Nigdziebądź
Dodał: Michał 'M.S.' SmętekMają na liście życzeń: 3
Mają w kolekcji: 13
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Mają w kolekcji: 13
Obecnie czytają: 1
Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Autor: Neil Gaiman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawca: MAG
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 17 czerwca 2009
Liczba stron: 360
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 150 x 225 mm
ISBN-13: 978-83-7480-134-8
Cena: 39,00 zł
Powieściowy debiut Neila Gaimana!
"Richard Oliver Mayhew, bohater Nigdziebądź, jest w tarapatach. Przyszły na niego, prawdę powiedziawszy, takie kłopoty i takie terminy, że aż zaczął pisać – w pamięci – pamiętnik. Zaczął tak: Drogi pamiętniku. W piątek miałem pracę, narzeczoną, dom i sensowne życie, o ile w ogóle życie może mieć sens. Potem znalazłem na chodniku ranną, krwawiącą dziewczynę i próbowałem zostać dobrym Samarytaninem. Teraz nie mam narzeczonej, domu ani pracy i wędruję sto metrów pod ulicami Londynu z perspektywą życia krótszego niż jętka o skłonnościach samobójczych.
Richard Mayhew szedł właśnie z narzeczoną na kolację do ekskluzywnej restauracji Ma Maison Italiano, gdy zobaczył na chodniku dziewczynę w kałuży krwi. Wbrew zdrowemu rozsądkowi, wbrew kardynalnym regułom życia w wielkim mieście, nie bacząc na protesty narzeczonej Richard podniósł zranioną i zaniósł ją do swego mieszkania. Ha, powinien był Richard Mayhew więcej uwagi poświęcić tajemniczej staruszce, która przed wyjazdem do Londynu wywróżyła mu kłopoty. Ale wróżby i przepowiednie bywają pokrętne, bogowie drwią sobie z ludzi za ich pomocą, doświadczył tego choćby Filip Macedoński, któremu wyrocznia nakazała strzec się wozu. Filipa zamachowiec zamordował mieczem, na klindze którego wygrawerowano wóz. Richardowi staruszka wywróżyła, że jego kłopoty zaczną się od drzwi. I zaleciła strzec się drzwi. Chlaśnięta nożem dziewczyna, którą Richard zabrał do mieszkania, nosi imię Door. Drzwi. Rana dziewczyny goi się zadziwiająco szybko, zadziwiająco szybko zaczynają też mnożyć się kłopoty i dziwne ewenementy. Pojawiają się wrogowie dziewczyny, ewidentnie ci, którym zawdzięcza cięcie nożem – straszliwa demoniczna para, panowie Croup i Vandemar. Tarapaty Richarda Mayhew nabierają coraz realniejszego wymiaru, a za całość jego skóry nie dałby złamanego pensa największy nawet hazardzista.
A potem dziewczyna znika. Ale tarapaty Richarda znikać ani myślą – ba, mnożą się w zastraszającym tempie.
Nie zdradzę rozwoju akcji – ale już nazajutrz po tych dziwnych wydarzeniach Richard Mayhew pisać będzie ów zacytowany na wstępie mentalny dzienniczek.
Dość trudno jest jednoznacznie przyporządkować powieść do jednego z istniejących siedmiu subgatunków gatunku. Najbardziej klasycznym zabiegiem byłoby umieszczenie jej w podgatunku, który ja nazywam umownie »Jednorożce w ogrodzie«, nawiązując do tytułu znanego opowiadania Jamesa Thurbera. Taki właśnie, jak owo opowiadanie, jest subgatunek – najbardziej dziwne, magiczne, absolutnie niezwykłe i niecodzienne wydarzenia zdarzają się w nim nagle w naszym zwykłym, codziennym życiu. Znany ład zostaje zakłócony, znany porządek zburzony. W realności nagle zaczyna dziać się fantastyczność – będąca, jak powiedział kiedyś Roger Callois, wyłomem w ustalonym porządku, nagłą erupcją niedozwolonego, niedopuszczalnego i nielegalnego w naszym codziennym, uładzonym, pozornie niezmiennym – i legalnym – ładzie."
– pisze we wstępie Andrzej Sapkowski
Tagi:
Nigdziebądź | Neil Gaiman