15-11-2007 02:41
studiowania początki
W działach: studia, privet, ukraiński, politologia | Odsłony: 4
Już kolejny miesiąc zmagam się z drugim kierunkiem, którym jak pisalem wczesniej stała się filologia ukrainska.
Nie zaglębiajac się nawet zbytnio w temat musze już teraz napisac, ze podobnie jak inne filologie tak i moja jest masakrycznie trudna. Dodatkowym trudem jest to ,ze zaczynając od zera w przeciagu roku mamy już się nauczyc jezyka na tyle, żeby już poslugiwac się nim luźno na wykladach itp. Tempo narzucone przy koniugacjach , deklinacjach, czasach etc. ciezko opisać. Lekko mowiac zapiprz jak ta lala. To by by były początki czyli sama praktyczna nauka.
Wspomniec przeciez wypada także o gramatyce opisowej. Ten ukochany przez wszystkich filologow przedmiot także i na tym kierunku spedza sen z powiek wiekszosci studentow. Spolgloski sonorni, i szumni stale odciskaja pietna, na psychice mlodych przeciez jeszcze wciaz ludzi. Strach pomyslec co będzie za pare miesiecy
Z ciekwszych przedmiotow mogę wymienic w tym miejscu wstep do literaturoznastwa, historie Rusi do XVII i Historie literatury Ukrainskiej. Mimo sporych ilosci materialow, którymi jesteśmy zarzucani w przeciagu tygodnia. Pojscie na te zajecia jest jednak dla mnie sama przyjemnością i odpoczynkiem polaczonym z nauka. Może brzmi to smiesznie jednak trzeba to po prostu przeżyć samemu
W tym samym momencie, kiedy moja kariera filologa kwitnie, moja obecność na wykładach z politologii rowna jest0(słownie zeru). Jak to wpłynie na przyszłość(czyli na sesje) pokażą najbliższe miesiące.
Na końcu jednak jakby to nie brzmialo, zapraszam wszystkich na katedre ukrainistyki UJ. Dobra kadra, wspaniali ludzie i naprawde miła atmosfera. Nic tylko chwytac na ukrainskij prawopys i uczyc się do utraty tchu
Do pobaczennja
Nie zaglębiajac się nawet zbytnio w temat musze już teraz napisac, ze podobnie jak inne filologie tak i moja jest masakrycznie trudna. Dodatkowym trudem jest to ,ze zaczynając od zera w przeciagu roku mamy już się nauczyc jezyka na tyle, żeby już poslugiwac się nim luźno na wykladach itp. Tempo narzucone przy koniugacjach , deklinacjach, czasach etc. ciezko opisać. Lekko mowiac zapiprz jak ta lala. To by by były początki czyli sama praktyczna nauka.
Wspomniec przeciez wypada także o gramatyce opisowej. Ten ukochany przez wszystkich filologow przedmiot także i na tym kierunku spedza sen z powiek wiekszosci studentow. Spolgloski sonorni, i szumni stale odciskaja pietna, na psychice mlodych przeciez jeszcze wciaz ludzi. Strach pomyslec co będzie za pare miesiecy
Z ciekwszych przedmiotow mogę wymienic w tym miejscu wstep do literaturoznastwa, historie Rusi do XVII i Historie literatury Ukrainskiej. Mimo sporych ilosci materialow, którymi jesteśmy zarzucani w przeciagu tygodnia. Pojscie na te zajecia jest jednak dla mnie sama przyjemnością i odpoczynkiem polaczonym z nauka. Może brzmi to smiesznie jednak trzeba to po prostu przeżyć samemu
W tym samym momencie, kiedy moja kariera filologa kwitnie, moja obecność na wykładach z politologii rowna jest0(słownie zeru). Jak to wpłynie na przyszłość(czyli na sesje) pokażą najbliższe miesiące.
Na końcu jednak jakby to nie brzmialo, zapraszam wszystkich na katedre ukrainistyki UJ. Dobra kadra, wspaniali ludzie i naprawde miła atmosfera. Nic tylko chwytac na ukrainskij prawopys i uczyc się do utraty tchu
Do pobaczennja