Wywiad z organizatorem Beboka

Na Beboka przychodzi się grać

Autor: Aleksandra 'Jade Elenne' Wierzchowska

Wywiad z organizatorem Beboka
O tegorocznej edycji Beboka - śląskich dni z grami fabularnymi i planszowymi rozmawiamy z organizatorem konwentu Marcinem 'Piastunem' Sinderą.

Czym jest Bebok i skąd wziął się pomysł na zorganizowanie takiej imprezy? Do kogo jest adresowana?

Bebok to wyspecjalizowany konwent dla fanów gier fabularnych i gier planszowych. Nie jest to impreza dla osób chcących wysłuchać prelekcji, zagrać w LARP-a czy spotkać się z ulubionym pisarzem. Na Beboka przychodzi się intensywnie grać.

Pomysł zorganizowania imprezy powstał z niechęci do typowych konwentów fantastycznych. Nie ukrywam, że nie lubię tradycyjnych konwentów. Zachwyciłem się natomiast warszawską zjAvą i krakowskim Lajconikiem. To były imprezy stawiające na pierwszym miejscu gry RPG. Chciałem zrobić coś identycznego na Śląsku. Później wystarczyło tylko zamienić gadanie o imprezie w prace nad jej organizacją. Tutaj pomoc zaoferował bytomski Młodzieżowy Dom Kultury nr 1 i stowarzyszenie Bastylion. Później już było tylko z górki. Muszę przyznać, że spotkaliśmy się z ogromną życzliwością i pomocą z strony innych osób.

Tegoroczny Bebok to już trzecia edycja śląskich dni z grami fabularnymi i planszowymi. Jak udały się poprzednie?

Ponieważ robimy już trzecią edycję imprezy, można się domyślić, że pod względem finansowym Beboki wychodzą korzystnie. Jako konwent mamy płynność finansową, co automatycznie przekłada się na brak nerwów przy organizacji kolejnych edycji.

O wrażenia z konwentu musielibyśmy zapytać uczestników. Jako koordynator myślę, że specyfika konwentu Bebok przypadła fantastom do gustu. Słyszymy ciepłe komentarze na temat imprezy, jesteśmy zachęcani do kontynuacji wydarzenia. Zastrzyk energii płynący bezpośrednio od uczestników jest głównym motywem napędzającym nas do działania. Pierwszy Bebok zgromadził 116 niezależnych uczestników i rozegrano na nim 16 sesji RPG, na drugim Beboku pojawiło się 107 niezależnych uczestników i rozegrano 13 sesji RPG. Są to liczby, które nas w pełni satysfakcjonują.

Bebok to impreza lokalna i na razie niezbyt duża. Czy planujecie w przyszłości rozszerzyć ją do formuły ogólnopolskiej, wzbogacić o prelekcje i noclegi dla uczestników?

Bebok od samego początku miał być imprezą lokalną, niedużą, nastawioną na lokalny fandom. W chwili obecnej nie planujemy powiększać Beboka. Konwent pozostanie w takiej formie, jaka jest obecnie. Niewielki rozmiar wydarzenia pozwala na bardzo dużą integrację uczestników. Pewnych rzeczy i emocji nie da się osiągnąć podczas organizacji dużych imprez.

Coraz częściej pojawiają się za to plany i chęć organizacji tradycyjnego konwentu fantasy. Nie będzie się on jednak na pewno nazywał Bebok. Tą nazwę pozostawimy dla imprezy wyspecjalizowanej w grach.

Bebok, od którego wziął nazwę Wasz konwent, "je bandurkym, kerym fatry straszům bajtlůw". Skąd wziął się taki oryginalny patron i czy oznacza to, że Wy również straszycie niegrzeczne dzieci?

Warszawa miała zjAvę, Kraków Lajconika. Należało jednocześnie odciąć się od tradycyjnej końcówki „– con” oraz trzymać się pewnej konwencji, która była już obecna na rynku. Dodatkowo do tego wielkiego garnca chciałem wsadzić jak najwięcej folkloru Śląska. Bebok wydał się tutaj idealnym kandydatem na patrona – jest potworem, pochodzi ze Śląska i można by go umieścić w dowolnym bestiariuszu gry RPG.

Czy straszymy dzieci? Raczej staramy się je namówić do zabawy w RPG i planszówki.

Jakie atrakcje przygotowaliście dla konwentowiczów?

Mamy trzy główne bloki atrakcji: sesje RPG, bogato wyposażony pokój gier i świetne zabawy. W sobotni wieczór, po zakończeniu imprezy udajemy się na wspólne biesiadowanie do Rudego Goblina, karczmy fantasy. W trakcie konwentu organizujemy również turnieje gier planszowych lub karcianych. Na koniec imprezy rozdajemy uczestnikom książki. Podczas Beboka istnieje również okazja do zakupienia ulubionych gier w atrakcyjnych cenach dzięki sklepowi przyPlanszy.pl oraz Wydawnictwu Portal.

Dodatkowo, jako chyba jedyny konwent rozdajemy uczestnikom babeczki, ciasteczka, tiramisu, pompujemy w nich litry kawy i herbaty. Oczywiście wszystkie te smakołyki są wliczone w cenę biletu. Na Beboku nie powinna dziwić sytuacja, iż na sesję RPG wchodzi któryś z organizatorów i pyta uczestników, czy kawa dla nich ma być posłodzona dwiema czy trzema łyżeczkami cukru.

Jak można zgłosić wcześniej chęć poprowadzenia lub zagrania sesji?

Informacja związane z Bebokiem umieściliśmy na naszej stronie internetowej w zakładce „Informacje”. W wielkim skrócie: aby zgłosić sesję należy ściągnąć z strony internetowej formularz sesji, uzupełnić go i odesłać na nasz adres mailowy. Aby zarezerwować sobie miejsce na sesji, wystarczy dać nam znać za pomocą maila.

W jakie planszówki będzie można zagrać na Beboku? Czy będą tam obecni wydawcy lub sklepy z grami?

Trudno mi wymienić wszystkie z dostępnych gier planszowych na Beboku. Mamy ich naprawdę wiele, ponieważ pochodzą z kolekcji różnych organizacji: Beboka wspierają stowarzyszenie Bastylion, Śląski Klub Fantastyki, Bytomskie Centrum Kultury, przyPlanszy.pl, Wydawnictwo Portal i wiele innych. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie i nie będzie się na Beboku nudził.

Gliwicki Pionek uczestnikom, którzy chcą grać „po godzinach”, zapewnia możliwość nocnego grania w hotelu. Czy na Beboku można się spodziewać czegoś podobnego?

Atrakcją dla pełnoletnich uczestników konwentu jest afterparty organizowane w zaprzyjaźnionych pubach. Często jeszcze w trakcie afterparty mają miejsce rozgrywki np. w The Resistance: Agenci Molocha. Innego nocnego grania nie planujemy. Noc to czas, kiedy i organizatorzy, i uczestnicy muszą odpocząć i przygotować się na ostrą zabawę dnia następnego.

Oprócz Pokoju Gier i sesji RPG zapowiadacie też konkursy. Czego będą dotyczyć?

Naszym specjalistą od konkursów jest grupa NACH Team, która na Beboku prowadzi większość gier i zabaw. Dzięki NACH Team uczestnicy Beboka mają okazję zmierzyć się w kalamburowym pojedynku, zaimprowizować scenki w Whose Line Is It Anyway czy dać czadu w PowerPoint Karaoke. Na trzeciej edycji Beboka będzie miał również miejsce konkurs gry w karcianą piłkę nożną oraz turniej Sabotażysty – najbardziej kopalnianej gry wszechczasów.

Coraz więcej konwentów organizuje swoje konkursy dla Mistrzów Gry, graczy i autorów scenariuszy. Czy Wy również planujecie coś podobnego?

Nie mamy na to czasu, ponieważ po prostu gramy. Przychodząc na Beboka, trzeba być nastawionym na maraton RPG. Ponieważ wszyscy grają dla zabawy, nie byłoby komu brać udziału w konkursach. Organizację tego typu atrakcji pozostawiamy większym konwentom.

Jak zachęcilibyście naszych czytelników do wybrania się na śląskie dni z grami fabularnymi i planszowymi?

Jeżeli chcecie spędzić dwa dni swojego życia na graniu w gry RPG i gry planszowe od rana do wieczora, Bebok jest idealnym miejscem dla Was. Jako organizatorzy staramy się zagwarantować Wam najbardziej komfortowe warunki do gry – zapewniamy osobne pokoje do sesji dla każdej drużyny, ostrzymy dla Was ołówki, ściągamy świetnych Mistrzów Gry a dodatkowo przynosimy Wam do stolika kawę z ciastkiem. Dajemy z siebie wszystko, żeby Bebok był świętem graczy.