» Recenzje » Wszystkie » Żyjący Greyhawk

Żyjący Greyhawk


wersja do druku

Przewodnik Geograficzny


Żyjący Greyhawk jest pierwszym uniwersum D&D, które ukazało się w polskiej wersji językowej. Pomimo, że Zapomniane Krainy są u nas znacznie bardziej popularne, to Wizardzi wymagają od ISA właśnie takiej kolejności wydawania podręczników. Przyjrzyjmy się zatem co oferuje nam ten przewodnik i czy możliwość kształtowania losów Flanaess jest warta naszych pieniędzy.

Jakość wydania podręcznika znacznie odbiega od tej którą wabi Podręcznika Gracza, ale jest ona w pełni uzasadniona niską ceną. Książka wydana jest w miękkiej oprawię, na zwykłym papierze. W środku nie znajdziemy kolorowych ilustracji, a i czarno-białych też zbyt wiele nie uświadczymy. Zdecydowanie widać, że autorzy postawili na treść, a nie na prezencję. Dostajemy za to, kolorową mapę Flanaess w formacie A1, która bardzo ładnie wygląda powieszona na ścianie, najlepiej w pokoju, gdzie zamierzamy grać.
Pewną niedogodnością jest zbyt mała odległość tekstu od wewnętrznej krawędzi strony, co utrudnia czytanie, gdyż tekst zachodzi na miejsce gdzie zgina się kartka. Szczególnie uciążliwe jest to w pierwszej połowie podręcznika.

Styl w jakim świat jest opisywany naprawdę przywodzi na myśl „Przewodnik Geograficzny”. Język jest bardzo suchy i konkretny, bez ozdobników i poetyckich zdań, co czasami powoduje, że ciężko się go czyta. Z drugiej strony każdy akapit przekazuje maksimum informacji, które to pomagają zorientować się w sytuacji geopolitycznej i lepiej zrozumieć świat.

Główną część podręcznika stanowią opisy wszystkich krain, które istnieją we Flanaess. Każda z nich jest wyczerpująco przedstawiona, zarówno pod kątem jej aktualnej sytuacji jak i dziejów historycznych. Nie brakuje także informacji o władcy, ustroju, zasobach czy podziale administracyjnym. Czasami jednak ilość danych i nazw geograficznych jest tak ogromna, że można się łatwo pogubić, dlatego podczas czytania warto mieć pod ręką mapę. Na końcu każdego opisu wymienionych jest kilka punktów zaczepnych do stworzenia przygody – wewnętrzne konflikty, intrygi czy tajemnicze wydarzenia czekające na wyjaśnienie.

Odrębnie przedstawione są elementy geograficzne takie jak wzgórza, zatoki czy lasy. Tę także mają swoje unikalne historie, więc zbłąkani w te rejony poszukiwacze przygód z pewnością znajdą dla siebie zajęcie.

W podręczniku znajdziemy także opisy bóstw wyznawanych w różnych rejonach kontynentu, zamieszkujących go ras (w tym 6 ludzkich) czy używanych języków oraz dialektów.

Podsumowując, przed zapoznaniem się z tym podręcznikiem nie miałem najmniejszego pojęcia o świecie Greyhawka, jednak teraz mogę powiedzieć, że stan mojej wiedzy uległ znacznej poprawie. Książka dostarcza wszelkich informacji potrzebnych do poczucia klimatu tego uniwersum i rozpoczęcia w nim rozgrywki. Czyli można uznać, że pozycja spełnia swoją rolę. To czy komuś świat się podoba czy nie, jest już cechą indywidualną. Ja osobiście postanowiłem dać mu szansę i rozpoczynam prowadzenie kampanii. Jedynym minusem jest brak na naszym rynku większej liczby książek, których akcja osadzona jest w tym świecie, jednak miejmy nadzieje, że to się wkrótce zmieni.

Zamów w Replikatorze



Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Komentarze


~Andrzej Stój

Użytkownik niezarejestrowany
    FR
Ocena:
0
Historia świata w FR opisana jest w jednym miejscu - w osobnym rozdziale. A jeśli chodzi o przesyt informacjami - IMHO znacznie lepiej, że autorzy zamieścili zbyt dużo, niż za mało.
01-12-2002 15:11
neishin
    Niby tak, ale
Ocena:
0
pamietam czasy kiedy czytalem Warhammera i czytalo sie to przyjemnie, a nie bylo tam wcale malo informacji. po prostu byly przedstawione bardzej przystepnie. nie mowie tu, zeby od razu odstawiac taki cyrk jak w DL (gdzie czyta sie to jak niezla powiesc), ale pomyslec to tym, zeby MG, ktory to czyta, nie katowal sie, zeby dobrnac do konca. w FR mialem ten sam problem - jak doszedlem do opisu krajow to w polowie odpadlem. jakos do mnie to nie przemawia... natomiast w GH rzeczywiscie historia jest przedstawiona w jednym miejscu, z tym jest gorzej w FR. wogole w forgottena mialem wrazenie, ze podrecznik jest napisany dla tych, co ten swiatu juz znaja, chocby z gier cRPG.
01-12-2002 15:18
Draker
    pomysly na przygody
Ocena:
0
w Greyhawku wlasciwie trudno to nazwac pomyslem na przygode, tam sa jedynie punkty zaczepne, z wykorzystaniem ktorych mozesz stworzyc wlasciwie dowolny scenariusz, wcale nie musi to byc lazenie po lochach
taki zarzut jest na miejscu jezeli chodzi o gotowe scenariusze, ale nie w przypadku tego podrecznika

BTW zauwaz ze to nie jest recenzja FR tylko wlasnie Greyhawka
01-12-2002 21:10
~Darky

Użytkownik niezarejestrowany
    Hmmm...
Ocena:
0
Uwaga, uwaga: Pierwszy raz wyrażam pochlebne zdania na Polterku :)

Recenzja Draker'a bardzo mi sie podoba. Wedlug mnie jej dlugosc jest dobrze wstrzelona w produkt. Przede wszytskim sa sensowne argumenty, czego brak niektorym tutejszym autorom.

Co do samego podrecznika: pierwsza i najwieksza jego wada dla mnie jest brak dlugiego i dokladnego spisu tresci. Uniemozliwia mi to szybkie znalezienie pozadanych informacji.
01-12-2002 22:15

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.