S/lay w/Me

Indie RPG w natarciu

Autor: Michał 'Morel' Azarewicz

S/lay w/Me
Kiedy usłyszałem o projekcie gry S/lay w/Me nie byłem specjalnie przekonany. Zwłaszcza, gdy okazało się, że podręcznik to cieniutka broszurka, w całości czarno biała. Czy na naszym malutkim ryneczku jest miejsce dla takiego wydawnictwa? Czy polscy gracze zagłosują portfelem? Jak pokazał crowdfunding – tak. Jednak czy jest to pozycja dla kogoś, kto nie miał styczności z indie RPG? Nie do końca.

Ale od początku – całość podręcznika zamyka się w 30 stronach. Z czego 10 to dodatkowe ilustracje. Trochę mało, choć za wersję PDF cena jest do przełknięcia (9,90zł). W środku znajdziemy opis samej rozgrywki. Nie jest on jednak napisany prostym i przystępnym językiem. Wydawca reklamuje swój produkt jako "Fantasmagoryczną grę” i taki trochę jest język, jakim napisane są zasady rozgrywki. Z jednej strony – fajnie, od razu wprowadza niejako w klimat rozgrywki, współgra z ilustracjami. Z drugiej – może odrzucać. To nie jest gra dla każdego. Zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę także występujący w grze element erotyzmu i seksu, który odgrywa dość ważną rolę.

S/lay w/Me to gra dla dwóch osób – jedna z nich to "Ty": Bohater / Bohaterka. Osoba będąca Bohaterem opisuje swoją postać w kilku prostych zdaniach, tak samo jak nakreśla to, gdzie ma miejsce dana rozgrywka i robi to w kilku prostych zdaniach. Na końcu określa Cel swojej postaci – coś, co jest dla niej ważne, do czego dąży, co chce osiągnąć. Drugą osobą jest "Ja" – opisuje miejsce rozgrywki, ustala tożsamość i osobowość Kochanka i Potwora (który może być jedną postacią). Przypisuje im też wartości liczbowe potrzebne w dalszej rozgrywce.

Do gry niezbędne są kostki sześciościenne. Rozgrywka to wymiana Podbić – czyli opisów, które zawierają także ważne wydarzenia popychające całą grę do przodu. Osoba tytułowana jako "Ja" wprowadza na początku do gry Kochanka, a potem Potwora oraz opisuje całość świata i zdarzeń jakie mają miejsce w świecie gry. "Ty" głównie opisuje to, co robi Bohater. Całość polega na snuciu opowieści – obie osoby na zmianę przejmują jej ster, wpływając na siebie i swoje postaci. Autorzy dopuszczają także możliwość decydowania za postać kontrolowaną przez drugą stronę – cały czas jednak zwraca się uwagę na elastyczność i zachowanie zdrowego rozsądku. W czasie Podbić pojawia się także Cel, który jest na początku określony dla postaci Bohatera. Wszystko to prowadzi do nieuniknionego Starcia w której wykorzystywana jest mechanika zawarta w broszurce.

Tak w skrócie prezentuje się schemat proponowany przez autora. Wszystko to, co napisałem powyżej, jest streszczeniem pierwszych 10 stron broszury – pozostała jej część opisuje dokładnie mechaniczne aspekty Podbić, Starcia i zakończenia gry.  Autor wyjaśnia co można, a czego nie, w jaki sposób prowadzić rozgrywkę, a także jak wykorzystywać w niej kości. Wszystko to nie jest specjalnie skomplikowane i praktycznie po jednorazowym przeczytaniu zasad można zasiąść do gry. I to właściwie wszystko. A jednak nie do końca – S/lay w/Me daje duże możliwości rozegrania fajnej rozgrywki, niekoniecznie w klimatach fantasy. Jeżeli mamy chwilę czasu, bez problemu rozegramy i opowiemy fajną historię z zapomnianej kolonii na jakimś księżycu, statku kosmicznego, czy Dzikiego Zachodu – wszystko zależy od tego, jakie zdania i jaką konwencję przyjmiemy na samym początku, definiując Bohatera i Miejsce.

Opisywana przeze mnie gra z pewnością nie należy do typowego mainstreamu. Jednak może być ciekawą odskocznią, zwłaszcza kiedy nie mamy kompletu graczy. Albo jeśli szukamy rozwiązania na czas podróży, lub w czasie konwentu. Mam wrażenie, że dla osób nie znających gier Indie RPG formuła S/lay w/Me może być trudna do przyjęcia, jednak powinno się dać jej szansę i zastanowić się nad jej zaletami – a tych po głębszym przeanalizowaniu możliwości jest dość sporo. Niektóre wręcz mogą zaskoczyć. 

 

Dziękujemy wydawnictwu Gindie za udostępnienie podręcznika do recenzji.