ASL Journal #13

ASL Journal w swojej 13. odsłonie to 51 numerowanych stron periodyku, jedna nakładka na mapę (X20), jedna mapa (77) oraz 33 scenariusze, które są wydane w standardowej formie, czyli na dwustronnie zadrukowanej tekturze. 

O słowie pisanym

W magazynie znalazło się trzynaście artykułów, z których aż trzy poświęcono ostrzałowi spoza planszy (OBA - Off-board Artillery). Znajdziemy tutaj statystyki liczby możliwych prowadzonych ostrzałów w funkcji liczby tur, w funkcji liczby kart, które definiują jak prawdopodobny jest ostrzał i wiele, wiele innych. Dodatkowo przedstawiono możliwe alternatywy wraz z wyjaśnieniami w jakich sytuacjach i kiedy takie zmiany warto wdrożyć. Rozdziały te są raczej dedykowane zaawansowanym graczom, którzy chcą dogłębniej zrozumieć statystyki stojąca za mechanizmem ostrzału, jednak i amator znajdzie kilka ciekawostek, chociażby podstawy związane z nawiązywaniem kontaktu radiowego. 

Poza tym czytelnik dowie się więcej o ukryciu wozów bojowych za terenem - znowu, sporo statystyki, ale wnioski nawet oczywiste dla nowicjuszy - dowiemy się, kiedy lepiej wjechać w budynek, a kiedy schować się za murem.

Przypadły mi do gusty rozdziały poświęcone dodatkom - konkretnie Hatten in Flames, które jest modułem kampanijnym, który dzieje się we Francji 45. roku, krótki Drop Zone: Sainte-Mère-Église oraz teksty zarówno o module Forgotten War (wojna w Korei, 1950-1953), jak i samej historii toczących się tam walk. Rozdziały te omawiają proces tworzenia dodatku, ale i samą historię toczących się potyczek, łącznie z mapami i oddziałami/pojazdami, które odniesiono potem do świata ASLa. Czemu te teksty są dobre? Bo pokazują, jak skomplikowane są procesy tworzenia gier i dodatków do nich (te drugie, paradoksalnie, może być trudniejsze niż stworzenie samej gry…), jak wiele rzeczy trzeba wziąć pod uwagę, ile wysiłku to kosztuje. Jednocześnie przeczytamy o drobnych niuansach taktycznych, które mogą pomóc początkującym w starciu z być mocniejszym przeciwnikiem. 

W kilku miejscach ASL Journal znalazły się wstawki zatytułowane Sztuczki z okopów (Tips from the Trenches), gdzie znajdujemy jakiś ciekawy fragment instrukcji, który przypomina, albo tłumaczy, pewne zasady; na przykład, czy popsuty karabin maszynowy pokrywa heks ogniem. W podobnym tonie napisany jest rozdział Advanced Nuggets 2, którego podtytuł wszystko o nim mówi - “Więcej zasad ASL, które źle zrozumiałem” - kilkadziesiąt praktycznych, krótkich tekstów o konkretnych regułach.

Czy jest coś, co wybitnie mi nie przypasowało? Zdecydowanie tak - aż 5 stron z erratami. Uważam, że takie erraty powinny być dostępne w formacie PDF, dla każdego do pobrania ze strony, miejsce magazynu moim zdaniem jest dla publicystyki, nie poprawiania błędów. 

Na zachód, na wschód, czyli o scenariuszach

Przed kupnem ASL Journal zapytałem wydawcę, jakie moduły dodatkowe potrzebne są do rozgrywki dołączonych scenariuszy. Padła odpowiedź: “wszystkie”. Jakże prawdziwa jest to odpowiedź. Na planszach z walkami znajdziemy wojska chyba wszystkich teatrów: będą oczywiście Niemcy, Rosjanie i Amerykanie, ale i Włosi, Chińczycy, Albańscy Marines, Polacy (przykładowo 1. korpus pancerny z GAZem, IS-2, ISU-122 i T-34/85), komunistyczni partyzanci z Jinju w Południowej Korei czy Holendrzy z batalionów z ONZ. Pełen przekrój. Nie tylko dostaniemy różne armie, ale i różne długości walk, czy liczbę wojsk - w praktyce więc spodziewam się rozgrywek od kilku godzin, do pewnie nawet dnia czy dwóch - tę dłuższą stronę skali zamyka scenariusz Corking the Chambois Bottle, w którym polsko-amerykańskie wojsko liczyć będzie aż 31 jednostek piechoty, 6 pojazdów i 3 działa.

ASL w kieszeni

Zdziwiłby się jednak ten, kto myśli, że wszystkie gry rozegrać będzie można z zestawem podstawowym Beyond Valor. W praktyce, posiadając podstawkę, rozegramy tylko jeden “duży” scenariusz (a czy są jakieś “nieduże” scenariusze? – o tym poniżej). Do innych potrzebne będą oczywiście mapy z wielu dość egzotycznych dodatków, tak więc początkujący zbieracze, którzy nie chcą grać przez Internet, gdzie jest większość map i żetonów, nie nacieszą się zbytnio nowym zakupem. 

ASLowa nowość, ASL Pocket Scenarios, kieszonkowe scenariusze ASL, to jedna strona na której mamy nie tylko informacje niezbędne do prowadzenia walk ale i same mapy. Jeśli dodamy do tego, że są to raczej prostsze walki na małej powierzchni, widać że będzie szybko, mocno i intensywnie. Zaletą tych misji jest oczywiście ich zwartość - zarówno czas gry (5.5 tury to maksimum) jak i potrzebna powierzchnia (A4) zredukowane są do minimum. Nie ma też w nich jakiś niezwykle skomplikowanych zasad. Same mapy wprowadzają, przynajmniej w odniesieniu do podstawki Beyond Valor, parę nowości - pasy startowe, szybowce, tory kolejowe na nasypie - tak więc przynajmniej ten element będzie mógł być wykorzystany przez osoby, które nie mają “wszystkich” dodatków (choć oczywiście nie będą mieli żetonów wszystkich potrzebnych narodowości).

Wszyscy do gazet, czyli podsumowanie

Jedno jest oczywiste - ASL Journal #13 nie jest idealnym materiałem dla początkujących, choć średniozaawansowani i prosi poczują się jak w domu. Część artykułów wchodzi w mocno złożone, statystyczne, tematy, które niedzielnych graczy raczej nie zainteresują, nie mówiąc o wyciągnięciu z nich praktycznych wniosków, które pomogą im w rozgrywkach. Oczywistym, ogromnym plusem są scenariusze, zwłaszcza dla grających na komputerze - kolejna paczka, przynosząca wiele różnych, nowych, ciekawych frontów i typów jednostek. Cieszą też scenariusze w wersji kieszonkowej - tutaj już przynajmniej w część zagramy mając podstawkę, i sama koncepcja wydaje się być bardzo przyszłościowa w świecie, gdzie nikt nie ma na nic czasu.