Napis pod koniec klipu sugeruje, że scenka ta może mieć bezpośredni związek z nadchodzącą drugą częścią Thora. Podobnie ma się rzecz z innym filmikiem z cyklu Marvel One-Shot, zatytułowanym A Funny Thing Happened on the Way to Thor's Hammer.
Choć obydwa materiały nawiązują do postaci asgardzkiego boga, skupiają się na postaci agenta Coulsona. Być może w ten sposób podkreśla się jedynie fakt, że ta sympatyczna postać nie zginęła w Avengers i powróci w kolejnych filmach Marvela. Nietrudno też dojść do wniosku, że jest to element marketingu serialu Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D.. Serialu, który swoją drogą również wyraźnie akcentuje fakt, iż agent Coulson przeżył.
Czyżby dla postaci, granej przez Clarka Gregga szykowało się więcej miejsca w kolejnych produkcjach osadzonych w uniwersum Marvela? Czas pokaże. Być może nie byłby to zły pomysł, ale z drugiej strony wiązałoby się to z ryzykiem, że lekko komiczny urok tej postaci mógłby się zatracić. Co Wy o tym sądzicie?