Gladiator

Taki sobie, na trzy (plus)

Autor: Marcin 'Seji' Segit

Gladiator jest pierwszym z zapowiadanego cyklu dodatków profesyjnych do systemu Neuroshima. Za 12 złotych dostajemy 48-mio stronicową książeczkę. Pytanie brzmi: ile atrakcyjnego materiału można upchnąć na tylu stronach?

Niewiele. Spójrzmy, co Gladiator zawiera: 21 stron mechaniki (cechy, sztuczki, nowe bronie, prochy, choroby i tym podobne zestawienia i tabelki), 17 stron opisu środowiska profesji (w tym opis dwóch organizacji zrzeszających gladiatorów plus statystyki kilku BN), 10 stron kart otwierających rozdziały, całostronicowych ilustracji i reklam (ostatnia strona).

Całość czyta się krótko - ot, broszurka na 30 minut. Wrażenia z lektury ulatują jednak równie szybko. W głowie utkwiły mi jedynie obecność w podręczniku piły łańcuchowej, jedna anegdotka z życia gladiatorów (ta o drgawkach) i ogólny odnośnik, gdzie szukać informacji, jeśli gracz zażąda oficjalnej wykładni na temat walk gladiatorów. Wszystko to jednak można wymyślić samemu na poczekaniu.

Rozdział o świecie mnie rozczarował. Moim zdaniem powinien on zajmować co najmniej połowę dodatku - a najlepiej koło 70%. Wszystkie informacje dostajemy na szybko, bez detali - takie polizanie tematu w formie kilkunastu notatek, zamiast porządnego eseju. Dla porównania zerknąłem do warhammerowego artykułu Graeme Davisa Walki gladiatorów, zamieszczonego kiedyś w Magii i Mieczu. Cztery strony A4 tekstu zawierają w zasadzie taką samą treść (jakościowo), co 17 stron A5 z Gladiatora. Owszem, nie ma tam opisu dwóch organizacji zawodowych (Ligi i Gildii - na dobrą sprawę nienawidzących się nawzajem na zasadzie "bo tak") i BNów, ale daje on dokładnie takie samo - jeśli nie lepsze - wyobrażenie gladiatorów (oczywiście w WFRP) plus udało się tam wcisnąć odrobinkę mechaniki. Może więc trzeba było gladiatorów opisać w Gwiezdnym Piracie? Gracze i tak wymyślą swój własny sprzęt do mordowania.

Nowe cechy z pochodzenia (11), nowe cechy z profesji (2) i sztuczki (14) są w miarę fajne, nieprzekombinowane i przydatne. Dostajemy też sześć chorób zawodowych i zasady obstawiania wyników walk. Nic więcej tam nie znajdziemy.

Czy warto dodatek kupić? Jeśli jesteś kolekcjonerem - i tak go kupisz. Jeśli grasz gladiatorem lub masz gladiatora w drużynie - możesz zakup rozważyć, jeśli twoja wyobraźnia ma zły dzień. Inni mogą spokojnie wydać pieniądze na kino lub inny podręcznik.

Ocena: 3 (skala 1-6). Planujący zakup niech dołożą do tego plus za niską cenę. Mam nadzieję, ze kolejne z 25 podręczników będą czymś więcej niż katalogiem zasad i uzbrojenia, a i świat będzie opisany w formie bardziej konkretnej.