» Wieści » Wolsungowa talia kart

Wolsungowa talia kart


Wolsungowa talia kart
Wydawnictwo Kuźnia Gier zapowiedziało na czerwiec bieżącego roku publikację klasycznej talii kart (nadającej się do wszelkich gier towarzyskich, od pasjansa i remika po brydża czy pokera) utrzymanej w estetyce Wolsunga.

Talie będą dostępne w dwóch wariantach: z koszulkami czarnymi bądź czerwonymi (w różnych pudełkach). Twórcy zapewniają, że karty będą przydatne w trakcie sesji Wolsung RPG.

Cena detaliczna produktu ma wynosić 14,99 zł. Już teraz trwa przedsprzedaż w internetowym sklepie wydawnictwa.

Po prawej jedno z pudełek oraz kilka przykładowych kart.
Źródło: Kuźnia Gier
Tagi: Wolsung | Kuźnia Gier


Czytaj również

Dzień, w którym zatonęła Urda
Trzyczęściowy odcinek specjalny
- recenzja
Wolsung Starter
Zasmakuj fantastycznego wieku pary
- recenzja
Lyonesse: Miasto, Mgła, Maszyna
... albo Moloch, Magia i Makaron
- recenzja

Komentarze


8536

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Tak, na to czekam. Kary papierowe czy plastykowe? Zakladam, ze papier (cena), ale ucieszylbym sie z porzadnej talii plastykowej :)

Chociaz moja ulubiona karta, Dama Pik, w ogole mi nie pasuje. Dama Pik to femme fatale, a na karcie wyszla... hmm... mi sie kojarzy z Virginia Woolf ;) Swietna ilustracja na Dame Trefl, ale nie na Pik :(

PS: Ile talii bedzie potrzebnych do gry w Wolsunga? Jedna na ekipe wystarczy, czy potrzeba bedzie talii dla kazdego?

Planuje zakupic sobie talie do gry w Wolsunga i talie do gry normalnej, ale wiecej niz 4 nie kupie :D
16-05-2009 01:09
644

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
Fajne karty, kupie pewnie jeden deck do SW, z nowym naszym deckiem bedzie fajnie wygladac.
16-05-2009 09:32
Czarny
   
Ocena:
+2
Jedna talia wystarcza (grałem w Wolsunga na Pyrkonie).

Pozdro dla Szczura za sesję ;).
16-05-2009 11:08
Puszon
    :)
Ocena:
0
@Hajdamaka
Karty będą wydane na papierze karcianym (Spiel Karton) pokrytym lakierem UV. Wykonane przez firmę specjalizującą się w produkcji kart.

Do grania w Wolsunga wystarczy 1 talia na ekipę.

Co do femme fatale - to spójrz do naszego sklepu internetowego - na pudełku talii czarnej jest dama treflowa - orcza śpiewaczka, myślę, że powinna Ci przypaść do gustu :)

Ramel :))
16-05-2009 11:20
Vini
   
Ocena:
+2
Dopóki nie będzie gry, nie kupuje kart :D
16-05-2009 11:49
Kot
    @Vini
Ocena:
+1
Bierz pod uwagę, że karty są materiałem promocyjnym Wolsunga... Co oznacza, że sam Wolsung się zbliża...
16-05-2009 12:44
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Co oznacza, że sam Wolsung się zbliża...
Ocena:
+9
Wolsung juz sie zbliza, juz puka do mych drzwi, ja pragne go powitac, k10 w reku drzy...
16-05-2009 13:04
Kot
    @Hajdamaka
Ocena:
+1
2k10 i dwa Jokery.
16-05-2009 13:57
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    @Kotek
Ocena:
+6
Nie do rymu, nie do taktu, wsadz se ogon do parostatku ;)
16-05-2009 14:01
~Guji

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+2
Dodanie "dzyngli" do symboli kart zabiło ten produkt. Piki są trudno rozróżnialne od trefli.
16-05-2009 15:39
8536

Użytkownik niezarejestrowany
    Dzyngle
Ocena:
0
Mysle, ze przy skali 1:1 nie bedzie tak zle :)
16-05-2009 16:12
Rapo
   
Ocena:
+1
Tak bez rymowanki?

Też liczę na to, że "na żywo" będzie lepiej, bo zdjęcia chwilę musiałem pooglądać nim doszedłem które jest które.
16-05-2009 16:44
Puszon
    "dzyngle"
Ocena:
+2
Owszem "na żywo" w skali 1-1 nie ma problemów z odróżnieniem trefli od pików.
16-05-2009 17:34
7254

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
No spoko, pięknie-ładnie, ale do czego w ogóle te karty będą stosowane w Wolsungu?
16-05-2009 17:54
ment
   
Ocena:
+1
Do nabijania kabzy twórcom oczywiście. Przecież mechanika musi używać udziwnień -inaczej nie wyróżniałaby się pewnie spośród innych.
Ciekawi mnie, czy karty będą tak współgrały z innymi elementami mechaniki jak w SW.
Kiedy widzę, że gadżety wychodzą jeszcze przed grą, to zapala mi się czerwone światełko z etykietką 'naciąganie'. Co innego, gdyby karty wyszły po erpegu -no ale mogłoby się wtedy okazać, że gra nie zachwyciła i karty nie chcą się sprzedawać.
Czas pokaże, mam nadzieję, że tak nie będzie -choć o ile Klanarchię kupię w ciemno, tak Wolsung będzie sobie musiał zasłużyć na tych kilku Mieszków lub Chrobrych.
16-05-2009 19:24
LaMedusa
    hmm
Ocena:
+1
jak kto umie kabzę nabijać to niech nabija a co do Klanomarchii to na pewno nie kupię: szkoda czasu, kasy i lasu (wolę Tribe 8), ale ale to chyba temat o Wolfsungu?
No tak pomysł super , Panowie Dżentelmeni tak trzymać... mać!
16-05-2009 20:04
Gruszczy
   
Ocena:
+3
Hmm.. Dla mnie to zwykła talia kart, nie bardzo wiem, co w niej specjalnego i czym tu się zachwycać. Chyba jednak wolałbym dołożyć kilka złociszy i kupić Piatniki.

Trochę mi się przypomina Crystalicum. Tam też był pierdyliard gadgetów do gry. Nie lepiej się skupić na wydaniu dobrej gry, zamiast na dodatkach?
16-05-2009 21:08
LaMedusa
    hmm
Ocena:
+1
z drugiej strony racja przecież można zamiast kart wydać (wzorem White Wolf) mnóstwo nic nie znaczących dodatków z meta plotami wszystkich prowiniencji...

Ale tak na serio to jeśli karty będą trzymały level Piatników to z chęcią wymienię moje talie na te właśnie.
16-05-2009 21:26
Gerard Heime
   
Ocena:
+2
@ment

Akurat karty są o wiele bardziej zintegrowanym elementem mechaniki Wolsunga niż w SW, chociaż idea zastosowania kart pochodzi właśnie z SW.

Ja się tam Kuźni nie dziwię. Gra RPG jako pojedynczy produkt to strzał w stopę. Gra RPG musi być częścią linii wydawniczej by inwestycja miała sens. Zdaje sobie z tego sprawę White-Wolf, zdaje sobie sprawę WotC. Ja z chęcią zaczekam na wolsungowe k10. Kupiłem bardzo ładny set k10 do Changelinga, więc czemu miałbym nie kupić do Wolsunga? Karty też z pewnością kupię, 15zł to śmieszne grosze nawet dla bezrobotnego studenta (czyt. mnie).
16-05-2009 22:23
ment
   
Ocena:
-1
@Gerard
Nie wiem, nie oceniam stopnia integracji -w zasadzie to pytam o to (choć może w nietypowy sposób).
Z tą linią wydawniczą to nie do końca jestem przekonany. Crystal jakoś dzięki temu nie zyskał, choć z drugiej strony ta gra była skazana na porażkę przez swój target, a Exalted czy Anima są lepszym wyborem dla, jak mi się wydaje, nielicznego grona mangowców-erpegowców.
Zresztą karty, kostki, majtki, breloczki, czapeczki i cukierki pod system to nie jest zły pomysł, o ile system ma wyrobioną pozycję na rynku. Wizardzi czy White Wolf nie zaczęli od planszówek czy kostek, tylko od dobrych, a przynajmniej popularnych systemów.
O ile gra jako pojedynczy produkt może i jest strzałem w stopę, tak cała linia wydawnicza wprawiona w ruch zanim podstawa, czyli gra, zdobędzie pozycję na rynku może być amputacją stopy.
Te karty, z tego co widziałem, przynajmniej dla mnie, szału nie robią -poziom grafiki Crystala, czyli bez orgazmu. Kupowanie tych kart do zwykłej gry -o ile nie będą jakościowo piatnikowskie- mija się z celem. Kupowanie ich do systemu ma sens dopiero, jeśli system będzie fajny.

Wydaje mi się, że to duże ryzyko. Planszówkę rozumiem, bo, nawet jeśli ktoś 'właśnie tam' ma system, to jest to inny rodzaj rozrywki i w razie czego produkt obroni się sam. Karty z kolei, jeśli system będzie ssał, będą porażką i kolejną straconą kasą.

To tyle na temat strzałów w stopę.
17-05-2009 00:36

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.