» Oko Jelenia. Drewniana Twierdza

Oko Jelenia. Drewniana Twierdza

Dodała: Ewa 'senmara' Markowska

Tytuł: Oko Jelenia. Drewniana Twierdza
Cykl: Oko Jelenia
Tom: 3
Autor: Andrzej Pilipiuk
Autor okładki: Paweł Zaręba
Autor ilustracji: Rafał Szłapa
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 5 września 2008
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Bestsellery polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-7574-084-4

Zaprawdę powiadam ci, przeczytasz szybciej niż myślisz. Na początek nokaut. W kosmosie 3. "Oka" nie ma zmiłuj. Ucieczka do przeszłości to obóz przetrwania dla Marka, Staszka i Heleny.

W XVI- wiecznej Norwegi krzyżują się bowiem drogi i interesy istot z różnych czasów, stron świata i wszechświata. Jest śmiertelnie niebezpiecznie. Zawsze pod górę. Czasem cuchnie. Zawsze pachnie wolnością, przygodą i wędrówką. Nie polecamy tej książki jeśli masz coś pilnego. Bo nie odłożysz szaleńczej misji. Nie porzucisz zacnej kompanii, w której ludziom honoru tak blisko do typów spod ciemnej gwiazdy, co i ratować, i torturować potrafią. Okiem jelenia spojrzysz na świat z perspektywy tych co przed nami i tych, którzy właśnie? nadchodzą. Zapinamy pasy. Biuro Podróży Pilipiuk Travel zaprasza na trzecią wyprawę w czasie i przestrzeni. W programie: survival na lądzie i morzu, akcja do utraty tchu.
Tagi: Andrzej Pilipiuk | Drewniana Twierdza | Oko Jelenia


Czytaj również

Oko Jelenia. Droga do Nidaros - Andrzej Pilipiuk
Pilipiuk znów triumfuje
- recenzja
Upiór w ruderze
O duchach nieco zabawniej
- recenzja

Komentarze


~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
> Mi chodzi tylko o to, ze co cykl powiesci (w
> opowiadaniach tego nie ma), to sie trafia taka
> postac.

czyli co? mam pisać o nieudacznikach co to mają dwie lewe rączki?
niby można tylko po co?
22-09-2008 05:41
Chavez
    Andrzej Pilipiuk
Ocena:
0
Bynajmniej. Ale moze warto pisac o tych nieco mniej "pamietliwych", ktorzy niekoniecznie pamietaja teorie bilogiczne z podstawowki, samemu bedac grubo po studiach - w dodatku nie zwiazanych z biologia? :) Blagam tylko - bez naditerpretacji ;) Nie odbieraj tego prosze jako - przyszedl Chavez i wie najlepiej - caly czas pisze tylko o swoim guscie i swoim odczuciu. Tak jak bardzo mi sie podobaja opisy realow owczesnego zycia (bo zakladam, ze czerpiesz ze zrodel i realia mieszasz z fikcja?), tak zaradni nastolatkowie po prostu mnie zaczynaja draznic ;) Jak wspominales - takie kompleksy z dziecinstwa, ja nie bylem genialnym nastolatkiem ;)

Aczkolwiek czytanie o nieudaczniku co ma dwie lewe raczki tez moze byc calkiem fajne ;)

Przy czym oddaje honor i przyznaje racje, ze faktycznie - osoba przeniesiona z "dzisiaj" w XVI w. - pomijajac bariery komunikacyjne - dalaby sobie rade, pod warunkiem opanowania jakiejs przydatnej umiejetnosci (podejrzewam, ze wystarczyloby biegle czytanie/pisanie/rachowanie ;) ).
22-09-2008 17:31
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
    hmm...
Ocena:
0
Dobra - jak skończę "oko" napiszę Wam cykl o nieudacznikach ;-P Przypomnijcie się na pocz. 2010 roku.
*
swoja drogą były by jaja gdyby napidsal książkę o prawdziwym geniuszu ;-P bo kolesi z "oka" uważam za raczej przeciętnych i średnio kumatych...
*
myślę że dyskusja dojrzała do tego by machnąć dla poltergeista kolejny artykuł - tym razem o bohaterach, bohaterstwie i moich koncepcjach postaci pozytywnych w prozie ;-P (tylk otrzeba czas znaleźć ;-(
*
co do realiów - staralem się odrobić na ile się dało. sporo czerpałem z przedstawień ikonograficznych - problem w tym że niemieckich i flamandzkich bo z malarstwem w XVI wiecznej Norwgii było kuso a jeszcze mniej się zachowało po reformacji i masowym paleniu wszystkiego co ładne...
*
oczywiście będąc nastolatkem uważałem się za geniusza. ale w w szkole miałem przechlapane bo do głowy wchodzilo mi to czym się zainteresowałem a reszta wiadomości jakoś nie bardzo...
24-09-2008 23:33
Chavez
    Andrzej Pilipiuk
Ocena:
0
"Dobra - jak skończę "oko" napiszę Wam cykl o nieudacznikach ;-P Przypomnijcie się na pocz. 2010 roku. "
Masz jak w banku ;)

"swoja drogą były by jaja gdyby napidsal książkę o prawdziwym geniuszu ;-P bo kolesi z "oka" uważam za raczej przeciętnych i średnio kumatych..."
Swoja droga mogloby wyjsc z tego nawet cos bardzo ciekawego ;) Nowy "Piekny umysl"? ;)

"myślę że dyskusja dojrzała do tego by machnąć dla poltergeista kolejny artykuł"
:>

"co do realiów - staralem się odrobić na ile się dało."
To akurat mi sie w ksiazkach podoba - ze nie wszystko jest fikcja :)

"ale w w szkole miałem przechlapane bo do głowy wchodzilo mi to czym się zainteresowałem a reszta wiadomości jakoś nie bardzo..."
Ja w szkole przez caly czas mialem opinie - zdolny ale leniwy ;)
25-09-2008 01:00
malakh
   
Ocena:
0
Hm... patrzaj no, ja w ostatniej klasie liceum miałem średnią 5,7, w tym najwyższe oceny z takich przedmiotów jak historia, biologia, fizyka, a tymczasem wiedza warszawskiego informatyka po prostu mnie oszałamiała.

Ba, w drugim tomie panowie kombinowali, jak zrobić mydło, jak otrzymac insulinę - jestem na biotechnologii, w czasach gimnazjalnych i licealnych zdobywałem laury na konkursach chemicznych i biologicznych, realizowałem te przedmioty w zakresie rozszerzonym, a i tak daleko mi do wiedzy tych dwóch bohaterów.

Dlatego też zgadzam się z Chavezem - może nie chcemy czytać o nieudacznikach, ale też Marek lekko przesadza z tą swoją superpamięcią;p
01-10-2008 18:17
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Zrobienie mydła do gospodarstwo domowe a nie chemia której uczy sie w szkole. Zresztą to przecież banalne tłuszcz + zasada. Trzeba tylko znać mniej wiecej proporcję. Bohaterowie nie znali i spieprzyli. Zapewne Twoi Dziadkowie jeszcze to potrafią.
*
Bohaterowie nie robili insuliny tylko penicylinę.
*
Gdybym musiał przeprowadzić w tamtych czasach kurację hormonalną to kombinowalbym z siekanymi świńskimi podrobami. Surowa trzustka?
*
ja to wiem choć z biologii i chemii przeważnie miałem tróje. Czy powinienem zgłosić sie do moich szkół prośba o weryfikcję uzyskanych ocen i wystawienie nowych świadectw? ;-P
*
moim zdaniem pamięć to mają obaj dość przeciętną - mniej więcej taką jak ja.
*
Zresztą bohater powinien być trochę lepszy od czytelnika - bo powinien robić za wzór do naśladowania, a po co naśladować kogoś słabszego, głupszego i mniej kumatego? ;-P
03-10-2008 10:53
Neverwhere
    .
Ocena:
0
A mnie o dziwo wszechwiedza głównych bohaterów jakoś w Twierdzy nie bolała... (nie AŻ tak). Nawet widać że autor momentami próbuje nam "wytłumaczyć" skąd jaka wiedza.
Przykład:
Staszek chciał ogrzać Helę w jakiś wydajny sposób więc zaczął się zastanawiać jakie by tu drzewko ciachnąć i przypomina sobie nieznany z nazwy program o jakimś kowalu w którym mowa że brzoza posiada w sobie "coś" co powoduje że dobrze się pali (mogłam coś przekręcić).
No i wszystko dobrze tylko po 3 tomie człowiek zastanawia się czy Staszek przypadkiem nie oglądał 24 na dobę Discovery albo TVP w godzinach programów edukacyjno przyrodniczych.
Tak czy siak moim skromnym zdaniem Oko i tak lepiej się prezentuje niż Dziennik.
Co do penicyliny i mydła: miałam prawie taką samą wiedzę co Marek ze Staszkiem mimo że z chemii raczej kuleje: pleśń i tłuszcz... tylko co ponadto i w jakich proporcjach to już z przeproszeniem cholera wie.
Myślę że większośc czytelników nie irytują pojedyńcze "mądrośći" które przypominają sobie bohaterowie tu chodzi o kumulacje. No ale wiadomo jakoś trzeba pozwolić naszym milusińskim przeżyć swoją podróż, w końcu zakończenie samo się nie "zrobi".
04-10-2008 18:38
~optima07

Użytkownik niezarejestrowany
    oko jelenia
Ocena:
0
Żyjemy w lepszych czasach- ciepłe mieszkania,ogromne bibloteki,masa informacji w internecie,łatwość przemieszczania się różnymi środkami lokomocji...Nie mamy już liczydeł ale kalkulatory z funkcjami w których mój humanistyczny umysł czasem się gubi ;-).Gromadzenie wiedzy jak i umiejętności przetrwania w najgorszych warunkach stało nam się zbędne,jesteśmy ciepłolubni,wygodni, wszystko mamy podane na tacy;wystarczy choćby w krytycznym momencie odpalić kompa.I nad czym się tu zastanawiać?

Nagle Pan Pilipiuk funduje nam wycieczkę w średniowiecze i ... chyba zawrzało ;-D
Nie mówię,że w większość,ale wieje mi w powyższych komentarzach typowym schematem szkolnym:zakuć,zdać,zapomnieć- po co to zgłębiać...

Osobiście jestem pod wrażeniem prozy Pana Pilipiuka i lekkiego przyjemnego pióra.Po ksiązki sięgam żeby oderwać się od naszej szarej, pędzącej codzienności- czyli dostaję to czego w nich szukam, a i uśmiechnę się przy niektórych scenach.Przypomnienie lekcji chemii dostaję juz gratis i bezboleśnie, bo laikiem w tych sprawach jestem;-)
Po co krytykować bogatą wiedzę głównych bohaterów???Raczej warto się jej przyjrzeć.

Boję się jednak,że faktycznie objętościowo cykl jest dość spory i może nawet mnie w pewnym momencie znudzić... Po kolejne tomy będę sięgać z niemałym lękiem, czy się oby nie zawiodę...Zaczynam trzeci i prośbę mam do Autora,żeby nie przedobrzył...
06-10-2008 12:17
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
    ;-)
Ocena:
0
Dziękuję za słowa uznania.

faktycznie warunki w ktorych bytujemy strasznie nas rozmiękczyły. Ostatnio od jednego znajomego dowiedziałem się że kapcie z łyka umie u nas robić już tylko jeden etnograf. We Lwowie kupuje się je jeszcze normalnie na bazarze...

albo np. kto z Was umie rozpalić samowar? ja sie przymierzam do uruchomienia jedenego zabytku techniki - mam lampkę rowerową na karbid...

każdy cykl moze znudzić - ostatnie 6 tomów "Sagi o Ludziach Lodu" było do )*(
(swoją drogą ciekawe jak by Norwegowie zareagowali na "oko jelenia" ;-P).

Oko obliczam w tej chwili na 8 tomów. skończyłem tom czwarty i tak mi się zdaje że jeszcze nie doszedłem do połowy.



15-10-2008 07:17
~mało treści!

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
powiedziec Wam co mnie w tej sadze boli? to, że za cene 30zł dostajemy ksiazke na jeden dzień... nawet nie chodzi o objętność, 400stron to jest sporo, ale te marginesy we wszystkich tomach odejmują 1/3 właściwej i możliwej do zapisania kartki...
19-10-2008 00:21
~Andrzej Pilipiuk

Użytkownik niezarejestrowany
    mało?
Ocena:
0
Standardowa objętość maszynopisu jednego tomu to ok. 500 tyś znaków.
20-12-2008 16:30
Esper
   
Ocena:
0
Nic specjalnego, ale też nic kiczowatego. Czyta się przyjemnie, i wg mnie jest to największa zaleta.
08-01-2009 19:40
~Darooss

Użytkownik niezarejestrowany
    saga
Ocena:
0
skończyłem trzecią ksiązke sagi i dla mnie jest to bardzo dobra lektira. Tylko tak dalej na razie nic mnie za bardzo nie irytuje a z przewidywalnością akcji to u mnie kiepsko
....sięgam po następną
27-02-2009 20:55
~Dominik

Użytkownik niezarejestrowany
    :)
Ocena:
0
skonczylem 4 tom -> rewelka

tylko sie zdziwilem bo przekonany bylem ze to juz koniec. TO znaczy super jak czytam ze jeszcez 8 tomow, lubie dlugie historie. Szkoda tylko ze nie moge juz zlapac kolejnej ksiazki bo pewnie nastepny tom w sesji mi wypadnie :D Oby jak najszybciej pozdrawiam i zycze autorowi owocnej pracy.

A tak btw to orientuje sie ktos cokolwiek czy Pan Lodowego Ogrodu 3 tom gdzies costam juz kielkuje? :)
10-03-2009 00:03
~HOHLIK

Użytkownik niezarejestrowany
    E...
Ocena:
0
Eee... Ja wole dlugie historie gdyz krutkie szybko sie koncza i nie wciagaja az tak. A wierze ze pan andrzej nas nie zawiedzie. A wiedzie maja taka jaka powinni miec wiadomo ze oni nie pykali calymi dniami w need for speedy tibie metiny i tam takie. Ksiazka- rewelka!
02-04-2009 12:53
indianer
   
Ocena:
0
Chyba najlepsza część mym skromnym zdaniem :)
11-05-2009 16:32

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.