Osama

Is this real life?

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Osama
Osama Laviego Tidhara prezentuje alternatywny świat, w którym zamachy terrorystyczne – między innymi w Nowym Jorku, Londynie oraz Madrycie – nigdy nie doszły do skutku. Pojawiają się one jedynie w serii sensacyjnych szmatławców pod tytułem Mściciel, których autorem, z niezrozumiałych powodów, interesują się organizacje rządowe.

Całość zaczyna się jak klasyczny Chandlerowski kryminał – oto do prywatnego detektywa, Joego, przychodzi piękna nieznajoma, potrzebująca pomocy. Tym razem chodzi o odnalezienie pisarza niezwykle szczegółowo opisującego w swoich książkach wydarzenia (zamachy terrorystyczne), do których nie doszło w ich świecie, a sama myśl o nich wydaje się dziwna i niezrozumiała. Kiedy główny bohater przyjmuje zlecenie, nie spodziewa się kłopotów, w jakie się przez to wpakuje – odwiedzą go rządowi agenci, zostanie pobity, prawie zastrzelony i będzie włóczył się po ponurych zaułkach Paryża i Londynu. A wszystko to w poszukiwaniu kogoś, o kogo istnieniu nie jest przekonany, podczas gdy jego własna rzeczywistość zaczyna mu się wydawać coraz mniej prawdziwa.

Po przeczytaniu streszczenia z tyłu okładki i samej powieści czytelnika nachodzą bardzo silne skojarzenia z twórczością Philipa K. Dicka – nieciągłość rzeczywistości, ogólnoświatowy spisek, nieco paranoiczny główny bohater. Najmocniejsze, przede wszystkim fabularnie, nawiązania dotyczą Człowieka z Wysokiego Zamku, z którym można nawet pokusić się o prześledzenie styczności głównych wydarzeń. Jeżeli się uprzeć, widać także wspólne elementy z Procesem Kafki – głównie w osobie protagonisty, będącego postacią mało wyrazistą, nie rozumiejącą co i dlaczego dzieje się wokół niego; ta dezorientacja, utkwienie w jakiejś toczącej się dookoła bohatera historii i uparte brnięcie dalej łączy Józefa K. z Joem.  Osama nawiązuje również do czarnego kryminału (sam autor mówi, że ma w sobie sporo z literatury noir) z brutalnym, pełnym przemocy i ciemnych alejek, a także podejrzanych knajp, światem.

Z dość realistycznie przedstawionym światem kontrastują momenty, w których rzeczywistość jest kwestionowana przez samego protagonistę, kiedy tropy prowadzą donikąd lub gdy pojawiają się słowa/wnioski/pytania, których nie zna lub nie jest w stanie zrozumieć. Czasami, w oparach opium, w podsłuchanych rozmowach, otrzymuje dziwne, niezrozumiałe wskazówki, sugerujące istnienie innego świata, innych, tajemniczych wydarzeń. Czytelnik wraz z nim próbuje zrozumieć o co chodzi, wyciągnąć jakieś logiczne wnioski z podawanych przesłanek, z chaotycznego zlepku niejednolitych informacji, którymi zasypuje go autor aż do samego, niezwykle zaskakującego, finału opowieści.

Jak sam protagonista zauważa – chodzi też o stawianie sobie pytań, bo to szukanie odpowiedzi popycha czytelnika (i jego) do przodu, zmusza do wysiłku i zastanowienia się nad wydarzeniami oraz nad samym sobą. Bo co się z nami stanie, jeżeli zaczniemy bezrefleksyjnie i bezwolnie akceptować wszystko, co się nam przydarza?

Osama to niezwykle intrygująca i wciągająca powieść, nie będąca bezproblemową w odbiorze, nie podpowiadająca prostych rozwiązań ani interpretacji – bardzo wiele zależy od czytelnika, jego osobistych doświadczeń i poglądów (zawiera również sporo elementów autobiograficznych). Jednocześnie jej lektura sprawia sporo satysfakcji – choć finał, sugerujący pewne odpowiedzi, może nie okazać się w pełni zadowalający.