» Blog » Mroki i Tajemnice Nuln
15-11-2012 12:02

Mroki i Tajemnice Nuln

W działach: RPG, Almanach RPG, Ogłoszenia, Przygody, Scenariusze, Mity Nuln | Odsłony: 52

Mroki i Tajemnice Nuln (czy też prościej Mity Nuln) to projekt kampanii opracowany z myślą o świecie Warhammera. Jak nazwa wskazuje jej akcja rozgrywać się będzie w Nuln i najbliższych okolicach. Gracze wcielą się w niej w role śledczych wyspecjalizowanych w sprawach, w których pod maską zbrodni skrywają się czarna magia, mroczne rytuały, nekromancja, demony i wszelkie inne potworności jakie tylko można sobie wyobrazić w Starym Świecie. Jak długo uda im się walczyć z siłami ciemności i jednocześnie bronić przed ludźmi, którym nadepnęli przy tym na odcisk? Czy będą na tyle zdyscyplinowani by samemu nie wykorzystać sił, które poprzysięgli zwalczać?



Konstrukcja kampanii
Na pomysł napisania Mitów Nuln wpadłem już dość dawno zainspirowany telewizyjnymi serialami w stylu CSI. Prezentowały one w miarę stałe miejsce akcji, grupę głównych bohaterów i konwencję opowiadanych historii. Nie ciągnęły w nieskończoność jednego głównego wątku, który po kilku sezonach tracił na logice, ale w każdym odcinku prezentowały osobną historię scaloną właśnie dzięki wspólnym bohaterom i miejscu akcji. Właśnie tą ideę chciałbym przeszczepić na grunt gier fabularnych.

Kampania składać się więc będzie z pojedynczych (jednostrzałowych) scenariuszy, z których większość stanowić będzie samodzielną, całkowicie zamkniętą historię. Niektóre, bardziej rozbudowane wątki mogą być przedstawione w ciągu dwóch, albo nawet trzech scenariuszy tworzących swego rodzaju mini kampanię. Wspólni pozostaną jedynie Bohaterowie Graczy, i najważniejsi Bohaterowie Niezależni, którzy z każdą przygodą będą się w jakiś sposób rozwijać sprawiając, że świat, w który wkroczą gracze będzie im się wydawał bardziej spójny i żywy, a przede wszystkim bogatszy w najrozmaitsze wątki i detale. Z czasem tym sposobem powstanie coś w rodzaju miniaturowego uniwersum Mitów Nuln wewnątrz uniwersum Warhammera.

Dramatis personae
Wspomniałem na początku, że gracze biorący udział w przygodach składających się na kampanię wcielą się w role śledczych, a więc w pewnych konkretnych bohaterów, których przyjdzie im odgrywać. Cóż, to nie do końca tak. Po prostu przedstawię wam taką właśnie drużynę i w oparciu o nią będę pisał kolejne scenariusze. To nie tylko ułatwi mi pracę, ale także zagwarantuje większą spójność prezentowanych wydarzeń. Wasi gracze wcale nie muszą zmieniać swoich postaci. Moi Bohaterowie mogą stanowić jedynie pewne odniesienie na bazie, którego będzie wam łatwiej przemodelować przygodę tak aby pasowała do waszej grypy. Mogą być grupą Bohaterów Niezależnych, których wprowadzicie do gry aby jakoś konfrontować ich z BG, pomagać im, albo wręcz przeciwnie. Możecie ich też całkowicie zignorować. Oni są przede wszystkim dla mnie, abym mógł łatwo przedstawić ciekawą historię dotykającą wątków osobistych konkretnych postaci, a nie pisać czegoś w stylu „jeśli w drużynie jest ktoś szlachetnego urodzenie można rozważyć jego romans z bohaterem X”. No, a poza tym po cichu liczę na to, że moi inspirowani postaciami z opowiadań o Sherlocku Holmesie bohaterowie przypadną wam do gustu i będziecie z większym zainteresowaniem śledzili ich losy. Niczym przy lekturze typowych opowiadań, albo podczas oglądania ulubionego telewizyjnego serialu.

Gilian Grey
Ten niepozorny, trochę niezdarny, roztargniony, wiecznie pogrążony we własnych myślach młodzieniec, który nie ukończył jeszcze trzydziestu lat już dziś może pochwalić się niemałą listą osiągnięć. W każdym razie mógłby, gdyby nie oznaczało to dla niego wystawienia się na wielkie niebezpieczeństwo. Gilian jest śledczym. Pierwotnie szkolony przez specjalistów ze świątyni Vereny, ostatecznie zdecydował się pracować na własną rękę. Wyspecjalizował się zaś w sprawach, które w jakiś sposób łączą się z magią i wszystkim co z nią związane. Do tej pory udało mu się rozwiązać kilkadziesiąt takich spraw, zgromadził ogromne ilości ksiąg traktujących o wszystkim co związane z magią i medycyną. Sam także niejedną napisał. Nawiązał również ścisłą współpracę z kapitanem nulneńskiej straży, który stał się w końcu kimś w rodzaju jego przyjaciela i tarczy chroniącej go przed wysoko postawionymi ludźmi, którzy chcieliby go zobaczyć na szafocie.

Norrik Gallagher
Inżynier i wynalazca, absolwent Imperialnej Akademii Inżynierii, obecnie jeden z jej wykładowców. A jednocześnie przyjaciel Giliana. Mieszkają razem z wynajętym mieszkaniu. Współpracują też ściśle przy okazji kolejnych spraw. Krasnolud okazuje się być szalenie przydatnym kompanem nie tylko ze względu na posiadaną przez niego wiedzę i zdolności, które świetnie uzupełniają się z doświadczeniem Giliana. Gallagher po prostu w przeciwieństwie do niego umie się posługiwać bronią, z której szczególnie upodobał sobie pistolety. Jest to wręcz nieocenione, gdy okazuje się, że Gilian nadepnął na odcisk jakiejś grupie opryszków, albo demon, na którego polowali nie dał się zamknąć w poświęconym naczyniu. Przydatne są także jego znajomości w świecie naukowym

Abigail Trachsel
Gdyby ktoś oceniłby ją tylko po powierzchowności dostrzegłby młodą, trochę zbyt pewną siebie szlachciankę, której rodzice zawsze pozwalali na zbyt wiele. To jednak tylko bardzo wygodne pozory, które pozwalają ukryć to co nie powinno wyjść na jaw. Abigail jest czarodziejką, co prawda bez formalnego wykształcenia, ale jej zdolności dorównują kolegialnym magistrom. Jest także doskonałą oszustką, która nie tylko przez całe życie zdołała ukrywać się przed łowcami czarownic, ale także wyrobić sobie pozycję wśród nulneńskiej arystokracji, a ostatecznie do niej dołączyć. Mieszka ze swym kochankiem, którego tożsamości zazdrośnie strzeże. Z Gilianem i Krasnoludem poznała się przy okazji jednej z prowadzonych przez nich spraw, w trakcie której wypłynęły jej magiczne talenty. Od tamtej pory Gilian ją szantażuje (czemu ona chętnie się poddaje), aby pomagała mu w kolejnych sprawach. Ostatecznie cóż może być dla niego bardziej pomocne niż wsparcie osoby obdarzonej darem magii, mającej ponad to liczne kontakty na dworach szlacheckich?

O liniowości i mechanice
Scenariusze wchodzące w skład kampanii będę pisał w sposób liniowy. Ciężko jest przygotować jedną samodzielną przygodę o nieliniowej konstrukcji, którą dałoby się bez kłopotu włączyć do większego projektu, nie wspominając już o większej ich ilości. Pisząc w sposób liniowy nie tylko ułatwiam sobie zadanie, ale też mogę prezentować wydarzenia w możliwie jak najbardziej dramatyczny sposób, tak aby całość jeszcze bardziej upodobnić do opowiadania. Dzięki temu mogę też łatwiej i w ciekawszy sposób włączyć w to moich bohaterów. Nie znaczy to oczywiście, że sami też będziecie na taką liniowość skazani. Z pewnością nie będę wam musiał w kółko powtarzać, że wasi gracze mogą w danej sytuacji postąpić, tak albo inaczej. Takie rzeczy widać i (nie licząc jakichś wyjątkowych przypadków) nie ma sensu o nich pisać. Nie znaczy to jednak, że do zaprezentowanych scen nie będę podrzucał pomysłów na to jak je dodatkowo urozmaicić. Jeśli tylko się da to zawsze będę się starał podrzucać wam jakieś komplikacje, które będziecie mogli wprowadzić do gry, aby dodatkowo utrudnić graczom wykonanie zadania.

Co zaś się tyczy mechaniki… nie będzie jej. Nie ma się czemu dziwić, scenariusze, które będę przedstawiał będą opisane dokładnie, ale tylko w najważniejszych scenach i niejednokrotnie mogłoby się zdarzyć tak, że opisy mechaniczne byłyby dłuższe od samego tekstu. Poza tym chciałbym aby te przygody były jak najbardziej uniwersalne, możliwe do przeszczepienia nie tylko na inne edycje Warhammera, ale też na inne systemy. Wprowadzenie jakiejkolwiek mechaniki tylko by to utrudniło. Nie wspominając już o tym, że narzucałoby mi to pewne zbędne ramy, których musiałbym się trzymać wymyślając kolejne wątki. Mogłoby to być również problematyczne dla was, gdyż występujący w moich scenariuszach bohaterowie to doświadczeni specjaliści, a więc i wyzwania przed, którymi przyjdzie im stawać nie będą należały do najłatwiejszych. Problemy z balansem rozgrywki to nie jest coś na co chciałbym poświęcić tutaj choćby jedno zdanie.

Na chwilę obecną to wszystko co mam do powiedzenia na temat Mitów Nuln. Jeśli macie jakieś pytania, albo pomysły to piszcie je w komentarzach. Teraz pozostaje mi już tylko prosić was o trochę cierpliwości. Wkrótce postaram się opublikować pierwszy rozdział tej historii.

Komentarze

Autor tego bloga samodzielnie moderuje komentarze i administracja serwisu nie ingeruje w ich treść.

Andman
   
Ocena:
0
Fajne, tylko czemu dramatis personae mają albiońskie nazwiska, zamiast imperialnych?
15-11-2012 12:58
nerv0
   
Ocena:
0
Dla checy. ;)
15-11-2012 12:58
Xolotl
   
Ocena:
0
Dodatkowo, bardzo dokładnie opisz Nuln. Mapa miasta i rozległych okolic + 200 dobrych npców + organizacje i ich cele w Nuln. Masa roboty, ale napewno niesamowicie Ci się przyda:)
15-11-2012 13:12
nerv0
   
Ocena:
0
@up
Od tego to ja mam podręcznik. Był taki w drugiej edycji. Bardzo go lubię. ;)

Ja nie mam tu zamiaru tworzyć jakiegoś gigantycznego przewodnika po Nuln. Po prostu zbiór scenariuszy, które zbudują jego obraz.
15-11-2012 13:15
Xolotl
   
Ocena:
0
A masz zamiar to prowadzić, czy tylko tworzyć?:)
15-11-2012 13:38
nerv0
   
Ocena:
0
Na razie tylko tworzyć. Wieki już nic nie prowadziłem.
15-11-2012 13:42
Xolotl
   
Ocena:
0
Jedyne co mi się w tym pomyśle nie podoba, to perspektywa. Wogóle czemu CSI? Ble, plastikowe obrzydlistwo. A dnie jednemu z graczy dużej władzy doprowadzi do szastania legitymacją i wszystko pójdzie od węzełka do węzełka. Typowy mankament ogromnej ilości sesji w zew, gdzie jeden z graczy jest policjantem/detektywem. Liniowe, ale boleśnie i nudne w graniu. Ja zawsze lubię dać graczom mało, a nawet troche dosolić. Jak miałbym prowadzić miejskie scenariusze, to z zupełnie innej perspektywy. Np. gracze, to złodzieje, zrzeszeni w podziemnej gildii złodziei. Można prowadzić te same scenariusze co teamowi napisanemu przez Ciebie(np. odnaleźc kapłana zaginionego w podziemiach Nuln, bo ma spory dług do oddania waszemu królowi zlodziei i potrzebny jest żywy, a detektyw szukałby go z dobroci serca[how lame is it?]), a zupelnie inne byłyby drogi graczy. Zamiast wchodzenia na autorytet przez wszystkie drzwi(syndrom antyterrorysty?), byłoby mocne kombinowanie i chęć cichego załatwienie sprawy.

Jak nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym dopisywać do Twoich pomysłów moją złodziejską perspektywę:)
15-11-2012 14:26
nerv0
   
Ocena:
0
Wiesz, z tym CSI to tylko obrazowy przykład na to jak ma być skonstruowana kampania. Moi BG to nie będą żadni oficjalni przedstawiciele władzy, tylko niezależni śledczy, którzy mają swoje kontakty, ale zwykle działają na... czarno. :) Inspiracją są właśnie przygody Sherlocka Holmesa - niby pomaga policji, ale nie musi z nią ściśle współpracować. Do tego śledztwa, w które będą uwikłani tyczyć się będą czarnej magii i innych spraw, z którymi lepiej się za bardzo nie wychylać. Wystarczy, że nieodpowiednia osoba dowie się, że BG grzebią w zakazanych księgach, rzucają klątwy aby dowieść swych teorii, albo wygrzebują zwłoki z cmentarzy i... :)

Nie będzie plastikowych cukiereczków i machania legitymacją., a kontakty w świecie przestępczym to będzie absolutna norma.

I oczywiście nikomu nie bronię podrzucania swoich pomysłów.
15-11-2012 14:34
~niezalogowany Anioł Gniewu

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jako inspirację wskazałbym książki Bestia w aksamicie i Zavant - wprawdzie tłem akcji jest Altdorf, jednak całość odpowiada Twojej wizji - kilka pozornie oderwanych od siebie opowiadań/przygód które łączy postać wzorowanego na Sherlocku Holmesie detektywa i jego halflińskiego pomagiera. Gorąco polecam!
15-11-2012 18:22
dzemeuksis
   
Ocena:
0
Podobną koncepcję miałem swego czasu, tylko ja chciałem osadzić akcję w Middenheim - moim ulubionym mieście z uniwersum Warhammera. Jeden ze scenariuszy stworzonych z myślą o tej kampanii znajduje się tutaj. Scenariusz testował Bielow i z tego co pisał jakoś tam wyszło.
15-11-2012 18:23
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Andmanie - nazwiska są jak najbardziej imperialne, tyle że z pierdycji. Czego przykładem "test dummy", Clem Shirestock, szeregowy bohater prezentujący zasady w przykładach z pierdycji.
Z.
16-11-2012 11:32
nerv0
   
Ocena:
0
@Anił Gniewu
Dziki za cynk, na bank się przyda. :)

@dzame
Dzięks za linkacza do przygody. Będzie jak znalazł jako inspiracja.
No i widzisz, ja też wybrałem Nuln dla tego, że to moje ulubione miasto. :)
Co do Middenheim do pamiętam fajną kampanię, którą w moim forumowym Almanachu podrzucał shaman: CSI Middenheim. :) Bardzo mi się to podobało bo też było w klimacie zbliżonym do tego co chcę osiągnąć. To zresztą moja podstawowa inspiracja. Drugą są stareńkie scenariusze Yodriego (Yordiego?) z martwego już od dawna Szarego Smoka, które zatytułowane były właśnie jako Mroki i Tajemnice Nuln. Jeśli ten pan kiedyś przypadkiem natknie się na moje wypociny to mam nadzieję, że nie będzie miał mi za złe tego, że podpieprzyłem mu tytuł. :P
16-11-2012 12:52
WinterSpirit
   
Ocena:
0
Pomysł strasznie mi się podoba :) Czy zamierzasz go dalej rozwijać? Jeśli tak, będę niecierpliwie obserwować postępy :)

Poprowadziłabym to nawet kiedyś, jak znajdę wystarczająco dużo czasu (chyba, że spróbowałabym na rpol.net... muszę to jeszcze przemyśleć). Sama raczej skompletowałabym drużynę raczej z członków półświatka, ale to już kwestia osobnicza :)

(również nieuleczalna fanka Nuln :) )
06-12-2012 23:55

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.