» Recenzje » Indie » Woje Miodomiła

Woje Miodomiła


wersja do druku

Słowianie, my lubim sielanki

Redakcja: AdamWaskiewicz

Woje Miodomiła
Rządzonemu przez księcia Miodomiła Spolegliwego Opolku zagraża straszliwe… nie, w sumie nie zagraża mu nic naprawdę straszliwego. I dlatego właśnie przygody wój i wojów służących władcy mogą być lekkimi, kreskówkowymi historyjkami.

Woje Miodomiła to "eksperymentalna, naszybka, niepoprawiona" gra fabularna Kordiana 'sila' Krawczyka, powstała w ramach ambitnego planu stworzenia kompletnego erpega w miesiąc. Licząca niecałe 40 stron broszurka faktycznie zawiera pełne reguły gry, zasady tworzenia postaci i świat przygody, wszystko w czerni i bieli otoczonej prostą ramką. Trudno mi przewidzieć, jak podręcznik będzie wyglądał po długotrwałym noszeniu na sesje, w stanie fabrycznym prezentuje się jednak bardzo sympatycznie – zwłaszcza dzięki nasyconej archetypicznymi treściami, śmiało odrzucającej kanony realizmu i perspektywy ilustracji Kai Krawczyk zdobiącej okładkę. Skład także prezentuje się bardzo przyzwoicie, a błędy w pisowni zdarzają się bardzo rzadko.

Ale jak to bez seksu?

Kiedy czytałem Wojów, znajomy spojrzał mi przez ramię, dziwnym trafem losu z całego tekstu wypatrzył króciutką uwagę "bez seksu” i niesamowicie zmartwił się tym obostrzeniem. Choć przyznaję, że dla wielu może ono być drakońskie, w szerszym kontekście jest idealnie logiczne – stanowi część otwierającej podręcznik listy założeń gry. Dowiadujemy się z niej także, że w okolicach Opolka ograniczamy się do kreskówkowej przemocy, nie opisujemy żadnych zgonów, stawiamy na wartką akcję, nie przejmujemy się historią, swobodnie kreujemy świat i wreszcie traktujemy sesje jako odcinki serialu, po których wszystko wraca do normy. Założenia te są moim zdaniem spójne i na ich bazie można tworzyć naprawdę ciekawe przygody.

Los wojów

Jak w swoim omówieniu zauważył Dreamwalker, mechanika Wojów Miodomiła to zakamuflowane Fate. Wyniki testu określa się rzutem k6-k6, co przypomina wyniki +,0,- na kościach FUDGE, choć z nieco większym rozrzutem wyników. Po teście postać może użyć Gadki – swojego ikonicznego powiedzonka – by zwiększyć jego wynik, zaś dodawanie do akcji nieprzewidzianych zwrotów i przerzuty całych testów są możliwe dzięki Punktom Opowieści. Po dodaniu do siebie obu tych mechanizmów otrzymujemy rzecz bardzo podobną do Aspektów. Poziomy umiejętności i ich słowny opis (0 – słaby, +1 – przeciętny, +2 – niezły itp.) też kojarzą mi się z Fate, ale już nazwy poszczególnych umiejętności – nie. Trudno powiedzieć, by w ogóle były one umiejętnościami, gdyż te główne atrybuty określane są jako Akcje i opisują to, jak dobra jest postać w zachowywaniu się na różne sposoby: Uważnie, Pomysłowo, Widowiskowo, Siłowo, Szybko i Podstępnie. Gracz może więc sięgnąć w dowolnym teście po nieomalże dowolną umiejętność, podyktuje ona jednak przebieg akcji – Podstępne przekradnięcie się obok bresławskiego strażnika będzie wyglądało zupełnie inaczej, niż zrobienie tego Widowiskowo. Podejrzewam, że taki podział cech może być oparty na grze Wildlings, w której postaci dysponują atrybutami odpowiadającymi różnym zwierzętom związanym z różnymi sytuacjami, zaś poziom sukcesu określa, jakie cechy ma działanie – cechy wybrane z puli właśnie takich, jak Szybkie, Uważne itp.

Bohaterom Niezależnym wystarczy zwykle poziom określający, jak trudne są akcje przeciwko nim, czasem jednak może dość do Konfrontacji – poważnego konfliktu dowolnego rodzaju, w którym trzeba uzyskać aż trzy sukcesy, by odnieść zwycięstwo. Specjalną odmianą Konfrontacji jest Kocioł, czyli kreskówkowa walka w chmurze pyłu, w której co rundę dostać można coraz gorsze cięgi.

Wiemy już, że postaci są wojami księcia Miodomiła, że ich przygody trzymają się ahistorycznej konwencji kreskówkowej i że ich akcje opisuje mechanika dziwnie podobna do Fate. Pozostaje więc jedno szalenie ważne pytanie – jak wygląda świat przygody?

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

1000. Rok Księgi

Bohaterowie Graczy to wojowie i woje (czyli parające się wojostwem kobiety) na służbie Miodomiła Spolegliwego, sympatycznego acz niezbyt chyba kompetentnego władcy Opolka. Samo zaś Opolko jest Opolem uproszczonym i przekształconym w myśl lekkiej, komiksowej konwencji gry. Mamy tu więc Kościół Księgi, w celu przystąpienia do którego należy umyć uszy (otwierając je na prawdę), Bolkową Wieżę będącą głównym punktem rozdzielania "questów”, przybyszy z innej bajki w rodzaju orientalnego Cienia Na Twojej Drodze czy wołoskiego hospodara Vladimira, a nawet dziurę budżetową powodującą, że wyżej wzmiankowana wieża wciąż nie jest dokończona. Dookoła grodu jest równie barwnie, z rywalizacją między sługami Księgi a kryjącymi się po lasach Starkami i Starzykami, przytłaczającym prostych wojów Bresławiem, nieokrzesanym Mściwojem księciem Rąbiburza, Zakonem Żelaznej Panienki z zębatką w herbie i licznymi innymi atrakcjami.

Uogólniając mogę więc powiedzieć, że świat Wojów Miodomiła stworzony jest na trzech podstawach – swojskiej pseudosłowiańskości, pseudohistoryczności okolic Opola i wygodnej w kreskówkowej grze uniwersalności: realia łatwo wzbogacić o element niepasujący do nich, ale do fabuły już tak, jak choćby wspomniany wyżej Zakon (wymyślony przez autora niezależnie od Wolsungowego) i wampiryczny Vladimir. Summa summarum strony poświęcone światu są lekką, przyjemną i całkiem pomysłogenną lekturą. Widać, że autor próbuje dać nam nie tyle kompletny świat, co raczej ogólne wytyczne i nazwy, pod którymi kryją się archetypiczne pomysły. Wiadomo, że żadnej pseudosłowiańskiej kreskówce nie zaszkodzi dziki i głupi władca, a więc w Wojach... takim właśnie władcą jest Mściwój – i tak dalej.

Miodne i miłe

Jedyne, co niepokoi mnie w Wojach Miodomiła, to ich nastawienie na kampanie – zdaje się o nim świadczyć porównywanie sesji do odcinków serialu, istnienie zasad rozwoju postaci między sesjami (ciekawych, bo raczej zmieniających umiejętności, niż je rozwijających) i ilość wątków, których nijak nie wprowadzi się na jednej sesji. Zastanawiam się, czy tak naiwno-zabawowa konwencja faktycznie jest w stanie bawić przez dłuższy czas – tak samo, jak podobne objętościowo Mini War jest dobre raczej na odskocznię od innych gier.

Piszę o tym jednak nie tylko dlatego, by wskazać problem, ale też w celu wskazania na to, że żadnego innego problemu nie widzę – Woje... to świetnie pomyślana, samodzielna gierka, która powinna dać graczom i prowadzącemu naprawdę dużo zabawy. Podręcznik na pewno warto mieć na półce (nie zajmie wiele miejsca), a jeżeli ktoś lub Kajka i Kokosza czy Asteriksa i Obeliksa, Woje Miodomiła koniecznie powinni dołączyć do rozgrywanych przez niego systemów. 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
5.42
Ocena użytkowników
Średnia z 6 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Woje Miodomiła
Autor: Kordian 'sil' Krawczyk
Okładka: miękka
Ilustracje: Kaja Krawczyk
Wydawca polski: Ragana - Kordian Krawczyk
Data wydania polskiego: 14 września 2013
Miejsce wydania polskiego: Opole
Liczba stron: 40
Oprawa: miękka
Format: A5
ISBN-13: 978-83-932946-0-2



Czytaj również

Fate: Masters of Umdaar
Setting inspirowany He-Manem
- recenzja
Fate: Nest
Powrót do krainy dziecięcych fantazji
- recenzja
Fate: Psychedemia
Psioniczny Hogwart i koniec wojny
- recenzja
Fate: Sails Full of Stars
Kosmos XIX wieku
- recenzja
Fate: Behind the Walls
Więzienie, ucieczka... i co potem?
- recenzja
Fate: The 3 Rocketeers
Trzej Muszkieterowie w kosmosie
- recenzja

Komentarze


AdamWaskiewicz
   
Ocena:
0

Tak z ciekawości - kim są Starki i Starzyki (Starzykowie?)?

03-11-2013 21:39
sil
   
Ocena:
+2

Zacytuję z podręcznika: "Zanim Król łaskaw był umyć uszy na słowa Księgi, ludność oddawała należny szacunek Starkom i Starzykom, istotom, bytom, które ciężko było objąć rozumem, choć nie tak ciężko jak nauki Księgi. Dość, że odpowiednio przyproszeni Starzykowie mogli pomóc człowiekowi w potrzebie, natomiast rozgniewani – srodze mu zaszkodzić.".

07-11-2013 00:37
sil
   
Ocena:
0

Gupi, gupi, gupi. Niestety nie mogę usunąć przypadkowo maźniętej na telefonie "mojej" "oceny". Jedyne co mogłem, to ustawić ją na 5,5 - bo tyle wynosiła dotychczasowa średnia. Jeżeli ktoś z administratorów byłby w stanie usunąć ją całkiem, byłbym wdzięczny. 

09-11-2013 18:08

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.