» Almanach » Moda w świecie płaszcza i szpady cz. 1

Moda w świecie płaszcza i szpady cz. 1


wersja do druku

Część pierwsza: renesans

Redakcja: Maciej 'Feniks' Gorczyca

Moda w świecie płaszcza i szpady cz. 1
Szanowni Czytelnicy – artykuł ten powstał w związku z pytaniami o modę jakie pojawiały się na różnych forach poświęconych takim grom jak Monastyr, Warhammer czy 7th Sea. Ponieważ historia ubioru stanowi jedno z moich ulubionych zagadnień postanowiłam opracować to niewielkie kompendium, mając nadzieję, że przyda się każdemu, kto jest zafascynowany klimatem płaszcza i szpady. Jest to praca pasjonata, nie zaś historyka, więc nie rości sobie pretensji do pracy naukowej. Każdy, kto chciałby pogłębić swoja wiedzę znajdzie w bibliografii spis książek i artykułów, do których warto zajrzeć. Akcja gry w świecie Monastyru datowana jest przez jego twórców na rok 1575, z zastrzeżeniami, że świat jest jednak trochę bardziej rozwinięty niż Europa w adekwatnym okresie. Z kolei czasy głównych wydarzeń 7th Sea rozgrywają się w roku 1668, który z pewnymi zastrzeżeniami ma odpowiadać obrazowi kultury w adekwatnym okresie historii europejskiej. Przegląd strojów proponowałabym jednak zacząć znacznie wcześniej, na granicy średniowiecza i renesansu, a zakończyć na XVIII wieku. W ten sposób uzyskamy pewien przekrój i będziemy mogli dopasować do warunków występujących w poszczególnych państwach. Monastyrowa Doria, ze względu na jej specyfikę zostanie omówiona osobno. Najłatwiej będzie nam prześledzić zmiany mody posługując się obrazami z odpowiedniej epoki. Zatem – ruszajmy. Renesans 1490-1530
7th Sea: Avalon, Eisen, Vodacce, Usuria Styl Avalonu jest bardzo bliski modzie renesansowej, szczególnie że wiele przykładów obrazów w niniejszym artykule pochodzi z Anglii, na której wzorowane są Wyspy Przecudne. Z jednej strony postać królowej Elaine odwołuje się do osoby Elżbiety I, która dyktowała modę epoki Tudorów. Z drugiej zaś klimaty rycerskie czy świat Sidhe kojarzą się z moda gotycką i wczesnorenesansową. Moda lancknechtów z kolei pasuje do stylu panującego w Eisen, już same podręczniki prezentują ilustracje zainspirowane nią. Podobnie jest w przypadku Vodacce, renesansowa Wenecja to dobre porównanie dla miast Książąt Kupieckich. Inny problem prezentuje Usuria, której zachowawczość bardziej pasuje do renesansowych strojów niż pysznego baroku, trzeba mieć jednak na uwadze specyfikę kraju, która odróżnia go od tendencji zachodniej Europy. Monastyr: Liga, Balingen, Eskria Styl ubiorów renesansowych pasuje do krajów, w których główny ton życiu codziennemu nadaje handel. Są to szaty stateczne, dostojne, bogate, świadczące nie tyle o guście, co o statusie właściciela. Stąd dopasowałam je do powyższych krajów. W tym stylu ubierało się też najbardziej ekstrawaganckie wojsko tego okresu – landsknechci.
Ubiory męskie
Moda renesansowa promowała sylwetkę o mocno zaznaczonych liniach horyzontalnych, nierzadko podkreślaną jeszcze tkaninami o poziomym rysunku czy naszyciami. Pojawiły się szerokie aż do przesady dekolty kaftanów; ubiory z ogromnymi, bufiastymi rękawami; płaskie berety; a nawet obuwie o szerokich, tępych nosach nazywane "kaczymi dziobami " lub "krowimi pyskami ". Modne były też ubiory obszerne, sute i fałdziste, o znacznym ciężarze. Jednocześnie rozwój tkactwa wprowadził do użytku sporą gamę nowych materiałów: bawełniane i jedwabne aksamity o głębokim połysku; lśniące jedwabne tafty; atłasy; materiały morowane, czyli gniecione; mieniące się odcienie cangiante, wynalezione w Wenecji; wełny mieszane z jedwabiami; lniane i bawełniane batysty na bieliznę. Bardzo modne były też materiały o dużych, wyrazistych wzorach, na przykład aksamitnych na złotym tle, strzyżonych, rytowanych lub dziurkowanych, tzw. kłutych. Oczywiście ubiory codzienne szyto z materiałów mniej wystawnych: z sukna różnej grubości; płótna lnianego i bawełnianego; z mieszanki wełny z jedwabiem; skóry miękko wyprawionej w strojach cywilnych i twardej, w ubiorach wojskowych. Niezwykle popularne stały się ubiory haftowane, czarną lub złota nicią (alla moresca) – w tym właśnie bielizna, mocno eksponowana w ówczesnej modzie, na której zdobienia wydawano fortunę.
Podstawy ubioru renesansowego wiążą się nierozdzielnie z minioną modą gotycką. Nogawice mężczyzny przedstawionego na obrazie są jeszcze starego typu, wąskie, ściśle dopasowane, przywiązywane do dubletu – obcisłej kurtki spodniej, zakładanej na koszulę. Na ten zestaw narzucony jest rozcięty kaftan o szerokim, kloszowym kroju i bufiastych, rozcinanych rękawach. W latach następnych zaniknie zwyczaj przepasywania wierzchniego ubioru, który będzie spływać w majestatycznych fałdach wzdłuż całej sylwetki. Zmieni się też warstwowy układ odzieży, zapożyczony jeszcze z mody gotyckiej. Dzięki temu dublet ze stroju spodniego awansuje na ubiór wierzchni, w miarę, jak moda wymusi "zrzucanie" z siebie kolejnych warstw.
Najbardziej reprezentacyjnym ubiorem wierzchnim była szuba, obszerna szata z kosztownego materiału podbita futrem, z dużym, wyłożonym na ramiona kołnierzem i nierzadko rozcinanymi – czy to wzdłuż, czy też poprzecznie – rękawami, tak jak to widać na przykładzie po prawej. Rękawy szuby mogły też zwisać swobodnie od łokcia, zdarzały się też cięte krótko lub wcale i wtedy szuba przypominała raczej obszerną kamizelę. Szuby mogły być też podbijane materiałem zamiast futra, najczęściej jedwabiem, gładkim bądź wzorzystym, w kolorze dopasowanym do wierzchu szaty. Na podbicia używano futer bobrów, soboli, kun, lisów, wiewiórek lub popielic.
Jednym z najpowszechniejszych w Renesansie okryć wierzchnich był sajan, (z wł. saione), czyli kaftan z szerokim, kwadratowym dekoltem. Nakładany był bezpośrednio na bieliznę, a spod różnej długości rękawów wystawała ozdobnie sfałdowana koszula. Kaftany te były często ozdobnie nacinane wzdłuż lub skośnie, aby przez owe rzezania prześwitywała biel koszuli lub kolor podszewki. W późniejszym okresie reminiscencją ubiorów rzezanych było szycie szat z długich pasków tkaniny, na przemian matowej i połyskującej. Widać to zwłaszcza w modzie hiszpańskiej i niderlandzkiej. W związku z tym, że chodzenie z odkrytymi włosami, poza bardzo szczególnymi okazjami, było uważane za nietakt, nakrycia głowy przeżywały w renesansie niezwykły rozkwit. Modne stały się: płaskie berety zdobione strusimi lub czaplimi piórami; wycinane czapki z filcu; pątliki w formie siatek okrywających włosy; czy zawoje zbliżone do turbanów, a wywodzące się jeszcze ze średniowiecznych nakryć głowy – chaperonów.
Wielki wpływ na modę codzienną wywarły stroje wojsk najemnych, węgierskich raców, szwajcarskiej i niemieckiej piechoty. Najemnicy byli w cenie, w związku z tym nosili się bogato, aż do przesady, podkreślając swój status ludzi wojny wszelką ekstrawagancją. Ubiory landsknechtów szyte były z asymetrycznie zdobionych części w kontrastowych kolorach, zdobione nacięciami, wycinankami, strusimi piórami. Poniżej kilka rycin z epoki, przestawiających oficerów, zwykłych żołnierzy...
...a także żony najemników czy markietanki.
Ubiory kobiece
Ubiory kobiece, tak samo jak i męskie przechodzą od sylwetki gotyckiej, gdzie dominuje prosty, gładki krój, mający za zadanie podkreślić kruchość i wysmukłość ciała, w stronę proporcji zgodnych z antycznymi kanonami piękna. Tak chyba lepiej? Na początku stulecia są jeszcze wariacjami na temat mody dworu burgundzkiego, lecz już w pierwszej dekadzie XVI wieku nabierają cech typowych dla mody wczesnego renesansu. Rozwój krawiectwa pozwala na lepsze dopasowanie ubioru do sylwetki i osiągnięcie większej ilości efektów dekoracyjnych. Mocno zaznaczone są linie horyzontalne, ramiona podkreślone bufiastym rękawem, talia z odcięciem w pasie, a biodra poszerzone suto marszczoną spódnicą. Bogate suknie trzeba było podtrzymywać dodatkowym stelażem z fiszbinów – fortugałem, bo nawet spora ilość sztywno nakrochmalonych halek opadała pod ciężarem aksamitów i złotogłowiów. Głowa, stosunkowo mała, w porównaniu z rozbuchanym okryciem sylwetki, zostaje zaakcentowana czepcem poduszkowym, bądź szerokim beretem ze strusimi piórami. Włosy, dotąd rygorystycznie chowane pod chustami, kobiety renesansu chętnie noszą odkryte, kunsztownie zaplecione i ozdobione klejnotami.
Suknia po prawej nosi cechy klasycznej formy renesansowej. Wykrój dekoltu jest tak szeroki, że suknia zsuwa się z ramion, a ozdobnie sfałdowana koszula prześwituje przez rzezania w rękawach i staniku. Same rękawy sukni dowiązywane są bezpośrednio do stanika. Materiał, z jakiego skrojono tę suknię to atłas barwy cangiante i ciemnoczerwony aksamit. Włosy przeplecione są tkaną wstążką o barwie złota. Ponieważ obraz przedstawia Lais, heterę ze starożytnej Grecji, ma ona włosy nieosłonięte welonem ani czepcem. Obraz poniżej przedstawia mieszczkę rzymską, w charakterystycznym dla zamężnej kobiety pasiastym zawoju. Jak widać, suknie, niezależnie od pozycji kobiety zachowywały pewne podstawowe cechy kroju, czyli kształt dekoltu, dowiązywane rękawy, obcisły stanik oraz szeroką, odcinaną w pasie spódnicę.
Materiały nie są już tak bogate jak na wcześniejszych obrazach, suknia jest wełniana na podszewce z cieńszego materiału, a bielizna płócienna. Stanik ma z boku sznurowania ułatwiające dopasowanie go do sylwetki. W sukniach chłopek i mieszczek nie stosowano sznurowań na plecach, a jedynie tam, gdzie kobieta mogła sama sięgnąć bez trudu, ponieważ zwykle nie posiadała służby pomagającej w ubieraniu.
Na obrazie po lewej stronie mamy przykład wczesnorenesansowej sukni młodej dziewczyny – jest równie ciężka i bogata jak stroje dorosłych kobiet. Dekolt jest nawet przesadnie szeroki, lecz przesłonięty cienką tkaniną koszuli. Typowe dla mody tego okresu są ciężkie złote łańcuchy i obfitość zdobień ze złotogłowiu. Stroje mieszczan w dużej mierze pozostawały uproszonymi wersjami ubiorów szlacheckich. Duży nacisk kładziono na skromność kobiety i dostojeństwo jej szat. Patrycjuszka często podkreślała kilkoma symbolicznymi dodatkami swój status. O gospodarności i pracowitości świadczył fartuszek, noszony często nawet do najbardziej reprezentacyjnych sukien, które poza tym nie różniły się niczym od ubiorów szlachcianek.
Rękawiczki z kolei przysługiwały jedynie osobom szlachetnie urodzonym i ustawy antyzbytkowe często podkreślały niestosowność noszenia tego typu akcesoriów przez mieszczan. Tego typu obostrzeń nie stosowano jednak do mufek. Stroje dworskie
Przedstawione suknie należą do hiszpańskiej mody dworskiej około 1520 roku. Widać ich charakterystyczny styl – gorset w kształcie tuby całkowicie spłaszczający biust, prostokątny dekolt i rozcięta spódnica ukazująca ubiór spodni ze zdobieniem z naszytych na materiał galonów. Brzegi rękawów sukni wierzchniej wykończone są futrem, natomiast spodnie szyte są z pionowych listew materiału, spod których prześwituje podszewka. Włosy obu dam nakryte są czepcami siatkowymi, ozdobionych klejnotami ze szlachetnych kamieni oprawionych w metalowe kaszty. W podobny sposób wykonane są też paski przy obu sukniach oraz naszyjniki, z czego jeden charakterystycznie podpięty na staniku sukni. Szerokie spódnice w ich kloszowym kształcie podtrzymują wszyte w spodnie halki obręcze z fiszbinów, tak zwany fortugały. Czasem panie mniej zamożne usiłowały robić fortugały z wikliny bądź trzciny, co powodowało znacznie większą zawodność takiego stelaża i sporo perypetii towarzyskich.
Powyższe przykłady prezentują kanon mody po 1530 roku, a więc bliższej datowaniu odpowiadającemu Monastyrowi. Za obrazie po lewej stronie przedstawiona jest księżniczka portugalska, w środku i po prawej żony Henryka VIII. Można na ich przykładzie zaobserwować klasyczne cechy mody renesansowej, czyli: krój dekoltu, gorset sukni spłaszczający piersi i bogato zdobioną koszulę, ściągniętą pod szyją stójką. Rękawy mają modne rzezania, pojawiają się pierwsze ozdoby koronkowe przy mankietach. Same koszule są marszczone i ściągane w rękawach wstążkami tworzącymi dekoracyjne bufy. Widać też łączenie gładkich aksamitów z tkaninami o wyraźnym deseniu, hafty podkreślające linie ubioru i charakterystycznie noszoną biżuterię. W sytuacji, gdy ubiór wierzchni skutecznie maskował naturalne kobiece kształty, naszyjnik znikający pod krawędzią gorsetu, czy odpowiednie podpięcie pereł na staniku sukni prowokowały męską wyobraźnię. Każda z sukien jest przepasana, w przypadku Anny Cleves (środkowy portret) można jeszcze zauważyć ślady mody gotyckiej. Talia sukni jest podniesiona powyżej naturalnej linii, a skórzany pasek podtrzymujący ciężki materiał jest niezbędną częścią ubioru. W pozostałych przypadkach to tylko ozdoba o czysto dekoracyjnym znaczeniu.
Warto spojrzeć na nakrycia głowy sportretowanych kobiet. Czepiec Anny jest haftowany perłami i złotymi nićmi i choć zdobienia są już czysto renesansowe, to sama forma nakrycia głowy pozostaje jeszcze pod wpływem mody gotyckiej. W portrecie po prawej stronie widać z kolei typowo angielską formę czepca, z charakterystycznymi załamaniami, również bogato zdobioną kamieniami szlachetnymi i haftem. W portrecie Izabeli Portugalskiej, (ilustracja skrajnie po lewej), włosy są kunsztownie i ciasno zaplecione, z pojedynczym klejnotem wpiętym we włosy tuż nad samym czołem. Forma ozdoby koresponduje z kształtem krzyża zawieszonego na staniku sukni. Kobiety w omawianym okresie równie chętnie nosiły futra jak mężczyźni. Na obrazku po lewej mamy przykład szuby bez rękawów z szerokim, wykładanym kołnierzem, zwanej alla Romana – rzymską. Widać też charakterystyczne rękawy z wysoko wszytą pojedynczą bufką, które stały się bardzo modne w końcu XVI stulecia, a także niezbędny dodatek do ubioru każdej damy, czyli batystową chusteczkę noszoną w ręku, lub wystającą z mufki.
Ciekawostka – we wszystkich krajach poza Polską w omawianym okresie panna młoda do ślubu szła ubrana już jak mężatka, zapięta pod szyję i w czepcu okrywającym włosy. W Polsce przysługiwał jej po raz ostatni ubiór panieński wraz z jego atrybutami, jak na przykład wianek na odsłoniętych włosach i suknia bez rękawów, noszona na obficie zdobionej koszuli, tak zwany kształciczek. Można to odnieść na przykład do Usurii w świecie 7th Sea Na obrazie po lewej polska magnatka w sukni ślubnej bez rękawów, ze sztywną krezą i niezbędnym dla dopełnienia całości krótkim płaszczykiem przejętym z mody hiszpańskiej. Nakrycie głowy to modny czepek diademowy z przypiętym welonem. Motywy zdobiące suknię – liście dębu i winorośli symbolizujące połączenie się mężczyzny i kobiety wyszły z mody ślubnej dopiero pod koniec XIX wieku. Bibliografia:
  • Maria Gutkowska-Rychlewska, Historia ubiorów, Wrocław–Warszawa–Kraków 1968. - Na prawach cytatu wykorzystano zamieszczone w jej książce ilustracje czarno-białe.
  • Małgorzata Możdżyńska-Nawotka, O modach i strojach, Wrocław 2004.
  • Sarah Thursfield, Medieval Tailor's Assistant, Hollywood 2001.
Stronyinternetowe:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Historia Thei
AUC 1 – AV 1668
Ahoj na Siódmym Morzu! (część 1)
Wprowadzenie do świata 7th Sea
Używanie Glamour
Tłumaczenie eseju z "Avalon"

Komentarze


Furiath
    Mnie stanowczo nie podeszło
Ocena:
+4
Zdecydowanie nie lubię artykułów kompilujących podręczniki historyczne (lubię jak autor choćby stara się przełożyć suche fakty na konkretne elementy grywalności RPGa). A tak mamy typowy, studencki wykład o ubiorach historycznych na podstawie odpowiednich źródeł.

Dla wielu z was, sądząc po komentarzach to jeden z najlepszych artykułów, jaki czytali... Może zamiast pisać o RPG, bardziej byście docenili portal historyczny lub "wiedza w pigułce"? Na identycznej zasadzie pisała squirel o patologii sądowej i też był orgazm dla czytelników :>

W rezultacie zamiast artykułu coś wnoszącego do spraw mody w RPGach, mamy kolejną wiedzę encyklopedyczną, z której nie będzie wiele praktycznego sesyjnego pożytku.

Bo chociaż jest mowa o nogawicach i podobnych gaciach, to większość czytelników jako faceci są wzrokowcami i chcieliby wiedzieć chociaż rysunek z podpisanymi szczegółowo elementami, bo wątpię by po przeczytaniu wiedzieli jak wygląda szuba. Dalej - jak Mistrzowie gry mają opisywać te ubiory? Na co zwracać powinni uwagę? Po jakich konkretnie elementach arystokrata odróżniał majętność w swojej klasie, niż tylko że wszystko było bogatsze i droższe materiały? W co powinna się ubrać kobieta, która w danym systemie posiada archetyp historycznie należący do męskiego (np. jest wojowniczką)?

I na koniec - na podstawie rozmów ze znajomymi MG i na własnym przykładzie zauważyłem, że nie ma najmniejszego przełożenia pomiędzy historyczną zgodnością elementów opisów ubioru a zabawie płynącej z toczącej się sesji (w zasadzie to dobry temat na wpis blogowy). Możecie mnie już minusować ;)
06-02-2009 16:23
Feniks
   
Ocena:
0
Obawiam się, że nie zobaczysz niestety, praca jest w całości Moraine i posiłkowała się tylko wymienionymi w bibliografii podręcznikami.

"Bo chociaż jest mowa o nogawicach i podobnych gaciach, to większość czytelników jako faceci są wzrokowcami i chcieliby wiedzieć chociaż rysunek z podpisanymi szczegółowo elementami, bo wątpię by po przeczytaniu wiedzieli jak wygląda szuba."

Furiath jak w części piątej ukaże się słownik to będą wiedzieć bo będzie tam rysunek każdego z użytych pojęć.

"Dla wielu z was, sądząc po komentarzach to jeden z najlepszych artykułów, jaki czytali... Może zamiast pisać o RPG, bardziej byście docenili portal historyczny lub "wiedza w pigułce"? Na identycznej zasadzie pisała squirel o patologii sądowej i też był orgazm dla czytelników :>"

Chyba nie tobie oceniać co ma nam prawo się podobać i na jakim portalu. Jeżeli ludzi to interesuje i cieszy się zainteresowaniem to o tym piszemy chyba dobrze prawda? Poza tym właśnie ten temat wygrał w ankiecie na naszym subforum więc ludzie tak chcieli.
06-02-2009 16:25
Moraine
   
Ocena:
0
Słownik ubiorów pojawi się niebawem. Obecnie znajduje się w redkacji.

Wiesz, Furiath, to o co zahaczasz, czyli rozpoznawania statusu po ubiorze, ciuch odpowiedni dla kobiety zajmującą sie męskimi zajęciami, etc. to dla mnie jest juz sprawa etykiety. Tego typu informacje odnoszą sie juz do reakcji na daną rzecz, a nie do przedmiotu materialnego samego w sobie.

Jak widac po komentarzach, warto czasem zaserwowac prosty opis i obrazy z epoki. Działają na wyobraźnię. Stanowią bazę pod własna kreację.

Pozdrawiam.
06-02-2009 16:33
Einaar
   
Ocena:
0
Mnie najbardziej cieszy, że czasami jeszcze ktoś publikuje tekst w dziale Monastyru.
A "Moda w świecie płaszcza i szpady" jest bardzo fajnym artykułem. Ja skorzystam na pewno, na następnej sesji zaskoczę graczy znajomością tematu.

Furiath napisał:
I na koniec - na podstawie rozmów ze znajomymi MG i na własnym przykładzie zauważyłem, że nie ma najmniejszego przełożenia pomiędzy historyczną zgodnością elementów opisów ubioru a zabawie płynącej z toczącej się sesji.

Masz rację, ale można przecież świetnie się świetnie bawić, również wtedy gdy Twoja postać będzie ubrana zgodnie z realiami epoki. Według mnie to znacznie bardziej klimatotwórcze, gdy dokładnie i fachowo opisuje suknię hrabiny na balu zamiast powiedzieć, że jest zielona i obcisła jak mówiłem dotychczas. Nawet jeśli gracze zapamiętają i zrozumieją tylko połowę.

Dzięki za artykuł Moraine
06-02-2009 17:24
~hallucyon

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Furiath napisał:

"Dla wielu z was, sądząc po komentarzach to jeden z najlepszych artykułów, jaki czytali... Może zamiast pisać o RPG, bardziej byście docenili portal historyczny lub "wiedza w pigułce"? Na identycznej zasadzie pisała squirel o patologii sądowej i też był orgazm dla czytelników :>

Przecież artykuł Moraine jest "wiedzą w pigułce", więc nie widzę powodu, dla którego czytelnicy serwisu musieliby korzystać z innych portali.

Z Twojego negatywnego nastawienia do tego typu artykułów wnioskuję, że w podręczniku do Klanarchii nie znajdziemy opisów broni, np. kuszy bądź noża? Przeciętnie wykształcony dorosły wie przecież, jak wyglądają, a zatem robienie z podręcznika przewodnika po broni jest zbędne, nieprawdaż?

Furiath napisał:

I na koniec - na podstawie rozmów ze znajomymi MG i na własnym przykładzie zauważyłem, że nie ma najmniejszego przełożenia pomiędzy historyczną zgodnością elementów opisów ubioru a zabawie płynącej z toczącej się sesji

Ja zwracam uwagę, czy mieszkańcy Altdorfu noszą "płaskie berety zdobione strusimi lub czaplimi piórami", czy czapki z daszkiem. Osobiście wolę, by te pierwsze przyozdabiały głowy altdorfczyków. Swoją drogą, przeglądając opublikowane ilustracje z Klanarchii, odniosłem wrażenie, że autorzy (czyli także Ty) uznają ubiory poszczególnych grup (jakichś rytualistów, wiedźmiarzy itp.) za ważny element świata, settingu, tła czy jak to tam się fachowo nazywa.

Ment napisał:

z deka [niefajnie - moderacja] wyglądają te wszystkie pończochy

Użyte przez Ciebie porównanie jest, delikatnie mówiąc, nie na miejscu, tym bardziej że łamie regulamin serwisu [pamiątkę po wypowiedzi usuwam, dziękuję za zwrócenie uwagi - mod].
06-02-2009 19:08
Furiath
    @ Hallucyon
Ocena:
0
Art to historyczne streszczenie, a nie opis w co się ubierają konkretne nacje w 7th Sea, Monastyrze, czy Warhammerze.

Podobnym zabiegiem byłoby oparcie się na streszczeniach innych tematów z dodaniem pod tekstem podpisu: "wiedzę o tym możecie sami sobie dostosować i wykorzystać w RPGach jakie prowadzicie". Ale to moim zdaniem, takie trochę spłycenie tematu, choć za parawanem solidności (gdyż podana wiedza jest specjalistyczna i ma zakotwiczenie w źródłach - a więc jest bardziej wiarygodna od "fantastyki", a to zawsze robi na czytelniku wrażenie).

Podobnych streszczeń jak pamiętam z działu WFRP swego czasu odrzuciliśmy masę (zielarstwo, wróżbiarstwo, sztuki oblężnicze, pancerze, heraldyka, itd. itp.), gdyż po prostu powielały informację, których mnóstwo jest w książkach i necie, nie przekładając je na Stary Świat.

Przykładowo, tutaj znajdziesz artykuł przefiltrowany i przystosowany do konkretnego systemu RPG bez niepotrzebnego historycznego wodolejstwa, a jednak bazujący na ogromnej wiedzy historycznej. Dzisiaj jeszcze bym go porządnie zmienił (powiązał z mechaniką i z sytuacjami w grze), ale już wtedy Norman nie wahał się zmieniać nazw i wpasowywać fakty historyczne do faktów Starego Świata lub okraszać to wymyślonymi historyjkami:
http://wfrp.polter.pl/O-mieczach-szablach-i-ich-kuzynach-c3505

Odnośnie Twojego nawiązania do Klanarchii - cechy charakterystyczne grup streściliśmy krótko (zachowanie, zwyczaje, ubiór też), ale są one zakotwiczone w systemie, przefiltrowane przez konkretny świat. Broń, o której wspomniałeś opisaliśmy z punktu widzenia wykorzystania ich w Klanarchii, a nie suchego opisu z encyklopedii.

A najciekawszy dla mnie tekst w tej dyskusji wokół spraw mody i ubioru, znaczy taki, padł pod koniec komentarza menta. To właśnie ten artykuł powinien dawać na odpowiedź na te pytanie oraz pokazywać jak opisać strój, aby gracze go zapamiętali, oraz wiedzieli o czym ich MG mówi oraz udrożniali kilku opisanych tak NPCów.

Moraine napisała to, na czym się dobrze zna i co ją interesuje, ale przy odpowiedniej redakcji, byłby super art do 7th Sea, Monastyru lub Warhamca.

@Feniks

Ankieta była w dziale Monastyru, art wisi w kilku działach. Zwyciężyło w sumie 11 głosami (wierzę ci na słowo, bo obecnie ludzie chcą scenariuszy) życie codzienne w dominium, art omawia ubiory w renesansie.

BTW - lepiej byłoby ilustrowany słowniczek dać jako pierwszy, aby można było do niego odnosić kolejne artykuły.
06-02-2009 21:44
Feniks
   
Ocena:
0
"A najciekawszy dla mnie tekst w tej dyskusji wokół spraw mody i ubioru, znaczy taki, padł pod koniec komentarza menta. To właśnie ten artykuł powinien dawać na odpowiedź na te pytanie oraz pokazywać jak opisać strój, aby gracze go zapamiętali, oraz wiedzieli o czym ich MG mówi oraz udrożniali kilku opisanych tak NPCów."

Od tego jet jakieś siedem milionów almanachów dla MG, które skutecznie wyjaśniają jak opisać 6 z pozoru identycznych osób by zostały zapamiętane. To by dopiero było powielanie powszechnie dostępnej wiedzy.

Ten poradnik nie ma na celu uczenia MG jak się co opisuje tylko wyjaśnienie MG co wtedy ubierano.

Co do dopasowania do konkretnego kraju to -patrz ramka na początku artykułu masz tam wyjaśnione w których krajach to pasuje. Tak się składa, że najłatwiej jest opisać to fazami Rensans, Manieryzm, Średniowiecze i wymienić na początku pasujące kraje. Dzięki temu każdy wie o jakim kraju czyta. Nie interesuje go jak ubierano się w Eskrii czy Lidze omija artykuł o renesansie i czeka na ten o Manieryzmie gdzie jest opisane jak ubierano się w Cynazji.
06-02-2009 22:28
Mayhnavea
   
Ocena:
0
Furiath, rozumiem Twoje podejście, ale bez przesady.

Po pierwsze, jest nota o tym, jak przenieść podane przez Moraine wzory do gry, choć faktycznie nie to jest przedmiotem artykułu.

Po drugie, artykuł prezentuje pewne wzorce, na których opierają się "płaszcz i szpada" - w szerokim ujęciu, bo choć wymienione są systemy 7th Sea i Monastyr, to na nich się nie kończy.

Nie wejdę w dyskusje o tym, czy artykuły o historii miecza albo ziołolecznictwa są sensowne, bo każdy przypadek rozpatrywałbym osobno. Tu mamy konkretny temat strojów - nie wiem, jak jest z Monastyrem, ale w 7th Sea nie ma osobnej sekcji, która wchodziłaby w tę kwestię bardzo głęboko (zazwyczaj opisywane są ogólniki oraz gadżety).

Domyślam się, że inaczej wygląda sprawa np. z bronią czy truciznami, gdyż większość podręczników prezentuje swoje własne, alternatywne wizje uzbrojenia czy flory świata. Przy okazji strojów raczej nie ma tak mocnych relacji powtórzenia bądź różnicowania względem naszej historii, więc np. przy strojach rokokowych za całe doopisywanie systemowe wystarczy adnotacja "tak jest w Montaigne". I już.

Po trzecie - tu wypowiem się "w imieniu" 7th Sea: system jest miejscami tak eklektyczny, że trudno jednoznacznie stwierdzać, jakie wzorce "powinny" być brane pod uwagę. Problem pojawia się już na poziomie ogólnie opisanego świata, bo każdy ma swoje własne wyobrażenia np. o państwach, w zależności od tego, jakie oglądał filmy czy czytał książki.

Zatem stwierdzenia, że w Avalonie wszyscy ubierają się:
(1) jak w średniowieczu, ze względu na nawiązanie do mitów arturiańskich;
(2) jak w renesansie bo jest Elaine-Elżbieta;
(3) jak w baroku, takie jest datowanie gry, poza tym na świecie są wydarzenia odpowiadające czasom późniejszym niż średniowiecze czy renesans;
są tak samo uprawnione. Wszystko zależy od interpretacji.

Faktycznie, autorka nie zaprezentowała swojej interpretacji systemów pod kątem historii strojów europejskich - ale z drugiej strony nie narzuciła swojej indywidualnej wizji, tylko dała trop oraz garść wzorców, każdy gracz/MG sam może określić, co z tego najbardziej odpowiada jego wizji.

Po czwarte, co uważam za ogromny plus, Moraine pokazała, jak można mówić (pisać) o strojach. Nazewnictwo nie jest bardzo skomplikowane, językowe problemy to kwestia pojedynczych słów. Ale za to zwrócona została uwaga, co w takim opisie jest ważne, czyli że można zwrócić uwagę nie tylko na kolory i ogólne nazwy części garderoby, ale że istotne są także poszczególne kroje, materiały, wykończenia, dodatki, biżuteria, itd.

Z wypowiedzi innych osób wynika, że nawet takie podejście historyczne jest inspirujące i przydaje się na sesjach. Oczywiście, można ten problem ująć jeszcze na inne sposoby - mam nadzieję, że w przyszłości Moraine będzie miała kolejne pomysły na przybliżanie erpegowcom zagadnień związanych z jej pasją.

Pozdrawiam.
06-02-2009 23:17
E_elear
   
Ocena:
0
Bardzo dobry a co najważniejsze przydatny artykuł ( do tego uniwersalny). Faktycznie kwestia ubioru jest często zaniedbywana przez autorów systemów. Przez to także w niedostatecznym stopniu eksponowana jest na sesjach (przynajmniej u mnie). Wynika to często po prostu z braku wiedzy (rzadziej z niechęci). Ten artykuł i kolejne jego części na pewno w dużym stopniu uzupełnią tę lukę. Dlatego też z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, dziękując autorce za Jej pracę.
15-02-2009 18:40

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.