kilka filmów – jakiś rekord życiowy chyba pobiłem:P. Oto krótki przegląd.

Ahsoka

Całkiem spoko, znowu mamy Jedi, znowu statki kosmiczne, gdzieś w tle historii jakiś Anakin, wątki polityczne z ex-Imperium czy inne cuda wianki. Genialne to nie jest, ale oglądało się przyjemnie. Aha, trochę długawe jak na widoczne posunięcie fabuły do przodu, chyba to taka tendencja wydłużania na poczet seriali. Podejrzewam, że gracze w różne gry ze świata Gwiezdnych Wojen mogą wyciągnąć z serialu więcej – ja nie grałem, więc jem, co mi dali.
 
Terminator 3
 
Pytacie czemu o nim piszę. Bo już chyba kiedyś, z dekadę temu, pisałem (albo i nie...), że kaszana. Ale obejrzałem raz jeszcze, tym razem wiedząc, że to kaszana.... I aż taką kaszaną nie było. Chyba kwestia nastawienia i poziomu odniesienia - przy pierwszym oglądaniu punktem tym był T1 i T2, teraz punktem odniesienia było wspomnienie biedafilmu. 
Zastanawiałem się, co jest największym problemem tego filmu. I chyba Terminatorka. Bo mimo paru fajnych scen jest do bólu przewidywalna, nie ma w sobie jakiejś głębi, grozy, tego czegoś. Po prostu niezniszczalna laska. Nie umiem napisać, co w niej możnaby poprawić, żeby było dobrze, może ktoś z Was ma jakiś pomysł?
 
Mandalorian, jakieś pierwsze 5 odcinków.
 
Zupełnie nie kumam zachwytu. Łap go, bij go. Dłuży się, akcja jakoś nie idzie do przodu. Pewnie obejrzę dalej, ale entuzjazmu nie ma. A tu już drugi sezon podobno gotowy… mam nadzieję, że się rozkręci, bo trochę nudy póki co. Aha – i nie wiem o co cho, ale jest tam tak ciemno, że muszę wszystkie zasłony zasłaniać bo często nic nie widzę – nie wiem czy tak miało być, ale irytuje to mnie z deka.
 
Odkrycie sezonu, John Carter of Mars
 
Kiedyś był RPG o tym samym tytule od Modiphiusa do darmowego pobrania. Pobrałem, przejrzałem, odłożyłem do katalogu "potem". A po obejrzeniu filmu chętnie wrócę do tej scenerii.
 
Film dynamiczny, pozytywny, z gigantyczną liczbą efektów specjalnych. Z ciekawymi wątkami, które mam nadzieję się wyjaśnią po lekturze RPGa. Mocno się zainteresowałem tym światem, trzeba będzie zajrzeć do książek.
 
Z ciekawostek, oceny ma tragiczne. Do tego podobno kosztował majątek (zgaduję, że głównie przez efekty specjalnie) i nie wygenerował odpowiednich zysków, przez co nie będzie kolejnych odcinków. A szkoda, świat mnie zauroczył.

 

Dajcie znać czy oglądaliście powyższe, zwłaszcza jestem ciekaw Waszej opinii o Ahsoka.

Komentarze


Aesthevizzt
   
Ocena:
+1

Tak, kwestia nastawienia ważna. Fajnie bawiłem się podczas seansu Sucker Puncha, który w zasadzie przedstawił dokładnie to czego oczekiwałem po tym filmie po obejrzeniu trailera - radosną sieczkę. Natomiast w stosunku do chwalonej przez wszystkich Incepcji miałem ogromne oczekiwania, a tuż po seansie miałem wrażenie, ze zmarnowałem prawie 3 godziny na żenujące guano dla niepełnosprytnych Hamburgerów. Z perspektywy czasu skłonny jestem stwierdzić, że to przecietny film w konwencji zabili go i uciekł.

24-08-2023 17:39
Erivan
   
Ocena:
+1
John Carter to jeden z moich ulubionych filmów. Zawsze chętnie wracam jak akurat leci w tv.
24-08-2023 20:04
Kamulec
   
Ocena:
0

Jana Furmana oglądałem kiedyś, mając bardzo niskie oczekiwania, więc wrażenia miałem na plus. Z drugiej strony zachwytu nie było, bo skończył na Błonosieci z 6/10 (ale dla mnie efekt łał to 8/10).

25-08-2023 05:24
Radnon
   
Ocena:
0

Mam ogromny sentyment do trzeciego Terminatora i chyba jest to część którą najchętniej oglądam. Trudno mi to jakoś merytorycznie uzasadnić, bo obiektywnie wad produkcja ta ma od metra. Podejrzewam, że największą rolę odgrywa fakt, że to pierwsza część, którą widziałem w kinie i na wielkim ekranie w tamtym czasie potrafiła zrobić wrażenie.

John Carter jest bardzo w porządku, ale chyba nie trafił w gusta widowni. Disney ewidentnie celował w coś pokroju Piratów z Karaibów, ale planetary romance okazało się mniej atrakcyjne niż nie do końca poważne historie o morskich rozbójnikach ze szczyptą magii. Szkoda, bo był potencjał na dobrą serię.

Mandaloriana sobie odpuściłem jakoś pod koniec pierwszego sezonu. Gdyby to był czysto epizodyczny serial to pewnie zostałbym na dłużej, ale główny wątek okazał się za bardzo męczący. Do Ashoki nawet nie podchodziłem - podobno to kontynuacja Rebeliantów, a że ja tej kreskówki nie lubię to dałem sobie spokój.

25-08-2023 09:50
Exar
   
Ocena:
+1
Dla mnie John Carter to taki trochę Flash (że ścieżką dźwiękową Queena:)). Oglądałem to z 5 razy, nawet wczoraj w nocy myślałem, czy dałoby się samemu nagrać coś w tym (staroszkolnym) stylu.
26-08-2023 13:01
Kamulec
   
Ocena:
+1

Mandalorianin jest nierówny, z bohaterami ze zbroją fabularną silniejszą niż beskar, ale jednak to wysokobudżetowy serial i poszczególne sezony nie są szczególnie długie, więc nie żałuję poświęconego na niego czasu. Ale jeżeli pierwszy sezon Ci się nie spodoba, to dalej lepiej nie będzie.

Nie oglądałem Rebeliantów. Obejrzałem te dwa pierwsze odcinki Ahshoki. Mam wrażenie, że postacie i ich motywacje są na tyle proste, że nie trzeba znać wcześniejszej części. Na razie nie ma zachwytu, jest sporo korzystania z filmowych schematów, ale dzieje się na tyle dużo, by się nie nudzić.

W Gwiezdnych Wojnach większość treści po starej trylogii tworzona jest na zasadzie "weź co znane i dorzuć trochę nowego", tutaj jest tak samo.

26-08-2023 23:04

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.