» Recenzje » Extensa - Jacek Dukaj

Extensa - Jacek Dukaj


wersja do druku

Jakże opowiedzieć mam Extensę?

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Extensa - Jacek Dukaj
To zaczyna się niepostrzeżenie, przeważnie od porażenia banałem. Któregoś dnia - ile wtedy masz lat? kilkanaście? - zdajesz sobie sprawę, że nigdy już nie będziesz młody. Nie przeżyjesz po raz drugi ani godziny, ani minuty z tego czasu. (...) Przegrywasz z każdym dniem. Niby wszyscy dobrze o tym wiemy - ale ty nagle pojmujesz ostatnie konsekwencje, asymilujesz tę nieuchronność do samego rdzenia swej duszy, i nogi się pod tobą uginają, kręci ci się w głowie, siadasz na ziemi, przerażony, zrozpaczony, serce bije mocno, powoli. Liczysz, raz-dwa, trzy-cztery, pięć-sześć, to są kroki śmierci, tak się skrada, tak odmierza, zegar atomowy wszechświata, metronom rozpadu połowicznego, klepsydra entropii. Żeby się wydobyć, trzeba rzeczy małych: smaku świeżego jabłka, zapachu nocy, śmiechu twej małej siostry... Wstaniesz, w końcu wstaniesz, wszyscy wstajemy. Za tobą, na ziemi, cień-pokurcz: zwłoki dziecka.

Extensa, krótka powieść autorstwa Jacka Dukaja, została wydana w 2002 roku. Na tle innych książek tego pisarza, z pewnością wyróżnia się rozmiarem – zaledwie 164 strony. Ten fakt mógłby zniechęcać do jej kupna (za 25 zł chciałoby się nabyć pozycję choć trochę grubszą), gdyby nie nazwisko i prestiż autora. Jacek Dukaj jest chyba jedynym współczesnym pisarzem, którego kunszt porównuje się do takich legend polskiego science – fiction jak Stanisław Lem czy Janusz Zajdel.

Extensa to chyba najmniej popularna książka tego pisarza, choć z pewnością można uznać, że to jedna z "łatwiejszych" pozycji Dukaja. Choć nie jest lekturą tak trudną jak Perfekcyjna niedoskonałość czy Czarne oceany, to wymaga od czytelnika skupienia podczas lektury oraz pewnej wiedzy z zakresu astrofizyki.

Akcja toczy się na Ziemi, w Zielonym Kraju, i jej początek wcale nie zapowiada tragicznej sytuacji, jaką zastajemy w tym miejscu. Bezimienny narrator prowadzi pozornie szczęśliwe życie, zajmując się - wraz z rodziną - hodowlą koni. Szybko okazuje się jednak, że ta otoczka jest jedynie iluzją – Zielonym Krajem. Tak jak całym Wszechświatem, i tutaj rządzą przedstawiciele wyższej cywilizacji wyjątkowo zaawansowanej technologicznie. Przestrzeń wykreowana przez Dukaja jest bardzo enigmatyczna. O historii Zielonego Kraju niewiele wiadomo, a czytelnik dowiaduje się jedynie, że padł on kiedyś ofiarą wyjątkowej, bliżej nieokreślonej katastrofy.

Zielony Kraj jest na krawędzi upadku – tajemniczy Obcy, prowadzący na planecie jakieś dziwne badania, powodują ciągłe zalewanie jej obszarów. Samych zaś Ziemian traktują tak, jak ludzie traktują mrówki. Wzajemny kontakt obu cywilizacji zmierza więc do tego, że ta słabsza zostaje bezwzględnie zniszczona. Nadciągającą katastrofę wyczuwa się na każdej karcie tego niezwykłego utworu.

Podstawą potęgi obcych jest Extensa, której teoretyczne podstawy opierają się na tzw. paradoksie Einsteina-Rosena-Podolskiego z 1935 roku. Głównym jego założeniem jest, że dwie cząsteczki elementarne oddziałują na siebie bez względu na to, jak duży panuje między nimi dystans, czyli nawet wtedy, kiedy są one oddalone od siebie o lata świetlne. U Dukaja taki wpływ na siebie mają tytułowa Extensa, ogromny ośrodek badawczy w układzie planetarnym Meduzy, oraz człowiek, którego korzyścią z tego niezwykłego związku jest nieśmiertelność.

Nie wszystko jest jednak tak piękne, jak na to wygląda. Bezimienny narrator wprowadza w czytelnika nie tylko w niezwykły świat astronomii, lecz przede wszystkim snuje rozważania na tematy egzystencjonalne: w króciutkiej Extensie poruszane są problemy ogólnoludzkich wyborów, refleksje na temat życia, śmierci, oraz przemijania.

Extensa napisana jest stylem oszczędnym, lecz znakomitym: błyskotliwe dialogi, trafne refleksje na temat ludzkiego życia oraz wspaniale przeprowadzona, spójna narracja – oto zaledwie kilka zalet tej książki. Jest to proza niezwykle wciągająca, którą należy jednak pochłaniać wolniej niż większość książek mocno przykuwających czytelniczą uwagę. Mamy tu doskonałe połączenie wątków naukowych, oryginalnej fabuły oraz egzystencjonalnych rozważań. Jak już jednak wspomniałam, jest to jedna z lżejszych - jeśli nie najlżejszych - pozycji w dorobku pisarza. Polecam jej lekturę każdemu: zarówno miłośnikom Dukaja, czytelnikom, którzy chcą zapoznać się z jego twórczością, jak i tym, którzy się do niego jeszcze nie przekonali.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
7.9
Ocena użytkowników
Średnia z 29 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Extensa
Autor: Jacek Dukaj
Wydawca: Wydawnictwo Literackie
Miejsce wydania: Kraków
Data wydania: wrzesień 2002
Liczba stron: 164
Oprawa: miękka
Format: 123 × 197 mm
Seria wydawnicza: Proza
ISBN-10: 83-08-03286-9
Cena: 25,00 zł



Czytaj również

Extensa - Jacek Dukaj
Granice Extensy, czyli o trudnościach odbioru słów kilka
- recenzja
Kierunek: Noc
Nadzieja w ciemności
- recenzja
Inne światy
Dukaj, Małecki, Orbitowski i reszta
- recenzja
Ojciec
...czyli męskie relacje
- recenzja
Starość aksolotla
Człowiek 2.0
- recenzja

Komentarze


iron_master
   
Ocena:
0
Jak dotąd była to chyba jedyna książku Dukaja, której nie przeczytałem. Wstrzymywałem się jakiś czas, głównie przez objętość, ale teraz chyba się przełamię i przeczytam :)
24-06-2007 20:11
Ezechiel
    Hmm
Ocena:
0
Dziękuję za recenzję. Zwięzła, lakoniczna i wciągająca w klimat książki. Czytelne przedstawienie zalet mało znanej powieści JD. Szkoda, że większość tych pozytywów zawiera się w pierwszym i ostatnim akapicie recenzji.

Zabrakło ostrzeżenia o spoilerach. Za dużo streszczania treści, za mało informacji o języku i warsztacie. Brak mi informacji odnośnie tego, jak wypada Extensa na tle innych tytułów Dukaja, Lema, Zajdla, czy Pilipiuka. Czy metafizyka świata jest przekonująca? Na ile prosty Ezechiel mógłby na nią wpaść, gdyby recenzentka nie zepsuła mu radochy?

Jest lżejsza - dlaczego? Czy po jednym czytaniu te rzeczy są jasne, czy wychodzi to po kilkukrotnej lekturze (norma u Dukaja)? Dlaczego uważasz, że Dukaj jest ciężki?

Ostatnia uwaga, nieco zawodowa. Paradoks EPR to raczej mechanika kwantowa i astrofizyka, niż astronomia.
24-06-2007 20:12
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"tematy egzystencjonalne"? nigga, plz, litości!! XD
24-06-2007 20:12
Miroe
   
Ocena:
0
Hmm... Trochę inaczej zapamiętałem fabułę powieści. Nie będę na ten temat tu pisał, bo spoilerować nie chcę. Ale prosty Ezechiel ( ;-) ) nie powinien się obawiać, że dowiedział się na ten temat zbyt dużo. Podobnie jak nie musi się bać, że nie pojmie metafizyki świata. Jest ona genialna w swej prostocie.

Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że jest to najłatwiejsza powieść Dukaja. Co najwyżej najmniej w niej technologiczno-naukowego żargonu (nie licząc Innych Pieśni, ale tam było mnóstwo innego słownictwa). Natomiast dla mnie była to jego najbardziej ciężkostrawna książka (poza Czarnymi oceanami, ale tam dobił mnie nieco warsztat). Może dlatego, że skłania do rozmyślań, jakich czasem wolałbym uniknąć, a tu narzucały się same.

Tak czy siak bardzo polecam.

P.S. Usunąłem powtórzenia.
24-06-2007 20:41
rara_avis
   
Ocena:
0
widzę ze Polter ma trolla, a co gorsze anonimowego trolla... trudno

a Extensa jest najprostszą książką Dukaja i chyba najpiękniejszą, co nie znaczy że najlepszą. ja zapamiętałem, że przez długi czas śniły mi się dziwne rzeczy po jej przeczytaniu :)
24-06-2007 22:08
Miroe
   
Ocena:
0
O! "Najprostsza" to dobre słowo.

P.S. Fajny avatar ;) .
24-06-2007 22:34
rara_avis
   
Ocena:
0
czy nie jesteśmy jakąś rodziną?? ;)
24-06-2007 23:32
~Neratin

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"Ostatnia uwaga, nieco zawodowa. Paradoks EPR to raczej mechanika kwantowa i astrofizyka, niż astronomia."

Powiedziałbym nawet, że i z astronomią, i z astrofizyką nie ma to nic wspólnego...
25-06-2007 12:56
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
hihihi, ciekawe - za krytyczną uwagę zostaje się już trollem? no, chyba że np. istniał taki kierunek filozoficzny jak egzystencjonalizm, a ja żyję na puszczy i ominął mnie jeden z największych XX nurtów myślowych, hiehiehie.

ps. aha, spoilery (dla odmiany?) co prawda występują, ale jednak jakoś do zniesienia (chociaż przez chwilę zastanawiałem się, czy faktycznie czytałem tą samą książkę, hehe). faktycznie, porównanie np. z opowiadaniami byłoby na miejscu może.
25-06-2007 17:48
Wojteq
   
Ocena:
0
Po "Perfekcyjnej" zostałem wielkim fanem Dukaja. Extensa dotychczas odstraszała mnie niewielką objetoscią, ale po takim przedstawieniu jednak się zdecyduję.

A spoilerów rzeczywiscie sporo. :-)

Droga tyldo - zaloguj sie a bedzie ok. :-P
25-06-2007 23:08
~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
drogi Wojtq, jeśli chcecie by tylko zarejestrowani się wypowiadali, rozwiązanie jest proste i oczywiste. ja na ten przykład wyjątkowo sobie cenię możliwość pozostania anonimową tyldą, a niespecjalnie może mi się chcieć wykorzystywać istniejące bądź kreować jakieś byty intencjonalne żeby pośmiać się od czasu do czasu pod artykułami na P. ;-P
25-06-2007 23:47
Wojteq
   
Ocena:
0
Droga Tyldo!
Za krótki jestem żeby o takich rzeczach decydować. W sumie wsio mi jedno. :-)
25-06-2007 23:59

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.