Żelazny kruk. Wyprawa

Sam w wielkim świecie

Autor: Aleksandra 'yukiyuki' Cyndler

Żelazny kruk. Wyprawa
Rafał Dębski to autor wielu opowiadań i powieści, skierowanych głownie do dorosłego odbiorcy. Tym razem próbuje swych sił w tworzeniu literatury dla młodzieży. Z jakim skutkiem?

Młody Evah jest synem weterana wojennego, obecnie przekwalifikowanego na myśliwego. Wraz z rodzicami i siostrą wiedzie niezbyt dostatnie, ale spokojne życie w małej osadzie. Jak każdy nastolatek ma przyjaciół (i wrogów), poznaje też smak pierwszego, jeszcze dość nieśmiałego uczucia. Kiedy pewnego dnia na wioskę napadają ludzie Żelaznego Kruka, postaci owianej legendą, o której mówi się iż do walki wykorzystuje potężne machiny, a uprowadzonych ludzi zamienia w kamienie szlachetne, życie chłopca ulega dramatycznej przemianie. Napastnicy zabijają stawiających opór mieszkańców osady, a pozostałych zabierają. Z pogromu ratują się jedynie Evah i jego siostrzyczka, przemyślnie ukryci przez matkę. Chłopiec pragnie odnaleźć kryjówkę potwora i zemścić się, lecz aby tego dokonać wpierw musi zatroszczyć się o siostrę, a potem znaleźć sprzymierzeńców. Rozpoczyna się wędrówka, która pozwoli młodemu bohaterowi poznać granice jego możliwości, a ponadto odkryje przed nim olbrzymi świat, znany mu do tej pory jedynie z opowieści ojca.

Żelazny Kruk rozpoczyna się wręcz sielankowo. Poznajemy Evaha w otoczeniu jego najbliższych, a także wioskę i jej mieszkańców. Chociaż nie wszystko układa się idealnie, to z każdej strony promieniuje spokój i pozytywne nastawienie do świata, a także spokojna akceptacja tego, co niesie los. Jednak dość szybko charakter powieści całkowicie się zmienia. Czytelnik razem z protagonistą przeżywa chwile grozy, gdy chłopak próbuje przetrwać atak na wieś, towarzyszy mu w jego rozpaczy i obserwuje go, gdy smutek przeradza się w złość i rodzi determinację. Chłopiec wyrusza w pełną niebezpieczeństw podróż w poszukiwaniu wroga, o którym wszyscy wiedzą że istnieje, ale każdy boi się głośno mówić aby nie zapeszyć i nie ściągnąć nieszczęścia na swoją głowę. Pozostała część książki stanowi właśnie opis tej wędrówki – miejsc które protagonista odwiedzi oraz napotkanych ludzi, mniej lub bardziej przychylnych jego misji. Mimo iż przygody Evaha momentami są dość groźne, to jednak akcja powieści płynie spokojnym rytmem i przyspiesza jedynie w niektórych fragmentach. Podobnie jest z wzrostem napięcia i zagęszczeniem atmosfery – po mocnym uderzeniu na początku, doświadczymy ich w większej ilości dopiero na sam koniec lektury.

Świat powieści Dębskiego to quasi-średniowiecze, bardzo podobne do naszego – nazwy miejscowe są inne, ale cała reszta wydaje się bardzo znajoma. Tło społeczno-polityczne zostaje zarysowane w wypowiedziach bohaterów oraz w obserwacjach protagonisty, jednakże nie wybija się niczym poza schemat znany z dziesiątek podobnych pozycji. Wart odnotowania jest fakt, iż poza owianym złą sławą Żelaznym Krukiem, rzekomo władającym mrocznymi siłami, nie uświadczymy tu prawie żadnych nadprzyrodzonych zjawisk czy mocy. Jedynie w jednym miejscu bohaterowie natkną się na bestie zasługujące na miano potworów, ale ich pochodzenie wydaje się naturalne, a nie magiczne. Biorąc pod uwagę redakcyjne blurby, trochę brakuje tu bardziej urozmaiconego magicznego sztafażu, aczkolwiek uwzględniwszy fakt, iż jest to pierwszy tom nowej serii, można mieć nadzieję na pewne urozmaicenie świata przedstawionego w miarę rozwoju historii.

Na odbiór każdej pozycji w dużym stopniu ma wpływ jej główny bohater. Wnioskując z recenzji w Internecie – w tym przypadku budzi on żywiołową i spontaniczną sympatię młodszych odbiorców. Niestety starszym czytelnikom może się wydać zbyt doskonały. To chłopiec ideał – taki, o którym marzyłby każdy rodzic. Mimo iż zdarza mu się popełniać czasami błędy, to w ogólnym rozrachunku rzuca się przede wszystkim w oczy, iż jest uczciwy, inteligentny i rozsądny, potrafi walczyć z głową, a nie tylko robić użytek z siły mięśni, zaś swoją determinacją i uporem mógłby obdzielić niejedną osobę. Mimo początkowej nieufności obcych ludzi łatwo zjednuje sobie przychylność otoczenia, a to przemyślnym fortelem, a to wytrwałością czy pracowitością. Praktycznie na każdym etapie jego podróży znajduje się ktoś, kto proponuje chłopcu porzucenie straceńczej misji i przyłączenie się do niego – co jest chyba najmniej prawdopodobnym elementem fabuły.

Przeciwieństwem głównego bohatera jest złodziejaszek Kellan – młody spryciarz, kanciarz i naciągacz, który kwestie moralności traktuje raczej luźno. Słowne przepychanki tej dwójki są naprawdę żywiołowe, a przy tym całkiem zabawne i zdecydowanie rozluźniają atmosferę. Niestety każda taka wymiana poglądów ma w podtekście jakiś element dydaktyczny, bowiem Evah niestrudzenie wytyka towarzyszowi jego niezbyt szlachetne uczynki i stara się sprowadzić go na drogę prawości. Młodszemu czytelnikowi może umknąć wydźwięk tych dialogów, ale ktoś bardziej doświadczony z pewnością od razu to zauważy. O innych postaciach nie można powiedzieć praktycznie nic, poza tym, że są obecne i stanowią katalizator pewnych zdarzeń. Poza ojcem protagonisty, który znika z kart książki dość wcześnie, praktycznie nikt nie jest dość wyrazisty by zapaść w pamięć na dłużej.

Żelazny Kruk to przyzwoita książka zdecydowanie skierowana do młodszego, mniej wyrobionego czytelniczo odbiorcy. Niestety wyraźnie widać iż stanowi jedynie wstęp do większej całości, bowiem wiele elementów zostało ledwie zarysowanych i czeka na rozwinięcie w dalszych tomach. A z jakim skutkiem, przekonamy się już niebawem.