After Party wins

W kraju wybuchła demokracja. Uciemiężony naród obalił dyktaturę i kupą walił do urn. A prezydent Kakakawakwa-obśmiewski zabawił się w historyka i ogłosił koniec IV RP. Witaj V Republiko, Rzeszo, Cesarstwo!
Pozwólcie, że skomentuję emocje wczorajszego wieczoru wybiórczego lsitem jaki napisałem dziś pełen uniesienia do kolegi z Londynu (emigrant od 2004, chyba pomillerowy a może raczej pomagistralny i UEotwarty).

"No i w mordę jeża! Glosowałeś? Jeśli tak to pewnie przez Ciebie do władzy doszla żydokomuna i masoni! Jeśli nie to też przez Ciebie - dlatego, że nie zapobiegłeś, nie kiwnąłeś długopisem... Układ u wladzy, oligarchowie popalaja cygara zagryzając bezą.... A nieustraszony, zaprawiony w bojach z Wermachtem chemik z zasadami będzie pewnie premierem
I co teraz będzie? Gorze nam się stało-nauczyciele mają więcej zarabiać!!! A ja porzuciłem ten zawód! Polacy wrócą z zagranicy!! A mnie tma nie ma-to dokąd wrócę?!? Ale ale-szykujecie już walizki do powrotu? Bójcie się bo zamiana dwóch kaczorków na jednego Donalda zmusi wszystkich do tego. Już Wam przyszly premier rezerwuje bilety w wizzairze... Wtedy nastąpi ten obiecany cud! Wrócą wszyscy, nawet potomkowie XIX emigrantow do Brazylii."

W woj. lubelskim wygrał PiS ale w samym mieście nieznacznie partia PO. Czy nastał the day after?

Oczywiście jak to zwykle bywa, dawno nie pisałem. Powiem tylko, że życie zakpiło ze mnie (a może pracowadca czyta blogi na polterze) i ostatni wpis gdzie żaliłem się, że mnie nie chcą do roboty jest nieaktualny. Od 15 IX znów robię na galerach. I znów rejs daleko od domu. Powiem tylko, że o ile do tej pory sie trzymałem to od dziś mi się nie chce:) I to nie przez wybory... Serce boli.