Do tej pory problem leżał w charakterystyce węgla, którego warstwa atomów bynajmniej płaska być nie chce, uparcie tworząc kulki lub rurki (dla których, swoją drogą, także znajdzie się zastosowanie). Postęp dokonał się dopiero kilka lat temu, od kiedy nauczono się otrzymywać czysty grafen, rozpinając go na ramce, a następnie tworzyć płatki tego materiału wielkości dziesiątej części milimetra. Powodowało to również, że warstwa grafenu o przekroju ludzkiego włosa kosztowała tysiąc dolarów.
Aż do teraz, gdy koreańscy fizycy opisali, jak tworzyć płatki grafenu wielkości centymetrów przy zastosowaniu doskonale znanej metody osadzania par. Koreańczycy osadzili materiał na podłożu z niklu, który następnie bez problemów można wytrawić.
Grafen jest tak drogocennym dla naukowców materiałem z uwagi na jego właściwości fizyczne - wielokrotnie wyższą ruchliwość elektronów w porównaniu do krzemu (a zatem idealny do wykorzystania w elektronice), przezroczystość (możliwość zastosowania w ekranach dotykowych lub ciekłokrystalicznych) oraz wytrzymałość - fizycy z Columbia University wykazali, iż jest on najbardziej wytrzymałym materiałem na świecie.