Pieśń jutra
Trzeci tom serii rozpoczyna się wkrótce po wydarzeniach poprzedniego. Dziewiętnastoletnia Paige Mahoney, niedawno wywalczywszy sobie tytuł Zwierzchniczki londyńskiego nadprzyrodzonego półświatka, musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Jej były mim-lord i opiekun przeszedł na stronę wroga – czy raczej był po niej przez cały czas. Podwładni nie darzą jej szczególnym zaufaniem, nie ma też u nich posłuchu, a w powietrzu zaczyna wisieć bunt. Na ulicach rozstawiane są skanery Tarczy Czuciowej, która pozwala siłom opresji wykrywać jasnowidzów. Jej związek z Naczelnikiem musi pozostać w ukryciu lub pogrzebie kruchy sojusz ludzi z Refaitami sprzeciwiającymi się Nashirze. Dziewczyna musi szybko wymyślić, jak zmienić równowagę sił – lub przygotować się na zagładę swojego świata.
Samantha Shannon od pierwszego tomu miała problem ze snuciem intrygi. W Czasie żniw była ona typowo pretekstowa, bez większego ładu i składu łącząc kolejne sceny walk i ucieczek. Kontynuacja prezentowała się pod tym względem lepiej, oferując względnie spójną, a momentami nawet zaskakującą historię. Liczyłem na to, że w Pieśni jutra również dokona się pod tym względem postęp, ale spotkało mnie rozczarowanie. Bowiem, gdy tylko fabuła zaczyna nabierać rozpędu, a sytuacja Paige staje się doprawdy beznadziejna, autorka jakby orientuje się, że ugryzła więcej niż zdoła przełknąć. Obchodzi więc problemy w dość niezdarny sposób – zostawia Londyn i jego rozliczne problemy za sobą, by wysłać Paige na tournee po innych cytadelach z ważną misją. Wszystkie spiętrzone trudności zostają więc w tyle – pozwala to wybrnąć z narracyjnego impasu, lecz jednocześnie budzi pytanie, po co było to całe budowanie napięcia, skoro ostatecznie nic z niego nie wynikło. Niestety jest to rozwiązanie typowe dla pisarki, która będzie po nie sięgać jeszcze niejednokrotnie – kiedy tylko nasza bohaterka ponownie zapędzi się w sytuację bez wyjścia, szybki przeskok fabularny lub luka w narracji wyciągną ją z opałów.
Niestety więc moje nadzieje na dobrze zbudowaną, wciągającą fabułę rozwiały się jak dym. Ostatecznie historia jest naciągana i nudna, choć mogło być inaczej. Autorka miała bowiem wiele dobrych pomysłów, zawiązała kilka ciekawych wątków, a niektóre zwroty akcji są nawet niezłe – w większości przypadków jednak nie potrafiła w pełni wykorzystać swoich dzieł. Sceny o wielkim potencjale dramatycznym są tu sprowadzane do mglistych, pozbawionych dynamizmu opisów. Wyciąganie potencjalnego sojusznika z więzienia czy infiltracja ściśle tajnego kompleksu w każdej innej powieści byłyby kluczowymi elementami fabuły, podczas których czytelnik śledziłby losy bohaterki z zapartym tchem – tutaj to proste wejście-wyjście. Zupełnie jakby Shannon wiedziała jak poprowadzić opowieść, by była wciągająca, ale nie bardzo potrafił przelać myśli na papier. Podobnie, choć nieco lepiej, ma się sprawa z finałem, który również nie poraża dramatyzmem, ale przynajmniej jest sprawniej opowiedziany. Za to epilog, w którym dotychczasowa fabuła zostaje odkreślona grubą linią, ponownie sprawia wrażenie, że historia po prostu przerosła pisarkę, która nie wiedziała, co z nią dalej począć, więc po prostu ją porzuciła.
Choć opuszczenie Londynu przyniosło wiele szkód jakości intrygi, to przynajmniej pozwoliło czytelnikowi przyjrzeć się innym zakątkom Anglii pod rządami Sajonu – zresztą niewątpliwie taki właśnie był zamysł całego przedsięwzięcia. Odwiedzimy więc przemysłowy, zatruty i zadymiony Manchester i wciąż zachowujący swój staroświecki urok Edynburg. Miasta te różnią się od stolicy charakterem, mają swoje zwyczaje, dziwactwa i własnych jasnowidzów, którzy niekoniecznie chcą współpracować ze Zwierzchniczką. Niestety ubóstwo prezentowanych nam opisów wciąż ogranicza możliwość wczucia się w ich nastrój i pełnego zagłębienia się w świecie – choć i tak jest lepiej niż w częściach poprzednich. Choć jednak nowe widoki są niewątpliwie czymś interesującym, to samo uniwersum nie doczekało się szczególnego pogłębienia – dowiadujemy się kilku nowych faktów o historii Sajonu i jego podbojach, o wewnętrznych stosunkach Refaitów i życiu na prowincji, ale to w zasadzie wszystko. W dalszym ciągu brak również pełnego wykorzystania nadprzyrodzonego, które raczej błąka się na obrzeżach akcji, niż stanowi jej jądro – przez co wciąż marnują się ciekawe pomysły.
Można by pomyśleć, że postawienie nastolatki w roli przywódczyni potężnej, rozbudowanej organizacji przestępczej to ciekawa okazja do rozbudowania jej postaci. I rzeczywiście, Paige przechodzi ewolucję (dość przewidywalną zresztą), jednak w mocno ograniczonym zakresie. Interesującym, choć trudno powiedzieć czy zamierzonym aspektem jej sylwetki jest to, jak szybko walka z totalitarnym systemem ją samą doprowadza do stosowania tyrańskich metod utrzymania władzy – króciutki epizod, który stanowi przyjemny smaczek, jednak pozostawia uczucie niedosytu. Poza tym Paige nie zmienia się wiele od poprzedniego tomu – wciąż głupio pakuje się w oczywiste kłopoty, bezsensownie ryzykuje i daje się nabierać na najprostsze sztuczki. Pozostali bohaterowie utrzymują mniej więcej przyzwoity poziom z części drugiej – najbliżsi współpracownicy Zwierzchniczki potrafią błysnąć osobowością, są też wewnętrznie spójni, mimo że niezbyt oryginalni.
Dwa poprzednie tomy borykały się z poważnymi niedostatkami, jeżeli chodzi o korektę. Egzemplarz, który otrzymałem do recenzji został oznaczony jako próbny, możliwe więc, że błędy w nim zawarte zostały poprawione w wersji półkowej. Mam na to szczerą nadzieję – choć szczęśliwie nie było ich tak wiele jak poprzednio, wciąż pojawiały się w sporej ilości.
Pieśń jutra rozwiała moje nadzieje na to, że ta seria z czasem przerodzi się w coś wartościowego. Niestety wygląda na to, że oscylować będzie wokół przeciętności, raz nieco ponad nią wystając, a raz nawet nie dorastając do tego poziomu. Szkoda zmarnowanego potencjału – ale też i szkoda tracić czas.
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Cykl: Czas Żniw
Tom: 3
Autor: Samantha Shannon
Tłumaczenie: Regina Kołek
Wydawca: SQN
Data wydania: 26 kwietnia 2017
Oprawa: miękka
Cena: 36,90 zł