Czas mgieł - Maja Lidia Kossakowska

Autor: 27383

Czas mgieł - Maja Lidia Kossakowska
Czas Mgieł, będący czwartą i ostatnią powieścią z cyklu Upiór Południa, całkowicie mnie zaskoczył. Czytając go, popełniłem błąd, jaki sam często wytykam początkującym adeptom sztuki czytania – chciałem od razu poznać całą fabułę, wszystkie motywacje oraz pobudki kierujące głównym bohaterem. Było to głupie tym bardziej, że cierpi on na amnezję, nie pamiętając nic ze swej przeszłości. Jednak gdy książka zaczęła zmierzać do punktu kulminacyjnego i w końcu zagadka miała się rozwiązać… zacząłem czytać powieść od nowa.

Bohaterem książki jest Nataniel, świeżo upieczony pensjonariusz "Purpurowej Magnolii", będącej eksperymentalną kliniką psychiatryczną. W towarzystwie wiekowego, tajemniczego lasu i obłąkanych pacjentów, będzie musiał stawić czoła demonom przeszłości – swoim najgorszym i zapomnianym wspomnieniom. Dostępu do zakamarków pamięci wzbrania amnezja, jednak wraz z tajemniczymi mgłami do pensjonariuszy przybywają najstraszliwsze wspomnienia, z którymi każdy musi zmierzyć się na swój sposób.

Jak to zwykle u Kossakowskiej bywa, wszelkie opisy – począwszy od uczuć, a kończąc na krajobrazach, są niezwykle plastyczne i sugestywne. Czytając o scenach prawie surrealistycznych (choćby wizyta w termach, gdzie z kranów zamiast wody, wylewały się zęby) nie miałem żadnego problemu z wyobrażeniem sobie tego, o czym czytam w danym momencie.

Sama fabuła także jest ciekawa. Jak zaznaczyłem na początku, nie warto nastawiać się na szybkie rozwiązanie wszystkich tajemnic, gdyż autorka trzyma nas do końca w niewiedzy. Gdy czytałem Czas Mgieł po raz pierwszy, wydawało mi się, że jest to porażka, naprawdę słabe zwieńczenie całego cyklu. Jednak po zmianie mojego podejścia do lektury okazało się, że to dobra książka, utrzymująca poziom Czerni i Pamięci Umarłych.

Dziwi tylko całkowite odejście od motywu upału. Pierwsze dwa tomy były niezwykle klimatyczne i po prostu przejmujące - właśnie przez żar wręcz buchający z kart tych książek. Burzowe Kocię okazało się dobre dzięki kolejnemu znakowi firmowemu całej serii – demonom przeszłości. Tak samo jest z Czasem Mgieł, gdzie brak uczucia wszechogarniającego gorąca wyraźnie się odznacza.

Recenzja Czasu Mgieł jest też świetną (i właściwie jedyną) okazją do podsumowania całego cyklu. Upiór Południa zaczyna się klimatycznym wstępem, a epilog, spajający wszystkie opowieści w jedną całość, również wyszedł autorce bardzo dobrze. W każdej z książek pojawiają się różne demony przeszłości, symbolizujące najgorsze ludzkie wady. Pragnienia wojny i krwi, zemsty i destrukcji zostały przypisane demonom, a jednocześnie okazują się takie typowe dla człowieka…

Wadą każdego z Upiorów Południa jest cena. We wcześniejszych recenzjach o tym nie wspominałem, ale podsumowując cykl warto o tym powiedzieć. Sto złotych za cztery niezbyt grube książki nie jest wyważoną ceną. Rekompensuje to co prawda pasjonująca historia i naprawdę ładne wydanie, jednak uczucie niedosytu pozostaje. Może kiedyś Fabryka zdecyduje się na wydanie serii w tańszym czteropaku?

Mówiąc o świetnym wydaniu obowiązkiem jest wspomnienie o genialnych rysunkach Dominika Brońka, którego prace upiększają całą serię. Grafik doskonale czuje twórczość Kossakowskiej, ukazując wszystko dokładnie i zgodnie z treścią. A do tego pięknie. Już dawno nie miałem tak dużej przyjemności z przeglądania książki dla samych ilustracji.

Chyba nie mógłbym nie polecić Upiorów Południa. Maja Lidia Kossakowska tworzy prozę niezwykle sugestywną – plastyczne opisy połączone są z emocjami wprost epatującymi z kart książek. Czas Mgieł oceniam na ocenę 9, podobnie jak cały cykl. I nie mogę się doczekać kolejnych dzieł tej pisarki.