20-12-2015 13:45
po turnieju szachowym....
W działach: planszówki, szachy | Odsłony: 153Kolejny turniej szachowy za mną.
Tym razem IV miejsce, na ok. 40 zawodników. Zdobyłem 5 punktów na 7, 4 wygrane, 2 remisy, jedna porażka (porażka "na szczęście" ze zwycięzcą, który, nota bene, wygrał wszystkie mecze).
Pierwsze analizy partii mówią, że:
- Muszę ćwiczyć koncentrację - zrobiłem minimum 2 podstawki - raz figury, raz pionka, szczęśliwie w drugim przypadku przeciwnik nie zauważył;
- Zarządzanie czasem - dwie "teoretycznie wygrane" partie skończyły się remisem, a powinny zwycięstwem. Jedna z tych partii może z powodzeniem aspirować do najgorszych partii mego życia. W obu przypadkach presja czasu obniżyła drastycznie poziom gry;
- Gra końcowa, realizacja przewagi - mam wrażenie, że na tym etapie jest to moja pięta achillesowa - w grze środkowej wielokrotnie zdobywałem przewagę (właściwie we wszystkich 6 partiach) a potem nie umiałem jej szybko zrealizować, co skutkowało dłuższą grą, większym zmęczeniem a w niektórych przypadkach straconymi punktami (p. p. 2);
- Na pewno duży plus to taktyka - próbowałem brutalnych, brudnych kombinacji, często z sukcesem; dobra gra pionami w grze środkowej.
Co dalej? Poważna analiza partii (jak będą chętni do obejrzenia to wrzucę tutaj jakąś analizę), praca nad grą końcową no i próba grania dłuższych partii na kurniku, co pomoże mi, mam nadzieję, zarządzać czasem. A potem już tylko muszę wybłagać u najbliższych pozwolenie na kolejny turniej :).
Inne notki z tej serii pod odnośnikiem.