10 japońskich rzecz, które akurat byłoby fajnie mieć w Polsce
W działach: Offtopic | Odsłony: 505Tak sobie oglądam te japońskie kreskówki i oglądam, poznaję tą obcą kulturę i poznaję i generalnie zachwycony nie jestem. Niemniej jednak od czasu do czasu widzę jakąś rzecz, którą fajnie byłoby posiadać w naszym kraju. Postanowiłem zrobić więc krótką listę japońskich dziwactw, które fajnie byłoby mieć w Polsce.
10) Sprawną komunikację zbiorową
Japońska kolej posiada opinię jednej z najlepszych na świecie, jeśli nie na świecie najlepszej, podobnież wysoko oceniane są linie autobusowe, żółtki dysponują też sporo większą ilością linii metra od nas. Normą są pociągi poruszające się z prędkością 320 km/h, czyste i wygodne. Rzeczą niezwykłą: opóźnienia, spóźnienia składów lub ich zupełne odwołania. Co ważniejsze: kursują one punktualnie, nie zważając na takie zjawiska jak deszcz czy śnieg.
W Polsce dominującym typem pociągu jest EN57, których produkcję rozpoczęto w roku 1961, a wstrzymano w 1991. Mimo to nieprędko zostaną zmienione na coś lepszego. Ich stan techniczny pozostaje wiele do życzenia, podobnie jak czystość. Jeśli chodzi o punktualność... Cóż, kiedyś dużo jeździłem pociągami, najdłuższe opóźnienie jakie widziałem to 270 minut (cztery godziny i trzydzieści minut) co jest chyba maksymalnym wynikiem, bo na tej wartości zacina się licznik na Dworcu Centralnym. Z przyzwyczajenia wiem, że zima w Polsce zaskakuje nie tylko drogowców, ale także kolejarzy (których nawiasem mówiąc czasem zaskakuje też szron i grad).
9) Internet
Zależnie od źródła Japonia plasuje się na 2 lub 3 miejscu wśród krajów o najszybszym internecie. W lipcu 2013 średnia prędkość internetu w Japonii wynosiła 42 megabity na sekundę i była 14 razy większa, niż średnia prędkość w Polsce. Oczywiście taki luksus ma swoją cenę. Ta jednak nie jest specjalnie wygórowana bowiem przeciętny abonament na Internet w Kraju Czarodziejki Z Księżyca jest 30 razy niższy niż w Kraju Bociana.
Jednocześnie w tym samym momencie na rynku była oferta połączeń o mocy 2 gigabitów na sekundę dla średniozamożnych. Jej cena wynosiła 51 dolarów. Czyli jakieś 150 złotych. Nie aż tak strasznie.
W sumie to trudno się dziwić, że z domów nie wychodzą.
8) Pensje
Tu nie zajmę Państwu dużo czasu. Najniższa krajowa w Japonii wynosi około 1500 dolarów. Średnia krajowa: około 20.000 dolarów miesięcznie, choć przeciętne wynagrodzenie nie jest już aż tak atrakcyjne i wynosi zaledwie około 3000 dolarów.
Oczywiście Japończycy przez swój chory etos pracy muszą się strasznie naharować, żeby taką pensję dostać, problemem są też legendarnie niesmerfne ceny, jednak mówimy tu o rzeczach, które są fajne (pieniądze), a nie takich, które są do luftu.