17-08-2012 10:58
My FATE - część zerowa
Odsłony: 22
Dzisiejsza notka jest zaledwie wstępem, bez specjalnych konkretnych treści, ale bądźcie dzielni. Nie chcę pisać za długich notek, a do tego nie mam nieograniczonego czasu.
FATE jest spośród znanych mi systemów RPG zdecydowanie najfajniejszym i najciekawszym. Savage Worlds ujmuje mnie swoją prostotą i zarazem elastycznością, Storyteller jest szczegółowy bez grzęźnięcia w nadmiarze detali, Deadlands Classic był uroczo klimatyczny mimo bycia bardzo powolnym, zaś Pathfinder jest ultimate dungeon crawling experience, na które wciąż czekam. Nawet GURPS przykuł moją uwagę i spowodował nerdgazm mnogością opcji, zanim zobaczyłem z bliska wady całkowicie tę mechanikę dyskwalifikujące w moich oczach. A szkoda, bo teoretycznie do kampanii dopuszczających BARDZO różnorodne postacie byłby idealny. W praktyce - dupa.
W każdym razie - FATE mimo że lubię zmieniać mechaniki, kampanie i style grania zrobił na mnie największe ze wszystkich systemów RPG wrażenie. Najpierw druga edycja, teraz trzecia. Ale, śmieszna sprawa, FATE jest w swoim najnowszym wydaniu jakimś takim systemem-duchem. Po systemie RPG w założeniu uniwersalnym spodziewałbym się jakiegoś reference point, jakiegoś podręcznika podstawowego. Nowy Świat Mroku ma taki podręcznik, podobnie Sewydże, GURPS, poprzednia edycja FATE'a. A najnowszy? Nie ma. Reguł najnowszej edycji uczyłem się z podręcznika do Dresden Files który - chociaż fajny - był też pełen różnych innych rzeczy, moim zdaniem nie esencjonalnych dla samej gry. Drugim źródłem, z którego czerpałem i na podstawie którego kształtowałem swoją osobistą wizję FATE są rozmowy i doświadczenie mojego Przyjaciela, który FATE lubi chyba nawet bardziej niż ja i prowadzi na nim. Ów Przyjaciel zresztą ma do RPG drastycznie inne niż ja podejście, ale nie znaczy to że jego dobre pomysły na prowadzenie nigdy do mnie nie przemawiają.
FATE jest systemem o tyle - moim zdaniem - specyficznym, że duża część tego, czy i jak się sprawdza jest w sposobie, w jaki korzystamy z zasad. Na pewno czytelnikowi ciśnie się na usta komentarz "tak, jak każdy inny system".
Otóż nie. Nie uważam tak.
FATE ma w swojej podstawowej growej logice koncepcję Aspektu, ale sam prowadząc, rozmawiając o prowadzeniu z rzeczonym Przyjacielem, czytając zamieszczane w Sieci, w Polsce i za granicą pomysły - zorientowałem się, że FATE to wiele zupełnie różnych gier, właśnie ze względu na zupełnie różne traktowanie Aspektów. I wiecie, co wam powiem? To potrafi być naprawdę nudna gra...
Rzecz w tym, że ani czytając podręcznik do DF, ani znaleziony kiedyś w Sieci materiał po polsku mający przybliżać czym jest FATE nie znalazłem gry, w którą bym zagrał, gdybym nie znał drugiej edycji. Znalazłem coś, co mnie osobiście znudziło, mało zainspirowało, generalnie - zabrakło pokazania, dlaczego to może być i jest fajne. A ponieważ lubię FATE i chętnie się tą sympatią podzielę, postanowiłem sam o nim pisać.
Tylko w jaki sposób? Opisać/spisać zasady? Raz że mało, dwa że zasady może dokładnie poznać każdy, we własnym zakresie. Opowiedzieć o interpretacji zasad i wymienić poszczególne opcje? Pewnie by się dało, ale po pierwsze, to byłoby dość monotonne, po drugie nie chce mi się promować czy opisywać stylów grania, które niekoniecznie są kompatybilne z moim wyobrażeniem. Poza tym powtórzę - w FATE nie chodzi moim zdaniem o same zasady, ale i o użycie ich w odpowiedni sposób, o znalezienie własnego "głosu".
W końcu doszedłem do wniosku, że chyba najlepiej będzie po prostu napisać, jak działa nie jakiś tam abstrakcyjny FATE, ale "mój" FATE. I nie chodzi tu o mojszość niż twojszość. Chcę po prostu zademonstrować reguły FATE w sposób taki, w jaki je rozumiem. W idealnej sytuacji ludzie nie znający FATE poznają w cyklu pogadanek reguły i zobaczą, czy chcą je obczaić, ludzie znający FATE poznają możliwe rozwiązania i podejścia, być może zupełnie różne od własnych, ludzie lubiący RPG także od strony teoretycznej (zaliczam się do takich, mam nadzieję że nie jestem jedyny) będą mieli materiał do erpegowych przemyśleń, a ludzie doświadczeni erpegowo może coś skomentują, poradzą mi (i innym graczom) i zaczną dyskusję.
Albo nie, i wtedy po prostu będzie cykl notek, który pozwoli mi uporządkować myśli odnośnie FATE ;).
FATE jest spośród znanych mi systemów RPG zdecydowanie najfajniejszym i najciekawszym. Savage Worlds ujmuje mnie swoją prostotą i zarazem elastycznością, Storyteller jest szczegółowy bez grzęźnięcia w nadmiarze detali, Deadlands Classic był uroczo klimatyczny mimo bycia bardzo powolnym, zaś Pathfinder jest ultimate dungeon crawling experience, na które wciąż czekam. Nawet GURPS przykuł moją uwagę i spowodował nerdgazm mnogością opcji, zanim zobaczyłem z bliska wady całkowicie tę mechanikę dyskwalifikujące w moich oczach. A szkoda, bo teoretycznie do kampanii dopuszczających BARDZO różnorodne postacie byłby idealny. W praktyce - dupa.
W każdym razie - FATE mimo że lubię zmieniać mechaniki, kampanie i style grania zrobił na mnie największe ze wszystkich systemów RPG wrażenie. Najpierw druga edycja, teraz trzecia. Ale, śmieszna sprawa, FATE jest w swoim najnowszym wydaniu jakimś takim systemem-duchem. Po systemie RPG w założeniu uniwersalnym spodziewałbym się jakiegoś reference point, jakiegoś podręcznika podstawowego. Nowy Świat Mroku ma taki podręcznik, podobnie Sewydże, GURPS, poprzednia edycja FATE'a. A najnowszy? Nie ma. Reguł najnowszej edycji uczyłem się z podręcznika do Dresden Files który - chociaż fajny - był też pełen różnych innych rzeczy, moim zdaniem nie esencjonalnych dla samej gry. Drugim źródłem, z którego czerpałem i na podstawie którego kształtowałem swoją osobistą wizję FATE są rozmowy i doświadczenie mojego Przyjaciela, który FATE lubi chyba nawet bardziej niż ja i prowadzi na nim. Ów Przyjaciel zresztą ma do RPG drastycznie inne niż ja podejście, ale nie znaczy to że jego dobre pomysły na prowadzenie nigdy do mnie nie przemawiają.
FATE jest systemem o tyle - moim zdaniem - specyficznym, że duża część tego, czy i jak się sprawdza jest w sposobie, w jaki korzystamy z zasad. Na pewno czytelnikowi ciśnie się na usta komentarz "tak, jak każdy inny system".
Otóż nie. Nie uważam tak.
FATE ma w swojej podstawowej growej logice koncepcję Aspektu, ale sam prowadząc, rozmawiając o prowadzeniu z rzeczonym Przyjacielem, czytając zamieszczane w Sieci, w Polsce i za granicą pomysły - zorientowałem się, że FATE to wiele zupełnie różnych gier, właśnie ze względu na zupełnie różne traktowanie Aspektów. I wiecie, co wam powiem? To potrafi być naprawdę nudna gra...
Rzecz w tym, że ani czytając podręcznik do DF, ani znaleziony kiedyś w Sieci materiał po polsku mający przybliżać czym jest FATE nie znalazłem gry, w którą bym zagrał, gdybym nie znał drugiej edycji. Znalazłem coś, co mnie osobiście znudziło, mało zainspirowało, generalnie - zabrakło pokazania, dlaczego to może być i jest fajne. A ponieważ lubię FATE i chętnie się tą sympatią podzielę, postanowiłem sam o nim pisać.
Tylko w jaki sposób? Opisać/spisać zasady? Raz że mało, dwa że zasady może dokładnie poznać każdy, we własnym zakresie. Opowiedzieć o interpretacji zasad i wymienić poszczególne opcje? Pewnie by się dało, ale po pierwsze, to byłoby dość monotonne, po drugie nie chce mi się promować czy opisywać stylów grania, które niekoniecznie są kompatybilne z moim wyobrażeniem. Poza tym powtórzę - w FATE nie chodzi moim zdaniem o same zasady, ale i o użycie ich w odpowiedni sposób, o znalezienie własnego "głosu".
W końcu doszedłem do wniosku, że chyba najlepiej będzie po prostu napisać, jak działa nie jakiś tam abstrakcyjny FATE, ale "mój" FATE. I nie chodzi tu o mojszość niż twojszość. Chcę po prostu zademonstrować reguły FATE w sposób taki, w jaki je rozumiem. W idealnej sytuacji ludzie nie znający FATE poznają w cyklu pogadanek reguły i zobaczą, czy chcą je obczaić, ludzie znający FATE poznają możliwe rozwiązania i podejścia, być może zupełnie różne od własnych, ludzie lubiący RPG także od strony teoretycznej (zaliczam się do takich, mam nadzieję że nie jestem jedyny) będą mieli materiał do erpegowych przemyśleń, a ludzie doświadczeni erpegowo może coś skomentują, poradzą mi (i innym graczom) i zaczną dyskusję.
Albo nie, i wtedy po prostu będzie cykl notek, który pozwoli mi uporządkować myśli odnośnie FATE ;).
22
Notka polecana przez: AdamWaskiewicz, Aesandill, Avaron, bohomaz, Cooperator Veritatis, Dark Sage, DeathlyHallow, dzemeuksis, gan, Jade Elenne, jakkubus, KFC, KRed, Morel, Nadiv, nerv0, postapokaliptyk, Rukasu, slann, Vukodlak, WekT, zatapatique
Poleć innym tę notkę