Big Fat Burger

Bułka z mięsem

Autor: Agnieszka 'jagnamalina' Bracławska

Big Fat Burger
Lubicie spędzać czas w kuchni? A może chcecie nauczyć się przyrządzać pyszny fast food? Jeśli odpowiedzieliście twierdząco na te pytania, to musicie zajrzeć do burgerowni o smacznie brzmiącym tytule Big Fat Burger.

Pamiętacie Top Kitchen, czyli grę traktującą o przygotowaniu różnych potraw? Wówczas mieliśmy do czynienia z restauracją, a teraz, dzięki Big Fat Burger przenosimy się burgerowni, gdzie przyjdzie nam serwować najbardziej rozmaite kanapki. Za projekt tej gry odpowiedzialni są Mikołaj Białko, Michał Dzięgiel, Michał Ociepka, którzy opowiedzieli nam o kulisach powstawania gry, o czym można przeczytać tutaj. Warto również podkreślić oprawę graficzną autorstwa Roman Kucharskiego. Z obowiązku przypomnijmy jeszcze, że udział w zabawie może wziąć od 2 do 5 osób, w wieku 8 lat. Czas gry też nie jest przesadnie długi, zwykle mieści się w 30 minutach.

W pudełku o małych gabarytach znajdziemy sporą liczbę kart: 85 kart Zamówień/Składników, 24 karty Specjalne, 5 kart Postaci, 5 kart Pomocy, 5 kart Bonusów, 4 karty Torów, kartę Pierwszego Gracza, 10 Żetonów Graczy, Obrus do gry oraz instrukcję. Broszura została napisana samymi ogólnikami, niestety momentami nie do końca wiadomo, od czego zacząć rozgrywkę. W rezultacie pierwsza partia trwała o wiele dłużej niż powinna. Jeśli chodzi o wykonanie komponentów, to nie mam żadnych zastrzeżeń, na siłę można by się przyczepić zbyt cienkich kart, natomiast Bonusy i Tory zostały zrobione z grubej tektury, co wyszło im na plus. To, co jednak najbardziej ujęło, to Obrus. Ten kawałem materiału okazał się strzałem w dziesiątkę, będący świetną odmianą od zwykłej, standardowej planszy do gry.

Przygotowanie do zabawy zajmuje dosłownie chwilę. Na samym początku rozkładamy Obrus, na którym w jego górnej części układamy 4 karty Torów, zaś po lewej na dole 5 kart Bonusów. Następnym krokiem będzie położenie kart Zamówień w pierwszym rzędzie, prócz tego każdy z graczy dostaje po 1 karcie Składnika. W dalszej kolejności karty te dzielimy na 3 równe stosy (Składnikiem do góry), powinny one znaleźć się nad Obrusem. Ostatni etap to umieszczenie kart Specjalnych obok planszy, z których wszyscy dostają po 2. Pozostało tylko rozdać uczestnikom po 1 karcie Postaci i po 2 Żetony Gracza (taka sama postać). I to by było na tyle.      

               

Wielki Tłusty Burger, proszę!

Rozgrywkę zaczynamy od rezerwacji Zamówienia, co jest czynnością obowiązkową przy każdej nowej rundzie jeśli tylko spełniamy wymóg posiadania wolnego Żetonu Zamówienia, a na Obrusie leży niezajęta karta Zamówienia. W takim przypadku kładziemy Żeton na karcie i przechodzimy do wykonania dwóch z trzech dostępnych akcji:

  1. Dobranie 2 Składników – kładziemy je odkryte przed sobą.
  2. Realizacja jednego z zajętych przez siebie Zamówień – na karcie Zamówień narysowane są burgery, które składają się z konkretnych Składników. Aby zrealizować zadanie, gracz musi dysponować na ręce wskazanymi zasobami. Po wykonaniu określonego celu Zamówienie jest odkładane na stos kart zużytych, po czym gracz otrzymuje dolary, których funkcję pełnią karty Zamówień (liczba w dolnym prawym rogu) jak również Napiwek, który definiowany jest przez właściwe karty.
  3. Pociągniecie 1 karty Specjalnej – kładziemy je zakryte obok siebie.

Uczestników obowiązuje w zasadzie tylko jedno ograniczenie: jedna akcja nie może zostać wykonana dwukrotnie. Istnieje jednak pewna opcja dodatkowa.

W swojej turze można nawet użyć wszystkich kart Specjalnych. Dzięki tym zaosobom gracze sobie nawzajem mogą psuć szyki np. poprzez zabranie wybranego Składnika czy zamiany Żetonów na Zamówieniach. Ponadto, jeżeli w trakcie zabawy zostanie dobrany Składnik z numerem Toru, to obowiązkiem gracza jest umieszczenie karty Zamówienia na pierwszym wolnym polu na samej górze na Obrusie, koniecznie na wskazanym Torze. Na koniec swojej rundy gracz musi przesunąć jedno dowolne Zamówienie o jedno pole w dół, co znowu może pokrzyżować plany, bowiem usunięcie kart poza Obrus oznacza automatyczną eliminację zamówienia. Z drugiej strony gracz może manipulować swoimi kartami na stole, tak aby zmaksymalizować bonus płynący z otrzymanego napiwku. Jest to posunięcie ryzykowne, acz często opłacalne.

Ostatnim krokiem w rundzie jest odrzucenie nadprogramowych kart Składników, jakie mamy na ręce, ich ilość nie może przekroczyć 5. Jeśli na Obrusie nie ma już żadnych Zamówień, należy tak jak na początku wyłożyć 4 nowe. Rywale rozgrywają swoje tury naprzemiennie: dania pojawiają się na stronie i znikają w brzuchach klientów, a zasobność kasy w burgerowni systematycznie rośnie. Zabawa kończy się w momencie, kiedy któryś stos Składników się wyczerpie. Po tym każdy uczestnik podlicza swoje dolary, a zwycięzca zostaje okrzyknięty Mistrzem Burgerów.

Nie tylko kotlet

Big Fat Burger charakteryzuje się dużą regrywalnością, bowiem poprzez różnorodność kart Zamówień każda rozgrywka będzie wyglądać inaczej. Niestety skalowalność wypada słabo w dwie osoby; w większym gronie występuje znacznie bardziej odczuwalna rywalizacja między graczami, a także spora dawka emocji. Losowości również nie brakuje  - wiadomo, kanapki mogą ułożyć się w całkiem innej kolejności niż w poprzednich partiach, chociaż w przypadku tej gry, losowość można zaliczyć na olbrzymi plus.

Nie brakuje przy tym negatywnej interakcji, która ma dosyć spory wpływ na rozgrywkę. Jakby nie patrzeć, dzięki kartom specjalnym gracze mogą psuć sobie wzajemnie szyki , a nawet uniemożliwić zdobycie wysoko punktowanych kart. W rezultacie wygranie partii może być dosyć utrudnione.

Gra zachwyca swoim wyglądem, a plansza w formie Obrusu z prawdziwego materiału dodatkowo podnosi walory całego produktu. Jedynym tak naprawdę minusem jest ogólnikowo sformułowana instrukcja. Całą sytuację ratuje na szczęście dołożona do pudełka karta pomocy, inaczej byłby problem, jak odpowiednio zabrać się za grę. Poza tym mankamentem zasady w Big Fat Burgerze są proste i szybkie do opanowania. Wystarczy dosłownie minuta, żeby wytłumaczyć innym reguły panujące podczas zabawy. Później pozostaje już tylko cieszyć się przyjemną i relaksującą zabbawą. Co więcej, jeśli przegramy to, warto w nią zagrać ponownie, nawet jeżeli ponownie spotka nas porażka.

Podsumowując, Big Fat Burger to lekki tytuł, z prostą mechaniką i niezbyt długą rozgrywką. Na pewno jest odpowiednią pozycją zarówno dla młodszych, jak i starszych graczy. Wręcz idealna dla całych rodzin, gdzie mimo krótkich partii spędzimy na zabawie dużo czasu.

Plusy:

Minusy:

 

Dziękujemy Fabryce Kart Trefl za udostępnienie gry.