» Recenzje » Blues duchów - Jonathan Maberry

Blues duchów - Jonathan Maberry

Blues duchów - Jonathan Maberry
Jonathan Maberry jest członkiem Horror Writers Association oraz dwukrotnym zdobywcą prestiżowej Nagrody im. Brama Stokera. Pierwszą z nich otrzymał w roku 2006 za swoje debiutanckie dzieło Blues Duchów. Dwanaście miesięcy później powtórzył to osiągnięcie − tym razem za książkę popularnonaukową The Cryptopedia. Zawodowo zajmuje się wykładaniem powieściopisarstwa. Dzięki wydawnictwu Amber, Polacy, niespełna trzy lata po premierze, mogą zapoznać się z jego literackim debiutem.

Trzydzieści lat po śmierci mordercy zwanego Kosiarzem, Pine Deep jest oazą spokoju. Wydarzenia z przeszłości istnieją jedynie w pamięci bezpośrednich świadków. Nikt już nie przejmuje się tym co było kiedyś – teraz to małe miasteczko stało się centrum rozrywki. Nazywane "najstraszniejszym miastem w Ameryce" z krwawej historii uczyniło swój najbardziej dochodowy atut. "Nawiedzone przejażdżki" – park, w którym za garść dolarów można przeżyć chwile grozy to największa atrakcja turystyczna w całej okolicy, przynosząca krociowe zyski.

Małomiasteczkowy obraz burzy przybycie trójki kryminalistów, w tym Karla Rugera – bezwzględnego mordercy, nie znającego takich słów jak "litość" czy "porażka". W drodze do celu nie cofnie się przed niczym, nawet przed zabiciem swojego dotychczasowego kompana. Dla Pine Deep, w którym przestępczość sprowadza się do zwykłych pijackich bójek, to prawdziwy szok. Niestety Ruger to nie jedyny problem. Zaczynają się budzić demony przeszłości. Prawdziwe Zło nie umiera. Nigdy.

Małe miasteczko, pola kukurydzy, sielankowe życie i Zło czające się za rogiem. Taki schemat jest dość często wykorzystywany przez jednego z najpoczytniejszych twórców horroru – Stephena Kinga. Od pierwszych stron Bluesa Duchów towarzyszyło mi wrażenie, że Maberry jest zafascynowany twórczością swojego bardziej utytułowanego kolegi po fachu. Opisy przemierzania przez jednego z bohaterów pola kukurydzy z gitarą na plecach, wyglądają na żywcem zaczerpnięte z Bastionu. Wbrew pozorom nie uznaję tego za wadę. Szczególnie że pisarz nie zatrzymuje się na kopiowaniu sprawdzonych pomysłów i idzie o krok dalej, nadając utartym schematom powiew świeżości.

W Bluesie Duchów autor jasno określa przynależność bohaterów do poszczególnych stron konfliktu. Z jednej strony mamy uosobienie Zła w postaci Karla Rugera, z drugiej zaś przedstawicieli Światła – Malcolma Crowa, Terry'ego Wolfe czy Val Guthrie. Nie ma odcieni szarości. Mimo to, przedstawione osoby wypadają przekonywająco czy autor opisuje miejscowego burmistrza, czy właściciela lokalnego sklepiku, robi to tak samo dobrze. Dzięki szczegółowym opisom ich codziennego życia i wzajemnych relacji, stwarzają wrażenie całkowicie realnych. To są ludzie z krwi i kości. Do ich kreacji naprawdę nie można mieć żadnych zastrzeżeń.

Fabularnie jest równie dobrze. Autor stopniuje napięcie, najpierw wprowadzając w historię poszczególnych bohaterów, by nagle szaleńczo przyspieszyć i ponownie spowolnić akcję. Co ciekawe, jej zwroty nie są wprowadzane na siłę, jedynie dla utrzymania czytelnika w napięciu. Nie, to byłoby dla Maberry'ego zbyt prostackie. Każda sytuacja jest dokładnie przemyślana, każde posunięcie to logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy. Za dodatkowy atut może posłużyć fakt, że pisarz nie bombarduje od razu wątkami paranormalnymi. Do samego końca pozostawia je niejako w zawieszeniu, skupiając się na realnym zagrożeniu, z którym musi się zmierzyć Pine Deep. Oczywiście, wątki te są nadrzędne i scalają całą historię, niemniej Blues Duchów równie dobrze można uznać za świetną powieść sensacyjną, oferującą solidną dawkę makabry.

A tej autor czytelnikom nie szczędzi. Opisy morderstw mogą przyprawić o mdłości nawet najbardziej odpornych. Ohydne wizje rozczłonkowanych ciał na długo pozostają w pamięci. Sugestywne obrazy mężczyzn wyrywających serce z jeszcze żyjącego ludzkiego organizmu sprawiają, że długo po zakończeniu lektury nie można zasnąć. Jednak nie to jest najgorsze. Najgorsze tkwi w ludziach. To nie rozkładające się ciała stanowią o sile zła. To ojczym katujący syna i znęcający się nad własną żona. To fanatyczni mieszkańcy wierzący w Boga i w Jego imieniu krzywdzący innych. To sprzedajni policjanci, którzy miast stać na straży prawa, sami je łamią. Jest to choroba tocząca Pine Deep i wiele innych, rzeczywistych, miast.

Blues Duchów to powieść nietuzinkowa. Maberry dobrze nakreślił klimat małego amerykańskiego miasteczka dręczonego przez zawodowych morderców. I mimo świadomości, że cała historia jest tylko i wyłącznie wytworem jego wyobraźni podczas lektury można poczuć się uczestnikiem opisywanych wydarzeń. Myślę, że dla wielu będzie to wystarczającą rekomendacją.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Tytuł: Blues duchów (Ghost Road Blues)
Cykl: Pine Deep
Tom: 1
Autor: Jonathan Maberry
Tłumaczenie: Miłosz Urban
Wydawca: AMBER
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 16 czerwca 2009
Liczba stron: 336
Oprawa: miękka
Format: 148 x 210 mm
ISBN-13: 978-83-241-3400-7
Cena: 34,80 zł



Czytaj również

Punisher Max #10
Oko za oko, ząb za ząb
- recenzja
Fabryka smoków
Genetyka, źli ludzie i dzielni twardziele
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.