Siódmy syn

Card najwyższych lotów

Autor: Balint 'balint' Lengyel

Siódmy syn
Ostatnie dokonania Orsona Scotta Carda nie są bynajmniej powodem do dumy: rozwleczone ponad przyzwoitość prequele Sagi o Enderze sprawiają, iż czytelnicy mogą zapomnieć o czasie, gdy Card uchodził za jednego z najlepszych pisarzy science fiction. Warto jednak pamiętać, iż sławę przyniósł mu między innymi wznowiony właśnie Siódmy syn.

Pierwsze wydanie Siódmego syna trafiło do rąk czytelników w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku. Rynek księgarski nie był jeszcze tak bardzo nasycony tytułami, jak to wygląda obecnie. Owszem, wydawnictwa Alfa, Amber oraz Phantom Press przetarły szlak zalewając domy książki klasyką fantasy oraz science fiction, jednak brakowało pozycji relatywnie świeżych. Za taką spokojnie mogła uchodzić pierwsza odsłona przygód Alvina, której amerykańska premiera miała miejsce w roku 1987. Dzisiaj, po ponad 20 latach od debiutu na polskim rynku, ten sam Siódmy syn wraz ze swoim "starszym bratem", tj. Grą Endera, utracił status nowości, będąc przesuniętym na półkę ze znaczkiem "klasyka". A dlaczego jest to klasyka, a nie wyrobnicze rzemiosło?

Card zabrał czytelnika w podróż w czasie i przestrzeni ku rodzącym się właśnie Stanom Zjednoczonym. Nie jest to jednak zwyczajna wyprawa w znane odbiorcy realia rozbudowane dzięki wątkom fantastycznym, autor przedstawił bowiem kompletną, spójną oraz intrygującą alternatywną historię powstającego państwa, poprzeplataną elementami nadnaturalnymi będącymi czymś więcej aniżeli błahym uzupełnieniem. Magia – chociaż może lepiej napisać różdżkarstwo – stanowi esencję powieści, mimo iż daleko jej do przybieranych w wielu powieściach form. Co więcej, mistyczne siły intensywnie przeplatają się z religijnymi ekspiacjami osób kwestionujących jej istnienie.

Pisarz nie poprzestał jedynie na wymyśleniu sztuczek kuglarskich, lecz poszedł o wiele dalej, wplatając magię i wiarę w nieustający konflikt dobra ze złem, przeciwko któremu powinny stanąć po tej samej stronie barykady. Dzieje się jednak inaczej, bowiem wrogowie Niszczyciela nie umieją znaleźć wspólnego języka, pozostając okopanymi we własnych dogmatach i przekonaniach. Siódmy syn otwiera dopiero długą epopeję, której osią będzie walka życia ze zniszczeniem.

Równolegle do spraw o charakterze ezoterycznym rozgrywa się wielka polityka: część kolonii ogłosiła niepodległościowy manifest, inne pozostały wierne brytyjskiemu królowi Robertowi. Jerzy Waszyngton został ścięty za odmowę szturmu i przeprowadzenia rzezi w trakcie rebelii Toma Jeffersona, zaś Benjamin Franklin właśnie kształtuje nowy naród wprowadzając do użycia wspólną nazwę określającą wszystkich mieszkających po tej stronie Atlantyku: Amerykanie. Francuzi z kolei tylko czyhają na dogodny moment, aby uderzyć z Kanady, mając po swojej stronie część Indian. Liczni czerwonoskórzy zdają sobie z kolei sprawę z tego, iż warunkiem przetrwania ich kultury jest cywilizacyjna ewolucja oraz szukanie porozumienia z białymi.

Pomysły Carda zostały zaprezentowane spójnie, zmyślnie oraz – co najważniejsze – w sposób szalenie interesujący, w czym również olbrzymia zasługa stylu autora. Siódmy syn to powieść za którą czytelnicy pokochali Amerykanina, napisana niezwykle lekkim i barwnym piórem, a przy tym intrygująca oraz ciągle pobudzająca wyobraźnię. Kolejne strony mijają czytelnika nie nudząc lecz utrzymując w stanie ciągłego zainteresowania dalszymi losami bohaterów.

Ci ostatni również są bardzo wyraziści, a każdy z nich ma swoją koncepcję odnośnie tego czym jest dobro, którym to przekonaniem próbuje kierować się w trakcie wędrówki przez życie. Oczywiście centralną postacią jest Alvin, koncentrujący wokół siebie uwagę czytelnika. Ale i bez ideologicznego tła, nawet drugoplanowe postacie obdarzone zostały swoim indywidualnym charakterem oraz przepełnione charyzmą. Plejada fascynujących postaci mocno wiąże czytelnika z ich losami. Rodzina Alvina, wielebny Thrower, Bajarz czy nawet Armor-of-God – każdy z nich stanowi istotny element układanki, budujący spójną i jednolitą całość.

Osobnym elementem polskiego wydania jest posłowie Andrzeja Sapkowskiego, swoisty trybut względem powieści z którym zdecydowanie warto zapoznać się po ukończeniu lektury. Sapkowski rozkłada na czynniki pierwsze elementy składowe powieści, podkreślając wyrazistość oraz spójności koncepcji Carda. Ponad 20 lat po polskiej premierze Siódmego syna można śmiało napisać, iż powieść nie zestarzała się ani odrobinę. To świetnie napisana książka o przemyślanej konstrukcji, wyrazistych bohaterach i bardzo przewrotnie rozrysowanym tle historycznym. Wątpiący w talent Carda mają szansę odkryć powód dla którego czytelnicy pokochali jego twórczość, zaś oddani fani mają możliwość raz jeszcze sięgnąć po dzieło, które momentami ociera się o geniusz.