03-07-2013 13:38
4 miesiące od ukazania się mojej książki.
W działach: literatura/fantasy | Odsłony: 12
Po okresie ciszy pora ponownie porobić trochę szumu wokół Najemników. A Polter jest do tego najlepszy. Wpiszesz notkę, ktoś cię wyśmieje, ktoś złośliwie skomentuje, ktoś się przyczepi, wreszcie ktoś cię też pochwali i pogratuluje. Tak czy inaczej coś się dzieje i kilka osób usłyszy o tobie i o książce.
Ale skoncentrujmy się na faktach. Po czterech miesiącach od ukazania się Najemników (i wielu problemach związanych z wysoką cenę, za ciemną okładką itd.) wydawnictwo sprzedało 150 egzemplarzy i ja sprzedałem kolejne 100 (Pyrkon, Wrocławskie Dni Fantastyki, kilka innych konwentów/festynów i oczywiście po znajomych). Ukazały się też na razie trzy recenzje (w tym jedna na Polterze) - wszystkie pozytywne. Czekam na kolejne dwie (jedna w Gildii). Dorobiłem się też pierwszego hejtera, który niestety mnie później przeprosił (piszę niestety, bo uważam, że paradoksalnie robił mi całkiem niezłą reklamę). Sądzę, że to całkiem niezły wynik, chociaż oczywiście sam poświęciłem sporo czasu i energii, żeby książkę promować i sprzedać.
Sprzedaż i recenzje nastrajają mnie całkiem optymistycznie.
Słuchajcie, a może ktoś z Was zechciałby wesprzeć moją sprawę i zakupić ode mnie książkę (konwencja fantasy)? Bezpośrednio ode mnie wyjdzie znacznie taniej niż w księgarni, dorzucam też dedykację. Wg recenzji książka jest niezła no i pomożecie takiemu jednemu wariatowi, który zaryzykował i postanowił spełnić swoje marzenie. Jeśli jesteście chętni napiszcie e-maila, a ja podam wszystkie szczegóły: [email protected]
Ale skoncentrujmy się na faktach. Po czterech miesiącach od ukazania się Najemników (i wielu problemach związanych z wysoką cenę, za ciemną okładką itd.) wydawnictwo sprzedało 150 egzemplarzy i ja sprzedałem kolejne 100 (Pyrkon, Wrocławskie Dni Fantastyki, kilka innych konwentów/festynów i oczywiście po znajomych). Ukazały się też na razie trzy recenzje (w tym jedna na Polterze) - wszystkie pozytywne. Czekam na kolejne dwie (jedna w Gildii). Dorobiłem się też pierwszego hejtera, który niestety mnie później przeprosił (piszę niestety, bo uważam, że paradoksalnie robił mi całkiem niezłą reklamę). Sądzę, że to całkiem niezły wynik, chociaż oczywiście sam poświęciłem sporo czasu i energii, żeby książkę promować i sprzedać.
Sprzedaż i recenzje nastrajają mnie całkiem optymistycznie.
Słuchajcie, a może ktoś z Was zechciałby wesprzeć moją sprawę i zakupić ode mnie książkę (konwencja fantasy)? Bezpośrednio ode mnie wyjdzie znacznie taniej niż w księgarni, dorzucam też dedykację. Wg recenzji książka jest niezła no i pomożecie takiemu jednemu wariatowi, który zaryzykował i postanowił spełnić swoje marzenie. Jeśli jesteście chętni napiszcie e-maila, a ja podam wszystkie szczegóły: [email protected]