» Artykuły » Uniwersum » Malal

Malal


wersja do druku

Bóg zdrady i zemsty

Redakcja: Daniel 'karp' Karpiński
Ilustracje: Jakub 'KRed' Redys

Malal
Niektóre osoby skupiające się na badaniu ewolucji poszczególnych kultów Chaosu twierdzą, iż Bóg-Renegat jest swoistym fenomenem na tle pozostałych Mrocznych Potęg. Nawet jego popularność jest dowodem, że blisko mu do idei Przemiany. Jeszcze niespełna kilkadziesiąt lat temu, przed Burzą Chaosu, kiedy to ujawniły się wcześniej nieznane siły mroku, był on obok Khorna i Nurgla uznawany za jednego z trzech najsłynniejszych bogów Chaosu. Jego rola już wtedy stanowiła temat tabu dla pozostałych kultystów – z trudem przychodziła im akceptacja znaczenia Malala, który stanowi jedyną istotę boską "po tamtej stronie", zobowiązującą swych wyznawców do likwidowania każdej sekty i ugrupowania oddanego Chaosowi. Określany jako Zdrajca, Renegat czy Odszczepieniec, Malal już przed wiekami skrzyżował swe ostrze z innymi kultami. Kiedy przed laty skupione siły Chaosu chciały urządzić rajd poprzez północne ziemie Imperium, wyznawcy Zdrajcy w czasie swojej nocnej warty w obozowisku wojowników i zwierzoludzi dobyli broni i urządzili krwawą rzeź wśród śpiących. Przez kilka miesięcy Malal mógł czuć się najsilniejszym z grona Mrocznych Potęg, kiedy jednak Władcy Bitwy, Much i Losu zawarli chwilowy rozejm, wyparli malalitów do Kisleva, a tamtejsze ludy wybiły niemal wszystkich uchodźców. Do kraju Sigmara, udało się dotrzeć jedynie niewielkiej ich grupie. Do dnia dzisiejszego Odszczepieniec ceni sobie przede wszystkim cechy takie jak zdrada, zemsta i brak litości, jednak jedynie w sytuacjach, w których może to przynieść długotrwałą korzyść dla wyznawcy lub kultu. Jak nauczają jego kapłani, ich opiekun sam od czasów Archaona stara się popaść w zapomnienie, by podczas następnego ataku Chaosu zadać Mrocznym Potęgom cios w plecy. Choć dla większości osób Malal jest patronem całkowitego bezładu, wielu kapłanów dostrzegło, iż to bardzo powierzchniowa obserwacja. W środku niezgłębionego labiryntu ścieżek Malala czai się plan całkowitej dominacji świata Chaosu i samodzielny, w pełni kontrolowany atak na Stary Świat, w celu zdobycia niepodzielnej władzy. Symbol Wykorzystanie symbolu, mogącego zsolidaryzować wszystkich wiernych, byłoby bardzo niebezpieczne dla struktury całej religii. Ułatwiałoby zdemaskowanie poszczególnych wyznawców. Popularna jest plotka, jakoby Malal pomagał kultystom rozpoznawać się nawzajem na pierwszy rzut oka, choć ciężko stwierdzić prawdziwość tego twierdzenia. Jeżeli pomimo tego któreś z ugrupowań używa znaku rozpoznawczego, zazwyczaj jest to sztylet utworzony z dziesiątek niewielkich, niepołączonych ze sobą punktów. Jest to alegoria Chaosu, który zostaje skupiony, by utworzyć doskonałą do zadawania ciosów w plecy broń. Znak ów wieszany jest na szyi, wygrawerowany na okrągłym, srebrnym dysku. Czarnoksiężnicy Malala, unikający kontaktów z ludem Imperium, którzy z ukrycia dowodzą pozostałymi wiernymi, nie mają odgórnie narzuconych kolorów szat, lecz zwykli zasłaniać twarze, pozostawiając na widoku jedynie oczy. Zasięg kultu Podobnie jak w przypadku pozostałych Mrocznych Potęg, malalici są obecni w każdym większym mieście i starają się posiadać szpiegów wśród wszystkich sekt hołdujących Władcom Much, Bitwy, Losu i Rozkoszy. Ambicją wyznawców tej religii, jest zajęcie pozycji przynajmniej jednego elektora – wiele osób stara się więc powoli wspinać po drabinie społecznej. Nieliczni wiedzą, że słudzy Renegata próbują nawiązać przyjacielskie relacje z pierworodnymi elektorów, by w odpowiednim momencie ich wykorzystać. Malal ma dosyć ograniczone możliwości kuszenia wyznawców. Wszystkie domeny, takie jak ochrona przed chorobami, rozkosz czy potęga magiczna lub militarna, są zajęte przez pozostałe Mroczne Potęgi. Stara się więc wysuwać perspektywę władania całym Starym Światem, a także zapewnienia każdej z wyżej wymienionych przyjemności, w konsekwencji braku pierwotnych bogów Chaosu. Charakter Malal popiera koncepcję raju za życia. Wspiera ambitnych i zdeterminowanych, wspomaga w tworzeniu bezpiecznego schronienia. Sam wymaga pełnej gotowości do służby – nie interesują go modły ani rytuały i nie zamierza na nie odpowiadać. Za to hojnie nagradza za wykonanie konkretnych misji. Polecenia przekazuje ustami czarnoksiężników, choć czasami nawiedza swoich wyznawców osobiście, niekoniecznie w czasie snu. Ze względu na konspiracyjne usposobienie wyznawców Malala, jest on jedynym plugawym bóstwem, które nie obdarza ich darami Chaosu – choć są oni z tego powodu słabsi od pozostałych kultystów, są też dzięki temu trudniej rozpoznawalni. Naturalnie nie dotyczy to oddanych mu magów, których mutacje sprawiają, iż muszą ukrywać się przed resztą ludzi. Przykazania Przykazania są traktowane przez wyznawców dosyć powierzchownie, tym bardziej, iż ze względu na decentralizację kultu, każdy krąg malalitów posiada własne zwyczaje. Niemniej łączą je Prawdy Nienaruszalne, których lekceważenie naraża na karę ze strony współwyznawców.
  • Choć nie musisz się modlić ani składać ofiar, bądź zawsze gotowy na spełnienie mego polecenia. Lepiej umrzeć w trakcie jego wykonywania, niż długotrwale cierpieć w wyniku mej kary.
  • Bądź posłuszny swoim przełożonym, o ile nie koliduje to z pierwszym przykazaniem.
  • Nigdy nie zatrzymuj się na drodze do samodoskonalenia. Nawet, jeżeli będziesz gnił w lochach, ćwicz mięśnie, a w miarę możliwości nabywaj wszechstronnych talentów. Lepiej, byś mógł wykonać dziesięć czynności dobrze, niż jedną rewelacyjnie.
  • Bądź gotowy oddać życie za mych czarnoksiężników.
  • Pamiętaj, iż ostatecznym celem jest dominacja nie tylko na ziemiach Imperium, ale również powrót na Pustkowia Chaosu.
Opis kultu
Świątynie Malalici nie posiadają głównego punktu zebrań. Gdyby takie istniało, to zapewne w głębi Pustkowi Chaosu, do których nie mają dostępu. Nie występują także kapliczki – modlitwy nie są im potrzebne do uczczenia Odszczepieńca. Najświętsze dla każdego wyznawcy są jego własne ciało i dusza. Organizacje religijne Gdyby ktoś z zewnątrz przyjrzał się głównej siedzibie malalitów w Nuln i porozmawiał z mieszkańcami lub bywalcami tego miejsca, nie miałby wątpliwości, że jest to świetna karczma, choć może wypełniona nieciekawym towarzystwem. "Srebrną Kosę" charakteryzują dobre trunki, łóżka odpowiednie na każdą kieszeń, przyjemny wystrój w ciemnej tonacji, zamknięte na pięć zamków i kilka zasuw mocne drzwi do piwnic oraz lista specjalnych usług do wglądu u karczmarza - o ile ktoś wie, czego szukać. Płomień z kominka oświetla całą izbę główną, nawet latem, gdyż okna są przyciemniane. Wielu stałych klientów tego modnego i popularnego przybytku nie zdaje sobie sprawy, iż mieści się tutaj jedna z najdroższych i najskuteczniejszych gildii złodziei i skrytobójców. Wtajemniczeni nie podejrzewają, iż za potężnymi drzwiami mieści się największe w prowincji skupisko czarnoksiężników, kierujących działaniami wszystkich lokalnych wyznawców Malala, powoli wzrastających w siłę. Osobom potrzebującym ludzi od brudnej roboty "Srebrna Kosa" umożliwia uciszenie każdego w Imperium, z wyjątkiem takich osobistości jak Karl Franz czy elektorzy - kult potrzebuje, by władza pozostała w niezmienionej formie. Malalici twierdzą, iż mogą ukraść każdy przedmiot – mają na koncie kilka spektakularnych napadów na świątynie. Niemniej każda z tych usług kosztuje fortunę, na którą niewielu stać. Umiejętności i zdolności powiązane z bóstwem Większość wyznawców Malala stara się uzyskać profesję umożliwiającą im opanowanie biegłości takich jak ukrywanie, skradanie się, warzenie trucizn, zastawianie pułapek i charakteryzacja. Błogosławieństwa Chaosu Malal z rezerwą podchodzi do nadawania swoich błogosławieństw, które narażają wyznawców na ataki ze strony łowców czarownic. Niemniej każdy członek kultu Malala potrafi bez problemu (+30 do testów SW) odpierać zaklęcia takie jak prawdomówność z dziedziny Vereny i łatwo maskuje się w kręgach pozostałych kultów. W dodatku często zdarza się, iż w czasie wykonywania konkretnej misji w służbie Zdrajcy, błogosławi on swoich wyznawców pewnymi modyfikatorami. Jednak Malal zachęca swoich uczniów do doskonalenia się w każdej dziedzinie życia i z zasady nie udziela im permanentnych błogosławieństw. Najważniejsi kultyści Chociaż kult Malala nie posiada oficjalnej hierarchii, w naturalny sposób wyłoniły się osoby cieszące się większym zaufaniem lub szacunkiem. Z całą pewnością zaliczyć do nich można mieszkającego w Altdorfie Wilhelma Szlachetnego. W społeczeństwie pełni on funkcję bogatego filantropa i mecenasa, wspierającego przede wszystkim ludzi chorych, biednych i pokrzywdzonych w przeszłości przez Chaos. Posiada znaczną siłę przebicia w życiu politycznym miasta, choć brak mu – jak dotychczas – oficjalnego stanowiska. Udało mu się już zasłużyć na tytuł szlachecki. Oficjalnie utrzymuje się z opłat i lenna dawanych przez podległych mu chłopów, jednak nie byłby w stanie zyskać sobie takiej sławy bez wkładu finansowego innych malalitów, takich jak członkowie "Srebrnej Kosy". Wilhelm poznał ścieżkę Odszczepieńca przypadkiem, kiedy poszukiwał możliwości wzmocnienia swojej potęgi, udało mu się odkryć talent do guślarstwa. Ten Który Zmienia Drogi wydawał mu się zbyt głośnym i jawnym bóstwem. Malal natomiast, przynajmniej początkowo, sprawiał wrażenie, jakby można było w sytuacji awaryjnej wycofać się od niego. Chociaż Wilhelmowi udało się przez długi czas ukrywać, zdradziła go nieczysta magia. Malalici cudem (być może dosłownie) przekupili władze, by miast wciągać go w kręgi nauk magicznych, pozwolić mu złożyć przysięgę nieskorzystania ze swoich umiejętności. Dotychczas, w imię wyższego celu, Wilhelm owej przysięgi dotrzymał. Dni świąteczne Święta w kręgach wiernych, podobnie jak modlitwy nie są najważniejsze, jednak wyznawcy lubujący się w ucztach, obchodzą rocznicę największego triumfu Malala - dzień zdrady bogów Chaosu. Tak się składa, iż pokrywa się on z głównym świętem Sigmara – Pierwszym Dniem Lata. Dzięki temu, nie budząc podejrzeń, mogą świętować we własnym gronie. Kulty powiązane W historii rozwoju religii Malala pojawiły się osoby, które nie potrafiły całkowicie zrezygnować z błogosławieństw pozostałych Mrocznych Potęg. Choć budzą one pogardę wśród reszty wiernych, próbują pogodzić drogę Malala z korzyściami płynącymi z wyznawania pozostałych Panów Chaosu. Nie ulega wątpliwości, iż są to ludzie zbyt lękający się prześladowań, by pozwolić sobie na bezpośrednie kontakty z istotą Chaosu, a przy tym zbyt słabi psychicznie, by pogardzić przyjemnościami siły i władzy. Główny nurt toleruje ich, gdyż mimo wszystko potrafią być pożytecznymi narzędziami. Beztroscy są doskonałymi szpiegami w kręgach Slaanesha, gdyż czerpią rozkosz wespół z Synami Splugawienia, oddając się orgiom, narkotycznemu otumanieniu i łamaniu kolejnych tabu. Krwawnicy potrafią dobrze wkomponować się w sekty Khorna – choć zawsze będą pozostawać w tyle za naznaczonymi piętnem Chaosu, są w stanie wpadać w szał bitewny oraz czerpać satysfakcję z okrucieństwa i zemsty. Niektórzy guślarze, czarownicy i czarnoksiężnicy, tworzący ugrupowanie Czartośladów, skupiają się wraz z wyznawcami Tzeentcha, próbując przynajmniej podejrzeć umiejętności jego sług. Jedynie Nurgle skutecznie broni się przed atakami Malala, którego słudzy raczej nie są w stanie zbyt długo przeżyć w pomieszczeniach wypełnionych przeklętymi chorobami.
Część dla Mistrza Gry
Mieszacz Malala Mieszacze są najbardziej charakterystycznymi przedstawicielami aspektów Malala, takich jak niepewność, zdrada i oszustwo. Posiadają ograniczoną umiejętność zmiany kształtu – zazwyczaj w trakcie pierwszego kontaktu z innymi istotami starają się przybrać ufny, przyjazny wyraz twarzy i postawę. Ubierają się w eleganckie, modne stroje. W większości przypadków objawiają się istotom, które od dawna obserwowały, dlatego łatwo im zyskać ich zaufanie. Mieszacze mogliby łatwo uśmiercać ofiarę w momencie, kiedy ta odwraca się do nich plecami, jednak największą rozkosz przynosi im wyraz twarzy konającej osoby, która ze zdziwieniem pyta ostatkiem sił: "Dlaczego?". Kiedy demon ten zmuszony jest do obrony, przybiera postać niskiej istoty zazwyczaj o ciemnym, ziemistym odcieniu, o trzech ramionach i dwóch chwytnych ogonach. Pomimo niewielkiej siły, cechują się zdumiewającą szybkością i zręcznością. Nie posiadają naturalnej broni i zazwyczaj posługują się krótkimi ostrzami, takimi jak noże i miecze.
Umiejętności: język tajemny (demoniczny), czytanie z warg, przekonywanie, skradanie się +10, spostrzegawczość, śledzenie, wspinaczka +20, ukrywanie się +10, unik, znajomość języka (mroczna mowa), zwinne palce Zdolności: bijatyka, brawura, chodu!, demoniczna aura, intrygant, oburęczność, straszny, szósty zmysł, szybkie wyciągnięcie Zasady specjalne:
  • Zmiana Kształtu. W czasie akcji podwójnej Mieszacz jest w stanie zmienić się, przybierając postać człowieka lub demona. W przypadku formy ludzkiej, Zr, Sz i A otrzymują wartości podane w nawiasach.
  • Demoniczny byt.
  • Aura Malala. Mieszacz jest istotą całkowicie nieprzewidywalną, korzystającą ze specyficznych technik walki. Niektórzy przypisują mu niemożność skupienia się na walce, jednak jest to w istocie efekt boskiego działania. Podczas walki z Mieszaczem przeciwnicy otrzymują karę -10 do WW.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


Hadrian Samoracci
    Aureus
Ocena:
0
"Dlatego można powiedzieć, iż jest on najważniejszym kultystą, choć to nie znaczy, iż wszyscy współwiercy muszą o nim wiedzieć."

A jednak wiedzą o nim kultyści z Nuln mimo iż on sam mieszka w Altdorfie...

Po za tym artykuł wprawdzie jest dobry, ale mimo wszystko Malal mógłby być bardziej chaotyczny, w starej podstawce było o nim co prawda tylko parę zdań, ale mimo wszystko nie odbierano mu tego chaotycznego charakteru.
08-03-2008 00:35
Rein
    Hadrian
Ocena:
0
Ale nie wiedzą o nim kultyści z Essen, Delberz i wielu innych Imperialnych Miast. Siedziba Malalistów w Nuln jest jednym z bardziej znaczących ośrodków kultu, więc napewno zwrócili uwagę na swojego człowieka z wyjątkowym darem zjednywania sobie ludzi i wspinania się po drabinie społecznej, zyskującego coraz to większą władzę. Więc inwestują w niego. Kult jest zdecentralizowany ale nie oznacza to, że jest niezorganizowany.

Bardziej chaotyczny? Może jakieś propozycje lub sugestie, dobrze jak krytyka jest konstruktywna. Co czai się pod enigmatycznym stwierdzeniem "bardziej chaotyczny"?
08-03-2008 02:42
Qball
   
Ocena:
0
A to że Malal sprawia wrażenie zbyt praworządnego na swój sposób. Jest Bogiem Chaosu, tak? Wprawdzie w podstawce do 1 ed. poświęcono mu aż cztery zdania, mimo wszystko jest bogiem chaosu.
Tutaj nie jest to aż tak zaznaczone. A mogłoby być.
Konstruktywnej krytyki brak. Może Ty masz jakieś propozycje i konstruktywną krytykę naszej niekonstruktywnej krytyki? :P
08-03-2008 22:36
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Dotychczas nikt nie powiedział mi, co tak naprawdę jest Nie Tak.
Nie mam pojęcia, co uważacie za zbyt mało chaotyczne. Czy to, że w przeciwieństwie do innych Chaosytów, ci pozostają słabymi i pozostawionymi sobie? Czy jeżeli kultysta nie ma kolców i tatuaży w stylu "To Znak Mego Boga Zatrudnij Gracza i Mnie Zabij" albo jeżeli postać nie musi zmieniać profesji to jest za mało chaotyczna?

Dla mnie chaos to degeneracja, plugawe myśli, przemiana, negatywne emocje... Nie wiem, wszystko jest. Po prostu nie kumam, o co chodzi. Potrzebujecie tabeli z zasadami Dzikiej Magii a'la D&D?
09-03-2008 01:57
Qball
   
Ocena:
0
Potzrebuje czegoś co mocniej utwierdzi mnie w przekonaniu że Malal i jego wyznawcy to równie zdegenerowane jednostki co Nurgle i reszta bandy ze swoimi wyznawcami. W Twoim artykule dajesz do zrozumienia że Malal mocno odbiega od standardowych bogów chaosu - zgoda, nie jest taki jak Nurgle, Tzeentch, Khorne czy Slaanesh, w końcu jest zdrajcą. Nie pasuje jednak do wyobrażeń o chaosie jakie zaserwowali nam twórcy Młotka.
Punktując to czy m jest dla Ciebie Chaos Aureusie:
Degeneracja - mało jej. Objawia się chyba tylko w tym że nienawidzi innych bogów chaosu równie mocno jak nie-chaotyków.
Plugawe myśli - Tutaj nie mam nic do zarzucenia
Przemiana - gdzie? Jaka? Objawia się tylko u jego czarnoksiężników w formie widocznej gołym okiem. U innych to przemiana duchowa, tak? Jeśli tak, to ok. Można rzec że jest.
Negatywne emocje - o! Malal nie wzbudza aż tak negatywnych emocji jak reszta wesołej bandy bogów z Pustkowi Chaosu. Chyba to właśnie mi najbardziej nie pasuje.

Żadnych tabel mi nie trzeba. W Młotku i tak ich jest pod dostatkiem. A jak wszyscy wiedzą tabele to zuuuo. Prawie tak wielkie jak D&D :->
09-03-2008 09:08
karp
   
Ocena:
0
Qball - Duży plus za odneisienie do tabelek i D&D, a drugi za konstruktywne uwagi.
Wycieczki w stylu: Potrzebujecie tabeli z zasadami Dzikiej Magii a'la D&D? są nie tyle śmieszne co żenujące. Polecam w ramach przypomnienia, albo zapoznania się Tabelę Mutacji z Ksiegi Spaczenia która ma dwie strony, a jej objaśnienia to kolejne 33 strony z kolejnymi tabelkami; albo Karak Azgal, a zwłaszcza opis jego podziemnej części.
Co jest takiego złego w tabelkach? Jeden lubi i korzysta inny nie. I co by nie mówić, w Młotku ich nie brakuje, więc: a'la D&D mozna sobie darować.
09-03-2008 12:07
Hadrian Samoracci
    Rein-konstruktywna krytyka?
Ocena:
0
Hmm... Chaos to zniszczenie i zagłada, chaos to nienawiść do wszystkiego co dobre piękne. Dla wyznawcy niszczycielskich sił nie ma znaczenia jaką cenę będzie musiał za to zapłacić, ponieważ on naprawdę wierzy, że to jest "słuszne" i równie gotów do poświęceń co kapłan Sigmara. Wszak po śmierci zostanie nagrodzony (np demonicznym bytem) o ile oczywiście przewrotny bóg uzna, że należy się to jego wiernemu wyznawcy.

Dla wyznawców każdego z chaotycznych bogów destrukcja koliguje z dobroczynnością-dla Malala nie. Wyznawcy innych Mrocznych Bogów na wysokich stanowiskach bez przerwy knują jak wykorzystać możliwości jakie daje urząd w swoich nikczemnych potrzebach.
Tymczasem najważniejszy kultysta Malala-Wilhelm Szlachetny słynie z tego, że wspiera "przede wszystkim ludzi chorych, biednych i pokrzywdzonych w przeszłości przez Chaos."

Biorąc pod uwagę fakt iż bóg ten nienawidzi innych bogów chaosu to jeśli dodać powyższy cytat to odnoszę wrażenie, że ten bóg bardziej przypomina praworządnego boga, takiego jak Solkan który przede wszystkim niszczy chaos.

Dziękuję.
09-03-2008 14:25
27532

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak się składa, że w D&D gram. Planescape jest moim ulubionym światem fantasy w ogóle. Dlatego nie rozumiem, dlaczego tabelki "a'la D&D" są dla kogokolwiek negatywnym pojęciem. Mi się kojarzą ze ścisłym określeniem pewnych rozwiązań mechanicznych i ograniczeniem koncepcji "tworzenia" modyfikatorów i efektów na bierząco.

Być może tylko Ty, karp (nie wiem, czy pisać z małej, czy wielkiej litery... myli mnie to, jak jesteś zarejestrowany), starasz się w tabelkach widzieć tylko zło. Dla mnie jest to Rozwiązanie, a nie wycieczka osobista. Dlatego pytam w prosty sposób: Potrzebujecie tabelek a'la D&D?

Może zamiast udowadniać wszystkim dookoła, że światy i mechaniki są sobie równe, po prostu zaczniemy się do tego stosować i porzucimy te wszystkie podziały, hm?

Hadrianie i Qballu - dzieki za komentarze, które są faktycznie przydatne.

Chciałem poruszyć jedną rzecz, która mnie wręcz oburzyła: wyrywanie zdania z kontekstu. Przecież samo to, iż pan Szlachetny pomaga osobom tym a nie innym, zdaje się być oczywistym sposobem na wspinaczkę po drabinie społecznej. Aż nie dowierzam i jestem zszokowany, że nie domyśliłeś się, że nie robi tego z dobrego serca tylko po to, by wszyscy go kojarzyli z przeciwnikiem Chaosu i istotą szlachetną, takiej, której można zaufać i powierzyć ważne funkcje w państwie...
Czy dla innych osób to też nie jest oczywiste? Możliwe, że rzeczywiście zrobiłem błąd i kazałem zbyt mocno się domyślać...

Qball - niestety, ale masz rację. Za mało w tym tekscie degeneracji...
09-03-2008 14:35
Qball
   
Ocena:
0
W D7D też gram. Tabel jest tam pod dostatkiem. Myślałem że jak napiszę zło przez "zuo" to ironia będzie widoczna, do tego poparta emotką.
Tabele się przydają, ale po co mnożyć byty ponad potrzebę?
Tabel nie chcę, bo nie uważam że miałaby ona jakiekolwiek zastosowanie względem powyższego tekstu.

Moje uwagi masz w poprzednim komentarzu. To wszystko. Nie chcę się wykłócać czy jeździć po nikim, albo żeby ktoś jeździł po mnie. Chcę tylko podyskutować i wyrazić swój pogląd na temat artykułu. Trochę dystansu i dobrej woli skutzecznie oddala widmo flejma :)
09-03-2008 14:50
~niezarejestrowany

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
apeluje do tych, ktorym malal myli sie z malarem. do czesci z was, ktorym malal myli sie z malarem. nie do wszystkich
09-03-2008 17:01
karp
    @ Aureus
Ocena:
0
Może zamiast udowadniać wszystkim dookoła, że światy i mechaniki są sobie równe... Niczego takiego nie twierdzę, ale nie widzę najmniejszej potrzeby odwoływania się do D&D, bo w wfrp, tabelek takze mamy pod dostatkiem.
09-03-2008 18:07
Rein
    Hadrian i Aureus i inni;]
Ocena:
0
Chaos to zniszczenie i zagłada? Nienawiśc do piękna? Powiedz to kultystom slaanesha którzy często modlą się do niego po to by oświecił ich umysły i pozwolił stworzyc działa ich życia (poematy, obrazy). Z tej definicji chaosu, chyba tylko Khorn był by bogiem częściowo spełniającym te kryteria. Nie ma znaczenia jaką cenę za to zapłaci? Ja zawsze myślałem że bogowie chaosu to pokusy które kuszą ludzi o słabej woli, obietnicą czegoś lepszego niż to co mają w tej chwili. Na początku tego demonicznego flirtu raczej rzadko kiedy wspomina się o całkowitym oddaniu i o kresie podróży.

Dobroczynnośc, która ukrywa podstęp jest jak najbardziej wskazana. I może byc dużo bardziej groźna niż bezpośrednie działanie. Trzeba dostrzegac więcej niż wierzchołek góry lodowej.

Zgadzam się z Qball'em że Malalowi brakuje stricte cech złych. Brakuje przywar które nasuwały by na myśl skojarzenia które zniesmaczają, obrzydzają i zarazem mocno go określają jako złego. Jego wyznawcy natomiast wydają sie byc trochę za normalni, z opisu wynika że to po prostu mistrzowie kamuflażu, którzy się samodoskonalą po kątach. Brakuje im aspektu który określa dziedzina ich boga, jak jest to w wypadku innych bóstw chaosu.
09-03-2008 19:21
~Malal

Użytkownik niezarejestrowany
    Symbol
Ocena:
0
Hmmm... istnieje "oficjalne" nawiązanie do Malala, ale w świecie Warhammer 40000, w postaci legionu Marines "Sons of Malice". Poza tym postać chempiona Malala znajdowała się w jednym ze starych komiksów. Można tam znaleźć parę informacji (szczególnie w tym drugim), które zmuszałyby artykuł do zmian.

1. Symbolem Malala jest czarno-biała czaszka, symbolizująca jego obojętność co do moralności. (komiks)
2. Wyznawcy Malala noszą czarno-białe stroje (Warhammer 40000)
3. Skutkiem bycia jego sługą nie są mutacje. Zamiast tego, Malal powoli acz nieustannie wysysa siły życiowe ze swego wyznawcy (rzeczony czempion był w wyniku tego nienaturalnie blady i wymizerniały). (komiks)
4. Malal jest najstarszym bogiem Chaosu; reprezentuje czystą chaotyczność, nieobciążoną zasadami czy celem.

To na razie wszystko co przychodzi mi do głowy.
Jak dla mnie artykuł słaby, szczególnie początki kultu opisane są, jakby to była jedna, zorganizowana armia.
Poza tym niemożliwe jest, by Bóg Chaosu w ciągu kilkudziesięciu lat tak stracił na znaczeniu i potędze, tym bardziej że ich siła nie zależy od liczby wyznawców.
09-03-2008 19:22
Hadrian Samoracci
    Kwestia ceny....
Ocena:
0
Oczywiście, że na początku przygody z kultem chaosu żaden mentor nie wyłoży rekrutowi "kawy na ławę", ale z kultami chaosu jest trochę jak z dzisiejszymi sektami,(przynajmniej ja je tak odbieram) więc wcześniej czy póżniej kultysta staje się całkowicie oddany sprawie.

A oprócz Khorna, Nurgle przecież także prowadzi do zniszczenia wszystkiego co zdrowe i piękne.
A Slaanesh nie niszczy piękna? Poprzez wynaturzenia swoich wyznawców, wypacza naturalne zachowania swoich wyznawców, a to natura jest zwykle utożsamiana z pięknem. (No powiedzmy, że piękno to pojęcie względne)

Natomiast co do Szlachetnego oczywiście, że pomaganie ofiarom chaosu może być dobrym sposobem na wspinaczkę po drabinie społecznej tym bardziej, że w artykule jest wyrażnie napisane, że brak mu jak dotychczas oficjalnego stanowiska. Po prostu brak mu czegoś co mogłoby w najmniejszym stopniu wskazywać na jego chaotyczny charakter.
Jakby nie było Malal to bóg zdrady, jak wszystkie bóstwa chaosu jest przewrotny i zdradza nawet swoich wyznawców nakłaniając ich do rywalizacji między sobą.
09-03-2008 23:26
~Malal

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
... Nie mówiąc już o tym, że to Khaine jest "oficjalnym" bogiem zemsty (i morderstw), więc przedstawione tu metody działania w znacznej mierze przypisałbym jemu, a nie Malalowi.
Innymi słowy, to co autor prezentuje jest raczej mroczną wersją Ranalda, niż opisem Renegata Chaosu.
Dodatkowo opisany tutaj demon jest po prostu śmieszny. Mieszacz? Proponowałbym raczej "Mąciciel". Przypominam również, że, chyba że przyzwany na krótki czas bądź opętując jakąś istotę, demon nie potrafi utrzymać obecności z dala od Pustkowi Chaosu.
Co do święta: Malal nie zdradził bogów Chaosu. Jak można zdradzić coś, co nigdy nie było (i nie będzie) jednością? Bogowie Chaosu tworzą jakąś rodzinkę? Już prędzej pasuje to do panteonu Imperium.
10-03-2008 21:58
Saise
   
Ocena:
+1
Artykuł jest naprawdę świetny ale z Malalem "GamesWorkshopowski" nie ma zbyt wiele wspólnego ;) o czym subtelnie napomina user o nicku ~Malal. Oryginalnie Malal był naturalnie najstarszym bogiem Chaosu który miał przedstawiać esencję samego chaosu, a mianowicie to, że niszczy sam siebie. Symbolem Malala nie jest żaden sztylet, lecz czarno-biała czaszka. Jego czempioni nie otrzymują mutacji lecz "błogosławieństwo" - Malal łączy się z nimi duchowo i konsumuje ich życiowe siły.

Sam Malal to potworna bestia o mordzie krokodyla i wilka zarazem, ale o humanoidalnym ciele. Ma troje oczu, pięć rogów i po sześć palców na każdej łapie. Po pierwszej Zdradzie Malal został pokonany przez Wielką Trójcę (Khorne, Tzeenth i Nurgle) po czym został przykuty łańcuchami do ogromnego meteorytu, i krąży gdzieś teraz w kosmosie zbierając siły od swoich kultystów na uwolnienie.

Kultyści Malala nazywani są "Doomed Ones" z angielska, gdyż poprzez oddanie sie Malalowi wyniszczają siebie samych (ponowne nawiązanie do samej "malalowości", znaczy moc autodestrukcyjna).

Najważniejsza zaś postacią kultu jest Kaleb Daark, morderca wybrańców chaosu, uzbrojony w morderczy topór wysysający z ofiar energie życiową tak potrzebną Malalowi. Nie pomagał on biednych, bo jest złym cholernikiem ;)

Słowem, twój Malal to praktycznie od nowa zrobiony nowy bóg do WFRP. Zrobiony z klasą i porządnie, ale jednak z oryginałem nie ma wiele wspólnego.
13-03-2008 23:07
Qball
   
Ocena:
0
Saise - dzięki za info i plus dla Ciebie :)
13-03-2008 23:34
~Doman

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak ktoś chce poczytać komiks o Kalebie Daarku i o tym, dlaczego GW musiało zrezygnować z Piątej Siły Chaosu: http://www.warhammerworld.ugu.pl/v iewtopic.php?t=1377&sid=8fc42cac756b 7c73574c56d85f4512ff
10-10-2011 19:47

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.