Brains: Uśmiech proszę!

Czy śmiech jest zaraźliwy?

Autor: Agnieszka 'jagnamalina' Bracławska

Brains: Uśmiech proszę!
Sroga mina, kwaśna mina, zła mina...,smutna mina..... Uśmiech proszę :-D

Brains: Uśmiech proszę! to kolejny zbiór 50 łamigłówek, których autorem jest Reiner Knizia, za oprawę wizualną odpowiedzialny jest Andreas Resch, a polskie wydanie zawdzięczamy wydawnictwu Lacerta. Brains: Uśmiech proszę! jest jednoosobową grą, natomiast minimalny wiek sugerowany przez producenta wynosi 8 lat. To jednak trochę za mało, gdyż gracz musi mocno wysilać swoje szare komórki. W zależności od tego, na jakim poziome trudności układana jest zagadka, zabawa może potrwać nawet 20 minut przy jednej planszy. Oczywiście, im trudniejsze zadania, tym czas może się wydłużyć.

W małym kolorowo, zilustrowanym pudełku nie znajdziemy ogromu komponentów. Na zestaw składa się jedynie 25 dwustronnych plansz, 8 żetonów niebieskich neutralnych buziek, 20 żetonów żółtych uśmiechniętych buziek, 6 pionków, książeczkę z podpowiedziami i rozwiązaniami oraz instrukcję. Buźki to grube żetony (poza tym, że są dość małe i śliskie), są jednak wytrzymałe i nie da się ich tak łatwo zniszczyć, a pionki wykonano z plastiku. Instrukcja oraz książeczka zostały napisane bardzo przejrzyście i klarownie. Co do plansz –  są stanowczo za cienkie. Poza tym wszystko wygląda bardzo ładnie.

Zadanie gracza będzie polegać na ułożeniu żetonów w taki sposób, aby na całej planszy ukazały się uśmiechnięte buźki. Aby uzyskać zamierzony efekt to pionki ustawiamy na planszy (a ile ich gracz ma do dyspozycji to wskaże mu karta wybranego zadania), po czym sprawdzamy, jakie kolory buziek znajdują się w linii prostej (w prawo, w lewo, ukośnie w górę lub w dół). Buźki będą zmieniały swój kolor: na niebieskiej buźce kładziemy żółty żeton, a na czerwonej niebieski. Z tego wynika, że czerwona buźka będzie wymagać dwukrotnej zamiany żetonów. Generalnie w efekcie końcowym powinny być wykorzystane wszystkie pionki, jak i wszystkie buźki powinny być uśmiechnięte. Co ważne, każda zagadka ma tylko jedno prawidłowe rozwiązanie, więc trzeba trochę się wysilić i pogłówkować.

Zasady gry są bardzo proste. W razie problemów zawsze można skorzystać z pomocniczej książeczki, lecz większa przyjemność jest w momencie, kiedy samemu uda się rozwiązać zagadkę do końca. Łamigłówki zostały podzielone na pięć poziomów trudności: plansze od 1 do 10 to rozgrzewka, od 11 do 20 to pierwsze koty za płoty, od 21 do 30 to już niepewny teren, a 31-40 kwalifikuje się dla ekspertów, zaś ostatnie i najtrudniejsze od 41 do 50 oznaczające ostateczne wyzwania dla najbardziej wytrwałych.

Brains: Uśmiech proszę! to bardzo ciekawa pozycja,  do tego z bardzo prostymi zasadami. Regrywalność wypada bardzo dobrze, a sięgając po kolejne, trudniejsze łamigłówki, możemy napotkać jeszcze więcej przeszkód po drodze. Losowości nie ma tutaj za wiele, gdyż sami decydujemy, gdzie ustawimy pionki i które buźki po kolei będziemy zmieniać.

W przeciwieństwie do Ogrodu japońskiego czy Mapy skarbów to tą grę odróżnia nie tylko zamiana smutasów na zadowolone buźki. Mechanizm opiera się tutaj głównie na zmianie koloru minek. W przeciwieństwie do poprzednich odsłon z serii Brains, w tym przypadku mamy do czynienia z - owszem -  układaniem, ale nie elementów mapy czy ogrodu, lecz buziek w określonych miejscach w taki sposób by pasowały pod konkretne linie od pionków, przez które mają w określony w instrukcji sposób przebiegać.

Partie nie zajmują dużo czasu, gdyż tylko od 5 do 20 minut, co zależy w dużej mierze od tego, jaki poziom trudności wybierzemy. Jednej rzeczy zabrakło, a mianowicie wariantu dla dwóch osób, zapewne wtedy rozgrywka wyglądałaby ciekawiej. W całej serii fajne jest to, że można od nowa powrócić do łamigłówek po ich uprzednim ułożeniu. Na pewno nie spamiętamy, gdzie wcześniej postawiliśmy pionek, o gotowym rozwiązaniu już nie wspominając. Brains: Uśmiech proszę! dzięki swoim prostym zasadom przypadnie do gustu każdemu, nawet tym nie wprawionym w grach planszowych czy łamigłówkach. Pozycja warta tego, aby znaleźć swoje miejsce na półce.

Plusy:

Minusy:

Dziękujemy wydawnictwu Lacerta za udostępnienie egzemplarza gry do recenzji.