Chrum, Chrum!

Nie ma mocnych na prosiaka!

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Chrum, Chrum!
Chrum, Chrum! to jedna z wielu kieszonkowych gier, za które odpowiada wydawnictwo G3. Charakteryzują się one prostotą zasad, ascetyczną szatą graficzną oraz krótkim czasem rozgrywki. Paradoksalnie, potrafią zapewnić całkiem sporą dawkę dobrej zabawy.

Autorem tej niewielkiej gry jest Inon Kohn, projektant raczej nieznany nawet największym zapaleńcom gier planszowych. Z kolei za szatę graficzną odpowiada Michael Menzel, znany z Legend Krainy Andor. Warto także nadmienić, iż omawiana gra miała swoją premierę w roku 2014, tak więc jest to tytuł całkiem nowy.

Wewnątrz pudełka o rozmiarach 9,5 x 12 cm znajduje się 90 kart przedstawiających ilustracje zwierząt, w sumie w siedmiu wzorach. Rysunki należą do bardzo prostych, dopasowanych do tematu i przebiegu gry. Dodatkowo w narożnikach kart znajdują się cyfry, o których zastosowaniu jeszcze napiszę. Zamykając wątek kart należy jeszcze wspomnieć, iż zostały wykonane z solidnego, fakturowanego papieru, odpornego na zniszczenie.

W obejściu - tam, gdzie zwierząt masa

Cel gry postawiony przed uczestnikami jest bardzo prosty: zgromadzenie jak największej liczby kart. Jest to niewymagająca czynność, jednakże najpierw karty są tasowane i rozdawane graczom. Następnie "ustalane" są ręce graczy. Tak, dziwnie to brzmi. Otóż jedna ręka służyć będzie do zagrywania kart na stół, a druga do ich zakrywania. Rozwiązanie to wybornie sprawdza się w praktyce. Teraz pozostaje już tylko grać.

Pierwsza osoba odkrywa swoją kartę i umieszcza ją na środku stołu, po czym robią to pozostali gracze, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zebranie karty odbywa się po spełnieniu jednego z trzech warunków:

W sytuacji, gdy kilku graczy położy dłoń na kartach i wyda dźwięki w tym samym czasie, wygrywa osoba z ręką bliżej stosu kart. Zaś w przypadku pomyłki, karty przypadają kolejnej osobie, która wydała z siebie prawidłową onomatopeję. Warto więc nie poddawać się, zawsze bowiem istnienie możliwość pomyłki. W praktyce mechanizm ten sprawdza się bardzo sympatycznie, dostarczając wielu okazji do śmiechu i generując bardzo wesołe sytuacje w trakcie zabawy. Rozgrywka trwa aż do wyczerpania kart możliwych do wyłożenia. Wówczas podliczane są zdobyte karty i wyłoniony zostaje zwycięzca.

Świnia potęgą jest i basta!

Chrum, Chrum! pomimo swoich niewielkich rozmiarów oraz skromnego wydania dostarczył sporo miłych wrażeń. Gra jest bardzo szybka, niezwykle prosta, zapewnia kupę śmiechu w trakcie zabawy. Jedyna wadą jest to, iż uczestnicy muszą potrafić dodawać, a to minimalnie podnosi barierę wieku dzieci, z którymi można grać. W przypadku zabawy dziećmi nie potrafiącymi jeszcze liczyć, rozwiązaniem wydaje się stosowanie tylko i wyłącznie metody wygrywania kart poprzez wyłożenie dwóch identycznych ilustracji oraz świni.

Ogólnie, Chrum Chrum! polecam do rodzinnych, szybkich rozgrywek, w domu, w parku na pikniku oraz podczas wspólnych wyjazdów.

 

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy wydawnictwu G3 za przekazanie gry do recenzji.