» Recenzje » Droga Cienia

Droga Cienia

Droga Cienia
Opowieści o losach dzieci, które przechodzą szkolenie pod czujnym okiem skrytobójców, złodziei lub innych specjalistów z półświatka, można znaleźć w fantasy przynajmniej kilka. Czym różni się od nich Droga Cienia Brenta Weeksa, pierwszy tom cyklu Anioł Nocy? Zobaczcie sami.

Merkuriusz to dziecko ulicy – żebrze, kradnie, czołga się w szlamie i błocie, gotów zrobić prawie wszystko, aby przetrwać. Żyje w ciągłym lęku, będąc idealną ofiarą dla starszych chłopców, lubiących od czasu do czasu dać reszcie dzieci lekcję pokory i posłuszeństwa. Pewnego dnia chłopiec spotyka Durzo Blinta – twardego, niepokonanego i budzącego powszechny lęk siepacza – i postanawia stać się takim jak on, żeby już nigdy w życiu się nie bać. Okazuje się, że aby zostać siepaczem doskonałym, będzie musiał wyrzec się dawnej tożsamości i przyjaciół, porzucić wszelkie skrupuły, a także jakąkolwiek nadzieję na miłość. Bardzo szybko chłopiec przekonuje się, że są jednak pewne rzeczy, o których niezwykle trudno zapomnieć.

W powieści Weeksa już od pierwszych stron można zauważyć charakterystyczny, mroczny i lekko przytłaczający klimat. Świat Merkuriusza jest zły i zepsuty, władza znajduje się w rękach członków zbrodniczego syndykatu, mającego wpływ nawet na wybór króla, kwitnie prostytucja (także dziecięca), a sprawy polityczne i spory załatwiane są przy pomocy skrytobójczych działań siepaczy. Tutaj nawet małe dzieci szybko tracą złudzenia i uczą się cynizmu. Zmiana statusu Merkuriusza poprawia co prawda sytuację samego chłopca, który zaczyna czuć się niemal bezpieczny, jednak równocześnie prowadzi do odsłonięcia kolejnych przykrych prawd o kraju i ludziach nim rządzących, a także o samej naturze człowieka.

Na szczęście Brent Weeks nie skupił się tylko na mrocznych stronach życia i brudzie zalegającym w ludzkiej duszy. Droga Cienia to przede wszystkim powieść o trudnej relacji chłopca i jego mistrza – doświadczonego przez życie, zgorzkniałego cynika, który wpaja podopiecznemu przekonanie, iż ludzkie życie jest nic niewarte, a rola siepacza polega na fachowym i pozbawionym jakichkolwiek emocji eliminowaniu celu. Durzo uczy chłopca trudnej sztuki przetrwania i zabijania, hartuje jego ciało i ducha, wymagając bezwarunkowego posłuszeństwa i poświęcenia. Jednakże jak łatwo przewidzieć, Merkuriusz (później zwany Kylarem) dojdzie do punktu, w którym będzie musiał podjąć decyzję, czy rzeczywiście pragnie stać się wiernym odbiciem swojego mistrza i czy cena, jaką przyjdzie mu za to zapłacić, nie jest przypadkiem zbyt wysoka.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Z lektury powyższego akapitu można wyciągnąć wniosek, iż Droga Cienia to opowieść o dorastaniu, o autorytetach i definiowaniu swojego miejsca w świecie, a także swojej postawy wobec świata. Jest to prawda, jednakże tylko połowicznie, bowiem olbrzymią cześć książki zajmuje rozwój dość skomplikowanej intrygi, w której Kylar i jego mistrz odegrają kluczową rolę. Wątek dotyczący Rotha i jego knowań to największy atut powieści – jest zagmatwany, nieprzewidywalny i trzymający w napięciu. Tempo akcji wzrasta najpierw powoli, osiągając w drugiej połowie książki poziom szaleńczej galopady, gdzie ciągle dzieje się coś wartego uwagi. Kluczowe dla fabuły wydarzenia następują raz za razem, prowadząc do przemyślanego i świetnie rozpisanego finału. Jedyne, co może trochę razić i budzić pewne rozczarowanie, to dość duże przeskoki czasowe (między początkiem a końcem książki mija około dziewięciu lat), pozostawiające niczym niezapełnione dziury fabularne. Wiele sytuacji w życiu Kylara, kształtujących jego postawę i światopogląd, zostało jedynie wspomnianych, podobnie jak okres nauki u Mamy K czy wieloletni pobyt w domu hrabiego Drake’a. Trochę szkoda, że potencjał tkwiący w tych wydarzeniach nie został w pełni wykorzystany.

Jednym z największych plusów powieści są jej bohaterowie – świetnie wykreowani, pełnokrwiści, budzący żywe reakcje czytelnika (zarówno pozytywne, jak i negatywne). Kylar jako dziecko ulicy ma zadatki na perfekcyjnego zabójcę, jednakże autorowi świetnie udało się pokazać wszystkie te czynniki, które hamują jego przemianę i nie pozwalają mu oderwać się w pełni od tego, kim był Merkuriusz. Z kolei Durzo Blint – przez większą część historii konsekwentnie kreowany na cynicznego superzabójcę, który może i jest intrygujący ze względu na szczątkowe informacje na jego temat, jednak wydaje się dość sztampowy i niezbyt sympatyczny – stanowi jedną z największych niespodzianek, jakie Weeks zaserwował czytelnikom. Trudno było przypuszczać, że ta wypalona skorupa kryje w sobie tak wiele. Trzeba przyznać, że nawet postacie poboczne są zróżnicowane, barwne i potrafią niejednokrotnie zaskoczyć.

W odniesieniu do kreacji bohaterów można przyczepić się tylko do jednej rzeczy – niektórzy z nich wydają się chwilami zbyt dobrzy, łagodni i pełni skrupułów jak na osoby o określonej przeszłości, reputacji czy stanowisku. Nie jest to wiele, aczkolwiek momentami może budzić nieprzyjemny dysonans.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Droga Cienia to świetnie napisane dark fantasy. Dialogi są dynamiczne i pozbawione sztuczności, opisy plastyczne, a scenom akcji trudno cokolwiek zarzucić. Obraz świata jest na razie zarysowany jedynie pobieżnie, jednakże biorąc pod uwagę, iż jest to początek trylogii, należy spodziewać się uzupełnienia informacji w kolejnych tomach, które – miejmy nadzieję – będą równie udane.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Droga Cienia
Cykl: Anioł nocy
Tom: 1
Autor: Brent Weeks
Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec
Wydawca: MAG
Data wydania: 18 marca 2015
Liczba stron: 576
Oprawa: zintegrowana
ISBN-13: 978-83-7480-525-4
Cena: 45 zł



Czytaj również

Poza Cieniem
Bitwa o wszystko
- recenzja
Czarny Pryzmat
Fantasy w tęczowych kolorach
- recenzja
Na krawędzi cienia
Odwyk od zabijania
- recenzja
Cień doskonały - Brent Weeks
Króciutki cień
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.