» Recenzje » Nie do pary

Nie do pary


wersja do druku
Nie do pary
Nie do pary - ten tytuł tak do końca nie zdradza o czym gra będzie traktować i kusi, żeby zajrzeć do pudełka i przekonać się, co też tam znajdziemy. Okazuje się, że będziemy musieli wysilić nasze szare komórki i trochę pogłówkować, a czasu na to będzie mało.

Nie do pary zaprojektował Stephen Glenn, natomiast za ilustracje odpowiedzialny jest Matt Roussel. Grupa wiekowa została podana od 10 lat, chociaż dzieci w wieku 7 czy 8 lat również powinny sprostać zabawie. Rozgrywka jest przeznaczona dla 3-8 graczy, chociaż w 2 osoby na początek też można spróbować zagrać. Instrukcja wskazuje na to, iż zabawa potrwa 30 minut i tak jest w rzeczywistości. Jest to gra w skojarzenia, która daje nam całą masę możliwości wykazania się umiejętnościami dobierania kart podobnych do siebie. Nie ważne, czy wybierzemy kształt, kolor, zwierzę itp., liczy się kreatywność. Najważniejszym elementem w rozgrywce będzie właśnie wyobraźnia, a nie rzut kostkami jak w innych grach planszowych i to od fantazji uczestników będzie zależał końcowy rezultat.

Pudełko z grą jest średnich gabarytów, a po jego otwarciu nie znajdziemy zbyt wielu elementów. Wewnątrz gracze znajdą 156 kart ze zdjęciami (po obu stronach, czyli razem 312 ilustracji), 88 ponumerowanych kart (od 1 do 11), planszę do gry, 100 arkuszy punktowych, klepsydrę (90-sekundową) oraz instrukcję. Szkoda, że to nie jest wersja kieszonkowa, wówczas można by było schować ją do torebki i zabrać ze sobą w podróż.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Gotowi! Start!

Samo rozłożenie gry zajmuje dosłownie minutę. Planszę kładziemy na środku stołu; na niej znajduje się 11 ponumerowanych miejsc, przy których układamy losowo 11 kart z ilustracjami. Każdy z graczy dostaje komplet kart z wartością od 1 do 11 w jednym wybranym kolorze.

Rozgrywkę rozpoczynamy od przejrzenia kart, które ułożyliśmy wokół planszy i odwracamy klepsydrę. Teraz mamy tylko 90 sekund na to, aby połączyć w pary te karty, które zostały wyłożone na stole, a tych par powinno być 5. Obojętnie, jakie skojarzenie sobie obierzemy, ale powinno mieć sens, jakiekolwiek abstrakcje nie będą uznawane. Robimy to oczywiście w tajemnicy, wykładając karty z numerami, które wybraliśmy z planszy i zakrywamy rewersem. Przykładowo, kiedy chcemy wybrać pary z numerami 1 i 2, to wtedy odwracamy karty z liczbą jeden i dwa. Najlepiej, jak kilkoro graczy wytypuje takie same pary z grafikami, gdyż wtedy punktacja jest naliczana według tego, ile osób trafi tak samo. Jedna karta pozostanie bez pary, w końcu ich liczba jest nieparzysta. Ale też i ona będzie miała spore znaczenie i będzie naliczać nam punkty. Musimy jeszcze pamiętać o tym, że każde ze zdjęć można przypasować tylko do jednej pary.

Koniec tury dobierania par kończy się w momencie przesypywania się piasku w klepsydrze. Po tym czasie wszyscy gracze odwracają swoje karty ze stworzonymi parami. Każdy teraz omawia swój wybór, co akurat nie jest obowiązkowe, ale zazwyczaj zapewnia mnóstwo śmiechu w trakcie określania niektórych skojarzeń. Najlepiej, jeśli taką samą parę z takimi samymi liczbami skojarzą jeszcze inni, ponieważ wtedy zwiększa się nasza punktacja, którą zapisujemy w przeznaczonym do tego notesie. Pozostawiona, samotna karta zwana zgniłym jabłkiem również będzie punktowana, pod warunkiem, że jeszcze któryś z graczy odłoży kartę z taką samą liczbą. Natomiast, w sytuacji kiedy nikomu nie powtórzyła się taka sama karta, gracz nie dostaje żadnych punktów na swoje konto. Po wszystkich obliczeniach wykładamy następne karty z ilustracjami i zaczynamy zabawę od nowa, rozgrywając w ten sposób pełne cztery rundy. Na koniec wyłaniamy zwycięzcę, który zdobył największą punktację, im więcej tym lepiej. Jak dojdzie do remisu, to dwie osoby dzielą ze sobą zwycięstwo.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jak to ze sobą połączyć?

Zasady gry są banalnie proste, więc praktycznie dla każdego. Wiek dla tej gry jest trochę zawyżony, młodsze dzieci też potrafią wymyślać różne znaczenia dla obrazków, nie uważajmy ich za jakichś ignorantów. Największą zaletą jest to, iż bawimy się skojarzeniami, a im są one śmieszniejsze tym lepiej. Rozgrywka wprowadza mnóstwo pozytywnej atmosfery, sami się o tym przekonacie. Im więcej osób będzie grało w tę grę, tym lepiej. Wypada jedynie żałować, że pozycja nie jest przeznaczona od 2 graczy, ale zawsze można sobie w ten sposób zagrać, choćby dla lepszego poznania tytułu.

Na kartach - od strony rewersu, jak i awersu - znalazło się dużo ciekawych ilustracji, co podnosi walory estetyczne. Właśnie dzięki oprawie graficznej każda rozgrywka jest ciekawa i rodzi coraz to nowe pomysły na tworzenie różnych kombinacji z grafik. Dzieci przy tej rozgrywce uczą się wymyślać różnorodne skojarzenia, a także rozwijają swoją wyobraźnię. W grze Nie do pary liczy się to, żeby nie wymyślać nic na siłę, nic abstrakcyjnego. Jak dojdzie do takiej sytuacji, to można spodziewać się 0 punktów. Ale jak to mówią, zasady są po to, aby je łamać.

Losowość, jak i regrywalność jest dosyć spora, praktycznie każda rozgrywka wygląda inaczej. Ilustracje są różnorodne tematycznie i - co bardzo ważne - unikalne, dzięki czemu gra sporo zyskuje. Interakcji w grze jako takiej nie ma, jak już to można do niej zaliczyć omawianie par, jakie się stworzyło. Wykonanie jest naprawdę solidne: śliskie tekturowe karty czy sztywna plansza a nawet plastikowa klepsydra robią wrażenie. Pudełko jest dosyć niepozorne, ale sam tytuł wskazuje, że będzie trzeba się nagłowić przy tej grze.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Nie do pary to niepozorna gra w skojarzenia, która najbardziej sprawdzi się w gronie rodzinnym lub wśród znajomych. Z jednej strony wymaga od nas sporo myślenia, a z drugiej najlepiej wpaść na takie pomysły, na jakie wpadli inni gracze. Trzeba pamiętać, że największa frajda z gry będzie wtedy, kiedy zagramy w nią w większym gronie. Z każdą przegraną chcemy się odegrać i mimo krótkiego czasu rozgrywki, można przy tej grze naprawdę spędzić sporo czasu.

Plusy:

  • Krótkie rozgrywki
  • Bardzo dużo fajnych ilustracji
  • Mnóstwo śmiechu w trakcie gry
  • Wymaga myślenia
  • Estetyka wykonania
  • Proste zasady

Minusy:

  • Brak formalnej rozgrywki dla 2 graczy

 

Dziękujemy Wydawnictwu REBEL.pl za przekazanie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie grają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie gram
Tytuł: Nie do pary
Typ gry: imprezowa
Projektant: Stephen Glenn
Ilustracje: Matt Roussel
Wydawca polski: REBEL.pl
Data wydania polskiego: koniec września 2016
Liczba graczy: od 3 do 8
Wiek graczy: od 10 lat
Czas rozgrywki: ok. 30 min.
Cena: 72,95 zł



Czytaj również

Marabunta
Małe lecz sprytne
- recenzja
Zamki Toskanii
Toskania równie piękna jak Burgundia
- recenzja
Dungeons & Dragons: Wybrzeże Mieczy
Skurczone Zapomniane Krainy
- recenzja
D&D Player's Handbook - Podręcznik Gracza (5E)
Postaci na miarę nowej edycji
- recenzja
Zona: Sekret Czarnobyla
Zona wzywa!
- recenzja
Dungeons & Dragons: Zestaw Startowy
Podziemia w pudełku
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.