Tworzenie zgranych drużyn

Autor: Michał 'Furiath' Markowski

Tworzenie zgranych drużyn

Spróbuję Was zachęcić do porzucenia przygód w konwencji drogi, a namówić na eksplorowaniu regionu skąd postacie pochodzą, gdzie mieszkają i pracują. Nazwałem to przygodami lokalnymi, gdyż akcje drużyny koncentrują się na sprawach lokalnych - tak terytorialnie, jak rzeczowo. Sesje takie pozwalają na odkrywanie nowych płaszczyzn RPG.
Całość materiału podzieliłem na kilka części, które przedstawię w osobnych artykułach - takie rozdrobnienie dobrze zrobi wszystkim - Wam, bo zwykle nie lubicie czytać długich tekstów na necie, a jeśli artykuł się spodoba to częściej będziecie zerkali na Poltergeista WFRP, a mnie, ponieważ Wasze komentarze (jeśli takie będą) pozwolą mi na modyfikację następnych partii materiału.

Konstruowanie dobrych sesji lokalnych jest nieco inne niż standartowych przygód drogi. Mistrz Gry i gracze muszą napracować się najwięcej na początku - później płyną z nurtem przygody, a pomysły na sesje mnożą się jak pchły na szczuroogrze. Jednak zanim to nastąpi, gracze musza przejść przez okres wstępny - budowy mikrokosmosu: drużyny, lokalnej społeczności, miejsc, może języka i zwyczajów.


Tworzenie Drużyny

W odróżnieniu od przygód drogi, w sesjach lokalnych motorem akcji musi być drużyna. Podstawą dobrych lokalnych sesji jest jej koncept. Od konceptu będzie zależeć, czy graczom będzie się dobrze grało, czy tez nie.

By sesje lokalne miały ręce i nogi, należy stworzyć drużynę od podstaw z pewnymi założeniami (ograniczeniami, jak kto woli). Po pierwsze - dlaczego postacie graczy współpracują ze sobą, co ich trzyma. Czyli najprościej mówiąc dlaczego drużyna jest drużyną? Szczególnie odradzam założenia, że osoby są tylko przyjaciółmi. Takie więzy wytrzymają jedną, dwie sesje. Potem zostaną zerwane. Postacie poznają lepiej swoją rodzinę, przyjaciół w pracy, każda z osobna zostanie wplątana w sieć zależności i układów interpersonalnych, aż w końcu któryś z graczy przełamie się i zapyta: „Po co mi ta cała drużyna? Lepiej rozmawia mi się z moim sąsiadem (NPC), w introligatorni (praca) mam kłopoty, które niespecjalnie interesują resztę współgraczy, w przeciwieństwie do moich znajomych (NPCe). Dlaczego ja (skryba) mam ciągle narażać swoją reputację z oprychami (inni gracze). Do licha z tym! Ta cała drużyna jest sztuczna.” I najlepsze, że będzie miał całkowita rację. Bo przyjaciele spotykać się mogą wieczorkiem by porozmawiać o tym i owym, lecz sesji nie nakręci po raz piąty układ przyjacielski. Potrzeba czegoś więcej - motywacji do stworzenia drużyny. Najwygodniej przyjąć, że drużyna stanowi przyjaciół powiązanymi wspólnymi interesami - wtedy akcent sympatii i łaski przyjaciół (Pomożecie mi? Przecież jesteście moimi przyjaciółmi?) zostanie zepchnięty na dalsze tło. Drużyna sama z siebie musi być interesująca - warta opowieści, zachęcająca do grania.

Poniżej przedstawiam Wam kilka typów drużyn dla przygód lokalnych:















Powyższe typy drużyn stanowią już mocną podwalinę dla koncepcji całych sesji. Jeśli sprecyzuje się i opisze cele drużyny, powiązane z nią osoby, uczęszczane miejsca, wrogów i zagrożenia drużyny - czyli ogólną otoczkę i tło lokalne, zabawa może się rozpocząć na całego.

Z własnych doświadczeń wiem, że gracze po podsunięciu im pomysłu na ciekawą drużynę, zapalają się do roboty. Wymyślają sobie postacie - są ciekawi ich pozycji, reputacji w grupie; są chętni do współtworzenia tła - herbów, struktur lokalnych, karczm i ich wyglądu, swoich domów, itp. Takie wymyślanie bawi ich tak samo jak gra. A i wielu prowadzących wie od czego zacząć sesje, gdy drużyna jest mocno zakotwiczona w lokalnym świecie. Parę pomysłów przychodzi do głowy tuż po skonstruowaniu drużyny. I właśnie o wzbudzenie takiego zapału i radości w tym artykule chodzi.

O dalszych elementach konstruowania tła lokalnego, czytajcie już wkrótce!



Powiązane z tym tekstem: Rdzawe liście - odgrywanie sędziwych bohaterów
Drużyna jednorasowa - artykuł o drużynach, w skład których wchodzą bohaterowie tej samej rasy
Bracia - wyróżniony scenariusz, nadesłany na konkurs Mam plan!
Jak hartowała się stal- o tworzeniu drużyny - dyskusja na forum