Laguna - Nnedi Okorafor

Obcy po afrykańsku

Autor: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Laguna - Nnedi Okorafor
Zdecydowana większość książek i filmów traktujących o Pierwszym Kontakcie rozgrywa się w Stanach Zjednoczonych lub w Europie, gdzie, standardowo dla tego typu perspektywy, rozwinięty i cywilizowany Zachód styka się z Obcym i Nieznanym. Tym ciekawiej prezentuje się wizja przedstawiona przez Nnedi Okorafor, w której autorka osadza akcję w Afryce i silnie czerpie ze swoich nigeryjskich korzeni.

Gdy do Oceanu Atlantyckiego u wybrzeży Lagos wpada niezidentyfikowany obiekt latający obcego pochodzenia, bardzo niewiele osób zwraca uwagę na towarzyszące temu fenomeny. Także wynurzanie się z wody istot podobnych do ludzi, ale o wielu niezwykłych mocach, nie wzbudza większej sensacji pomiędzy Afrykanami – dopiero nagranie komórką (oraz późniejsze opublikowanie w Internecie) działań jednej z Obcych i zainteresowanie się jej nieśmiertelną duszą przez lokalnego, zepsutego moralnie biskupa sprawiają, że wydarzenia nabierają rozgłosu. Jednak w dalszym ciągu trudno mówić choćby o krajowym zasięgu tych wiekopomnych wydarzeń; co ciekawe, to tak zwany Zachód tkwi tutaj w izolacji – od początku i prawie do samego końca nie jest świadom tego, co dzieje się w Nigerii.

Bardzo interesująco wypada tu zderzenie lokalnego kolorytu afrykańsko-nigeryjskiego – jak choćby opisy kafejek internetowych, użytkownicy których zajmują się wyłącznie oszustwami w stylu "książę Nigerii ma dla Ciebie milion dolarów" i naciąganiem bogaczy, czy pojawianie się bogów z tamtejszego panteonu – z przybyciem istot pozaziemskich. Zresztą sama inwazja także odbiega od tych znanych z kanonów SF – Obcy okazują się faktycznie obcy i niezrozumiali dla ludzkości, ich cel względem mieszkańców Ziemi również nie jest jasny. Pomimo oczywistej wyższości nad naszym gatunkiem, zachowują się raczej jak hodowcy/pasterze próbujący nieudolnie, z powodu obustronnego niezrozumienia, coś ludzkości przekazać.

Okorafor świetnie poradziła sobie także z kreacją bohaterów swojej opowieści. Przedstawiła zwykłych ludzi – panią biolog morską, niskiego rangą żołnierza, rapera – w zetknięciu z Nieznanym i Obcym, które wtargnęło w ich codzienne życie. Co prawda okazuje się, że zostali oni wybrani przez przybyszów z jakiegoś powodu, ale nie czyni to z nich herosów – są raczej pasywni, próbują przerzucić odpowiedzialność za rozwiązanie "problemu" na kogoś innego, każde z nich ciągnie za sobą problemy sprzed spotkania Obcych. Nie posiadają wiedzy ani umiejętności pozwalających im na podejmowanie decyzji w takiej sytuacji, dlatego też ich rozterki, momenty wahania i dezorientacji wobec opisywanych fantastycznych wydarzeń wydają się tak dobrze oddane. Także postacie tła nie zawodzą. Każda z nich prezentuje inną postawę wobec wtargnięcia niesamowitości w ich życie, każda z nich ma własne powiązane z tym cele i pragnienia; próbują zarobić, zdobyć sławę, udawać, że nic się nie stało, natomiast inni uważają, że dzięki Obcym odnaleźli sens życia.

Laguna to kolejna ciekawa pozycja z Uczty Wyobraźni, która, jak tytuły tworzone przez Iana McDonalda, pokazuje czytelnikowi fantastykę dziejącą się poza Europą i ogólnie rozumianym Zachodem. Jednak tam, gdzie MacDonald przedstawia futurystyczne wizje miast i społeczeństw przyszłości, Okorafor skupia się na teraźniejszości i jednostkach postawionych wobec niesamowitego, a nie złożonych zmianach, jakie mogą dzięki temu zajść na świecie.