Dark Heresy: Niezbędnik Mistrza Gry

Na straży tajemnic Inkwizycji

Autor: JaXa

Dark Heresy: Niezbędnik Mistrza Gry
Ekrany, zwane czasem zasłonkami MG, mają równie wielu zwolenników co wrogów. Dla jednych jest to podręczny zbiór tabelek, który ma ułatwić pracę MG, dla innych zbędny, zbierający kurz gadżet. Jak to jest w przypadku Ekranu MG do Dark Heresy? Zapraszam do lektury recenzji.

Z końcem ubiegłego roku, wraz z podręcznikiem głównym do Dark Heresy, ukazał się Niezbędnik Mistrza Gry. W jego skład wchodzą: czteroczęściowa zasłonka i 32-stronicowa broszura zawierająca przygodę oraz artykuł na temat tworzenia arcywrogów. Niezbędnik stanowi uzupełnienie podręcznika i pomoc dla MG.

Aegida inquisitionem

Nadejdzie taki dzień, gdy staniecie przed pokusą sięgnięcia do najmroczniejszych tajemnic Inkwizycji. Tych zakazanych dla zwykłych śmiertelników, które Kapituły trzymają jako ostateczną broń przeciw wrogom Imperium. I dnia tego nadejdzie czas waszej próby. Wszyscy razem i każdy z osobna staniecie przed pytaniem czy jesteście godni miana Purytanina, czy może poświęcicie swe dusze i jako Radykałowie nigdy nie dostąpicie światła Imperatora. Gdy nadejdzie ten dzień mam nadzieję, że przypomnicie sobie moje słowa i wybierzecie dobrze.
- przemowa inkwizytora Hektora Arque do akolitów

 

Copernicus przyzwyczaił nas do wysokiej jakości wydawanych przez siebie podręczników. Nie inaczej jest i tym razem. Niezbędnik zapakowany jest w dużą torebkę strunową (taką samą, w jakie Fantasy Flight Games pakuje plansze wydawanych przez siebie planszówek) Takie opakowanie wygląda nie tylko estetycznie, ale także ułatwia transport zasłonki na sesje.

Sama zasłonka wykonana jest naprawdę porządnie (dwumilimetrowa tektura oklejona kredowym papierem o gramaturze 150g i uszlachetniona folią) i, moim zdaniem oczywiście, lepiej niż wersja angielskojęzyczna. Dzięki temu sprawia wrażenie niezniszczalnej i powinna wytrzymać bardzo wiele sesji. Bardzo klimatyczna jest też zaprezentowana na ekranie grafika. Ma stonowane kolory, przez co świetnie oddaje oddaje mroczny charakter settingu, a wielki symbol Inkwizycji przy każdym spojrzeniu przypomina graczom, dla kogo pracują i komu są winni posłuszeństwo.

Po drugiej stronie znajdziemy kilkanaście tabelek, które w teorii powinny ułatwiać pracę Mistrzowi Gry i przyspieszać mechaniczny aspekt rozgrywki. Aby przekonać się, czy zasłonka działa i czy rzeczywiście ułatwia mi pracę, przetestowałem ją na kilku sesjach. I, niestety, nie jest tak, jak można by oczekiwać. Część tabelek jest oczywiście przydatna. Na pierwszym miejscu jest naturalnie tabela z opisem akcji bojowych, potem tabela lokacji trafień oraz skrócone zasady wydawania Punktów Przeznaczenia i używania mocy psionicznych. Część, niestety, nie jest przydatna w ogóle. Na tej liście znajdują się przede wszystkim obie tabelki z bronią i z pancerzami. Zajmują one sporą część ekranu MG, czyniąc te fragmenty bezużytecznymi. Zamiast nich dużo bardziej przydałyby się na przykład tabelki efektów trafień krytycznych, które ze względu na zmianę mechaniki Słusznego Gniewu są wykorzystywane dużo częściej, niż w poprzedniej edycji. Z ciekawości popatrzyłem na zasłonki do pierwszej edycji Dark Heresy i do Only War. Generalnie w obu rozkład tabelek jest identyczny. Wychodzi na to, że twórcy drugiej edycji nie przemyśleli zawartości ekranu po zmianach mechaniki, a projektant zasłonki bezmyślnie skopiował zawartość poprzednich, wprowadzając jedynie kosmetyczne zmiany. Szkoda, gdyż może wtedy byłaby bardziej użyteczna.
Tłumaczenie zawartości zasłonki jest w pełni spójne z podręcznikiem głównym, a nawet miejscami lepsze, gdyż nie powtórzono błędu występującego przy opisie karabinu boltowego.

Gladius Inquisitorem

Nadejdzie taki dzień, gdy na drodze waszej stanie wróg tak szkaradny, że serca wasze ulękną się na samo jego imienia wspomnienie. Pamiętajcie wtedy, że tak jak Imperator wysłał mnie tak i ja was wysyłam, byście blask Jego sprawiedliwego gniewu pośród gwiazd nieśli, który to każden mrok rozjaśni. A odwaga wtenczas do serc wam spłynie tarczą i bronią się waszą stając.
- przemowa inkwizytora Hektora Arque do akolitów

 

Drugą częścią niezbędnika jest, jak wspominałem wyżej, 32-stronicowa broszura. Zawiera ona przygodę oraz dodatkowe zasady tworzenia arcywrogów (w oryginale “nemesis”).

Przygoda Pustkowie umarłych jest teoretycznie przeznaczona dla początkujących postaci i może zostać potraktowana jako kontynuacja przygody zawartej w podręczniku głównym. Po jej przeczytaniu i przeanalizowaniu mam mocno mieszane uczucia.Tło przygody i lokacje, w których się ona toczy są, moim zdaniem, świetnie zaprojektowane i doskonale wpasowują się w klimat niskiego kopca. Znajdziemy tam między innymi Poszafot, czyli dzielnicę, której mieszkańcy pracujący w potężnych Mortuariach zajmują się przerabianiem ciał zmarłych na “materiały” przydatne dla społeczności kopca. Rządzą nią Trupie Gildie, które dla mieszkańców niskiego kopca są potężniejsze niż szlachta i Adeptus Terra. Wszystko razem jest klimatyczne, inspirujące i świetnie pasuje do olbrzymich miast-molochów z uniwersum czterdziestki. Użyłem Poszafotu już w dwóch przygodach i sprawdził się świetnie.

Sama przygoda jednak jest dość słaba, a przeciwnicy (zwłaszcza demon) morderczy. Pomysł jest dobry, ale bardzo topornie zrealizowany i bardzo liniowy. A wielka szkoda, bo koncept wyjściowy był świetny. Bardzo dobrą ideą są natomiast ramki z opisami jak prowadzić ważniejszych Bohaterów Niezależnych, które nie tylko ułatwiają Mistrzom Gry wejście w klimat “czterdziestki”, ale również są użyteczną bazą postaci niezależnych na inne sesje prowadzone przez nas w systemie Dark Heresy.

Ostatnią częścią Niezbędnika jest artykuł dotyczący tworzenia arcywrogów. Na sześciu stronach (które, mam wrażenie, wycięto z podręcznika głównego) opisano nam zasady i filozofię tworzenia arcywrogów. W bardzo uproszczonej formie (przygotowywanie nemesis i kampanii o nich to temat – nawet jeżeli nie na podręcznik – to na pewno na długi rozdział) wyjaśniono tu pobudki, jakimi mogą się kierować arcywrogowie, z jakich metod mogą korzystać i jakie formy mogą przyjmować. Mimo oczywistego uproszczenia znajdziemy tu sporą ilość pomysłów i zahaczek dających materiał na kilka porządnych kampanii.
Ciekawie prezentują się też przykładowi arcywrogowie. Każdy z nich jest “kampanią w pigułce” i to w najlepszy możliwy sposób, ponieważ zarysowuje tylko ideę, bez zbyt grubych, blokujących kreatywność ram. Całość sprawia wrażenie kierowanej do początkujących Mistrzów Gry i ci powinni być zadowoleni. Niesmak pozostawia tylko fakt, że artykuł swobodnie mógł znaleźć się w podręczniku głównym. Generalnie zawartość broszury Niezbędnika z drugiej edycji Dark Heresy jest mniej interesująca niż tej z edycji pierwszej lub z Only War.

Pod względem edytorsko-wydawniczym widać, że broszurze poświęcono równie wiele uwagi  co podręcznikowi głównemu i wydano ją w podobnej jakości. Warstwa językowa, moim zdaniem, jest bardziej kontrowersyjna, niż w podręczniku podstawowym. Tłumaczenie zakorzenionego w polskiej kulturze słowa “nemesis” jako arcywróg jest w najlepszym wypadku niepotrzebne, a przełożenie “Gallowsway” na “Poszafot” dyskusyjne. Z drugiej strony sformułowania takie jak Kościarze i Trupie Gildie brzmią lepiej niż ich oryginalne odpowiedniki (odpowiednio Bone-Men i Carrion Guilds)

Opinia Ordo Hereticus

“Gdy Imperator z nami, któż przeciw nam?”
- Lord Generał Ikabod Soze

 

Czy warto kupić? Cóż. Ekran MG to fajny gadżet, ale niewiele więcej. Niestety twórcy nie wykazali się inwencją i nie dokonali potrzebnych w niej zmian. Niezbędnik jest przeznaczony raczej dla początkujących “czterdziestkowców” i dla nich zawiera wiele informacji i pomysłów. Dla “starych wyjadaczy” to podobny gadżet jak zasłonka. Gdyby nie to, że Niezbędnik jest materiałem recenzenckim, pewnie nie zdecydowałbym się na kupno, ponieważ mimo świetnej szaty graficznej i nienagannego poziomu redakcyjnego nie znajduję w nim zbyt wielu interesujących mnie rzeczy. Na szczęście pełnoprawne dodatki do Dark Heresy prezentują się o niebo lepiej. Mam więc nadzieję, że ujrzymy je niebawem, by pomogły zmyć pewien niesmak po Niezbędniku.

 

Dziękujemy wydawnictwu Copernicus Corporation za udostępnienie podręcznika do recenzji.