» Wieści » PMM na Falkonie 2012

PMM na Falkonie 2012

|

PMM na Falkonie 2012
Na Falkonie 2012 w Lublinie (23- 25 listopada) będzie miała miejsce XIII edycja Pucharu Mistrza Mistrzów, najbardziej prestiżowego konkursu dla Mistrzów Gry w Polsce, odbywającego się już od 1998 roku.

PMM jest konkursem mającym na celu wyłonienie najlepszego prowadzącego gry fabularne. W skład komisji sędziowskiej wchodzą przedstawiciele polskich klubów fantastyki, miłośników gier fabularnych oraz portali internetowych i grup kreatywnych związanych z fantastyką i grami RPG.

W konkursie może wziąć udział każdy uczestnik Falkonu. Wystarczy zgłosić się do organizatorów już podczas trwania imprezy i w piątek poprowadzić swoją pierwszą sesję.
Źródło: Puchar Mistrza Mistrzów
Tagi: Puchar Mistrza Mistrzów | PMM | Falkon | Falkon 2012


Czytaj również

Komentarze


Krzemień
   
Ocena:
+1
Jest gdzieś napisane jakie gry były prowadzone przez dotychczasowych zwycięzców i jakie będą prowadzone na najbliższym pucharze?
08-10-2012 16:57
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+3
Aes - po prostu po poście ajfla i twoich wypowiedziach, po wypowiedziach Wojtka Rzadka na temat prestiżowości w żołądku się człowiekowi przewraca.

Post ajfla był (chyba) dla beki, no ale dyskusja wynikła.
Wracając do początku - dla mnie żaden to prestiż, możemy się zgadzac, możemy się nie zgadzac.

Ale żeby nie było, że uprawiam niekonstruktywne krytykanctwo, proponuję coś, co może ten prestiż faktycznie podnieśc w oczach ludzi, szersej publiczności. Moim skromnym zdaniem.

Kadu, a wpadłeś na to, że ktoś, np ja byc może chętniej tachałby tyłek przez pół Polski na konkurs, który faktycznie byłby prestiżowy? Ba, miałem pod nosem okazję na Innych Sferach w zeszłym roku... no ale i tak by to nie miało sensu, skoro uczestników było tylu, co "finalistów" szklanych smoków. Czyli że można ich było policzyc na palcach przeciwstawnych do kciuka.

Decydując się na coś takiego zrobiłbym to chetniej wiedząc, że jadę tam po coś, a nie po to, by zrobic tło dla Rzadka, Kaduceusza czy paru innych. A do tego trzeba nieco większej obiektywności, którą upublicznianie prac konkursowych zapewnia lepiej niż opinia komisji konkursowej.

Jak mi ktoś napisze: "U Ixa grało się dobrze, miał pomysły, ciekawie opowiadał, fabuła był wciągająca" to nic mi to nie mówi o jakości samego prowadzenia. Tak jak nic mi nie mówi recenzja książki o tym, czym ta książka jest. Dopiero jak ją przeczytam, mogę się z recenzją zgodzic lub nie.

Na samej recenzji nie oprę stwierdzenia, że książka jest moim zdaniem ciekawa.

Stąd apel o nagrywanie.
Ale oczywiście, zawsze można piętrzyc tzw obiektywne trudności i narzekac na narzekających.

08-10-2012 17:14
Tyldodymomen
   
Ocena:
+4
To może Zigzaku zostaniesz jakimś koordynatorem takiego projektu? Ustalisz eliminacyjne regionalsy, wyłonisz lokalnych sędziów,załatwisz finał sezonu na Polconie, zadbasz o patronat medialny , sponsorów i profesjonalny stream z sesji finałowych , wraz z komentarzem Darka Szpakowskiego. Między wierszami można u orgów PMM wyczytać że nie mają ambicji/czasu/chęci do robienia takich rzeczy.

Dodane później
Argument z cyklu "jak będzie pro, to MOŻE pojadę na konwent" to ten sam poziom co feministki sugerujące że wraz ze wzrostem ilości obrazków kobiecych zwiększy się sprzedaż dedeków wśród płci dyskryminowanej.
08-10-2012 17:52
Wojtek Rzadek
    Drobnostka do zigzaka
Ocena:
+8
Nie rób zigzaku gier słownych, które w ciekawy sposób fałszują prawdę. Otóż na Innych Sferach NIE BYŁO PMM'a. Właśnie dlatego, ze zgłosiło się za mało MG.

Po drugie - możesz mówić zigzaku co chcesz, obśmiewać i robić trollki, ale to nijak nie zmieni faktu, że ten konkurs jest uznawany za mega prestiżowy. :)
Nie jest on prestiżowy dlatego, że ktoś tak o nim mówi. To by było niemożliwe.
Jest prestiżowy, że na całej masie konwentów, nie tylko podczas Pucharu, ale wcześniej i późnej Mistrzowie Gry - finaliści PMM'a prowadzili, wygrywali inne konkursy, a cała masa graczy miała szansę u nich zagrać i zobaczyć jaki jest ich poziom. Mogli sami tego doświadczyć i przyznać - tak - ten facet jest świetnym MG.

Po trzecie, znając finalistów PMM'a mam bardzo silne przeczucie, że nie musisz się kłopotać o decyzję czy tłuc się na PMM'a. :)
08-10-2012 17:53
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
(widzę, że bawimy się dalej)

Ad primo:

Największą porażką organizatorów okazało się fiasko Pucharu Mistrza Mistrzów. Zorganizowanie eliminacji tego prestiżowego konkursu w niewielkim oknie czasowym (ledwo 3 godziny w piątkowy wieczór) nie przyniosło spodziewanej frekwencji. Z tej przyczyny konkurs został odwołany przez jego kapitułę.

Z recenzji LlewelynaMT - http://konwenty.polter.pl/Inne-Sfery-2011-c23698
A więc jakby był, tylko został odwołany.

ad secundo - mogę i robię. A przez kogo jest on uznawany za prestiżowy, to już sobie wyjaśniliśmy chyba jasno.

ad tertio - doskonale wiem, że znasz finalistów PMMa, Wojtku. I dlatego totalnie sie z tobą zgodzę - nie ma sensu się na niego tłuc.
08-10-2012 18:06
Repek
   
Ocena:
+2
A więc jakby był, tylko został odwołany.

I tak oto zigzak odkrył trzeci stan istnienia. Nie śniło się filozofom.
08-10-2012 18:08
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Repku - jeśli coś trwa (tu: eliminacje) a potem zostaje odwołane, to jak to nazwiesz?
08-10-2012 18:11
Repek
   
Ocena:
+4
Nijak. Staram się oszczędzić Wojtkowi czasu na dyskusję z Tobą. PMM ma wiele wad, ale to, co tu wypisujesz to albo tania retoryka [jak przytoczony cytat], albo absurdy.

Bawią się ludzie, kręci ich to, nazywają to sobie prestiżowym - ich sprawa. Co komu do tego?

Jak Ci się konkurs nie podoba, to zorganizuj własny z tymi wszystkimi wesołymi dodatkami [już teraz istnieją inne niż PMM]. Nikt tej nagrody nie przyznaje w Twoim imieniu, ani w imieniu fandomu. Nie trzeba drzeć szat. :)

Pozdrawiam
08-10-2012 18:15
teoretyczneale
   
Ocena:
+1
Nie chce wyjsc na wroga PMM bo ludzie ten konkurs i zachecam znajomych mistrzow gry by wzieli w nim udzial ale z prestizem Wojtku przesadzasz. Zgoda ze jest to prestiz jakiego drugiego nie ma w Polsce w erpegie ale zaden z mistrzow gry z ktorymi ostatnio w klubie rozmawialem nie slyszal wczesniej o Pucharze Mistrza Mistrzow a w wiekszosci sa oni doswiadczonymi prowadzoncymi od lat jezdzacymi na konwenty. To prawda nie znaczy wiele ze zaden z kilkunastu znanych mi mistrzow gry w mojej miescinie o PMM nie slyszal nie jest to duza proba i moze byc anomalia ale gdy piszesz o megaprestizu Wojtku to wystawiasz konkurs na ataki nie w tym sensie ze latwo go zaatakowac tylko tak jakbys napisal ze zdobywcy Pucharu Mistrza Mistrzow potrafia latac
08-10-2012 18:22
Wlodi
   
Ocena:
+3
A ja powiem tylko już tyle, że w tym roku z przyjemnością odwiedzę Falkon. Dodatkowo biorąc udział w PMMie, czy to jako gracz, czy może MG.

A o PMMie usłyszałem kiedy czytałem o jednym z Polconów bodaj w 1999 roku. Wtedy również, jako zasmarkany dzieciak z podręcznikiem do AD&D biegałem do swego wuja z prośbą o tłumaczenie fragmentów stron książki. A pomiędzy dyskusją o Beholderach opowiadałem o tym, jak najlepsi gracze i mistrzowie zasiadali przy stole i grali podczas wielkiego turnieju. :)

Do tej pory mój wuj z uśmiechem na twarzy wspomina tamte chwile. Może kiedyś wreszcie da się namówić na przyjechanie do fandomu. I może sam wam coś kiedyś poprowadzi?
08-10-2012 18:40
von Mansfeld
   
Ocena:
+1
"Jesteśmy megaprestiżowi i elitarni, bo jesteśmy, bo tak się nazwaliśmy i nasza inicjatywa trwa tyle lat".

Misie na Biegunie Północnym płaczą...
08-10-2012 21:54
Aesandill
   
Ocena:
+3
@ vM
Wiadomo - każdy może startować - znaczy elitarni

Ten język tak się zmienia od kiedy byłem w szkole.
08-10-2012 21:56
von Mansfeld
   
Ocena:
0
@Aes
Nie chodzi mi o możliwośc startowania, tylko butę Wojtka Rzadka w komentarzach. Jak elitaryzm z lat 90.
08-10-2012 21:57
Aesandill
   
Ocena:
+6
@vM
Nie wiem, nie było mnie wtedy jeszcze w fandomie, mały byłem. Latałem z plastikowym pistoletem dopiero.

Myślę że fandom ma problem gdy ktoś ma prawo być z czegoś dumny. Lepiej jak się nic nie robi, albo w niczym nie startuje,

Męczy mnie to trochę, taka postawa. Jak ktoś coś fajnego robi i jeszcze śmie uważać ze ma z czego być dumnym- buc, wywyższa się, TWA itd.

Pozdrawiam
EOT
08-10-2012 22:01
Malaggar
   
Ocena:
+3
Synek, a ty ten elitaryzm z lat 90. to na oczy widziałeś? W wydaniu innym niż "pozuję na rpgowca z lat 90. którego w życiu na oczy nie widziałem, chociaż mamy rok 2012"?
08-10-2012 22:02
teoretyczneale
   
Ocena:
0
Aesandill
Ty juz ktorys raz nie powtarzasz tego o tym ze ktos krytykuje PMM a samemu nic nie robi? Niech sobie krytykuja to ze niczego sami nie robia (jezeli tak jest bo nie wiem czy Aesandill sobie cos wymysla czy o tym wie ze von Mansfeld nic nie robi) nie powinno miec znaczenia. Nie mozemy oczekiwac rozmowy na poziomie jezeli sami tego poziomu nie potrafimy utrzymac Aesandillu. von Mansfeld ma troche racji bo jezeli ktos sedziowal w PMM i dwukrotnie wygral PMM i pisze o megaprestizu to nie brzmi to fajnie bo to wyglada jakby mial problemy z ego a zwyciezcy PMM nie powinni miec problemow z ego.
08-10-2012 22:34
Aesandill
   
Ocena:
+7
@ teoretyczneale
Nie łapie.
Nie jadę vM. Pisze o zjawisku.
Uważam że fandom jak już coś robi - to spotyka się z często bezsensowną krytyką.
Zawsze.
Trolle zlatują się jak do pachnącego puddingu.

Nie ważne czy to PMM, Q. Gramel, Polter, Valkiria czy NST.
Jak cos ktoś robi, zaraz jest wielkie grono ludzi którym to jakoś przeszkadza. Widzą TWA, Bute, niedoróbki, zmarnowane potencjały...
Wszystko jakieś gorsze, a Oni lubili to zanim było cool.
Nuży mnie te nabijanie fejma na gnębieniu inicjatywy jakiejkolwiek.

Wyrażam swoją opinie. Rzygam tym bezpodstawnym hejtem na wszystko. To fandom czy jakiś hatedom?

Wyrażam opinie. Nie muszę się nikomu próbować przypodobać.

Idę się odtruć.
Pozdrawiam
Cześć
08-10-2012 23:11
~puszkin

Użytkownik niezarejestrowany
    kreci
Ocena:
+5
Dzięki takiemu Zigzakowi temat się kręci. Dodam tylko że Wojtek Zigzaka nie sponsoruje (a powinien).

Gdyby Zigzak w połowie się wyłączył temat by dawno umarł. A tak rośnie i przyciąga ludzi. W ten właśnie sposób buduje prestiż (:P)
Jak na polterze masz tematy przy których jest zero wypowiedzi a tu prawie 80 znaczy że ludzie się interesują, znaczy że wzbudza emocje (przynajmniej tak to wygląda z zewnątrz) A coś co budzi emocje musi być ważne (Miliony much nie mogą się mylić). Rzeczy nie ważne emocji nie budzą :)

A na poważnie
Na samy początku PMM mocno myśleliśmy o robieniu regionalnych eliminacji. Niestety zadanie nas przerosło ogromem pracy - a przecież przygotowują to hobbyści a nie pracownicy. No i poddaliśmy ten temat. A rzeczywiście byłoby to bardzo fajne.
08-10-2012 23:37
38850

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1
~puszkinie, sam początek PMM był 12 lat temu. Nie sadzisz, że byc może coś się zmieniło? Chocby to, że jesteście o 12 lat bardziej doswiadczeni i może nawet bardziej skuteczni?

Skoro wtedy się nie dało, może dziś się uda? Czy jednak skosktniały fandom konwentowy wciąż pozostaje na poziomie z przed dekady, gdzie nic się nie zmienia i nie ewoluuje?

Pomysł z kamerą 12 lat temu wywołałby co najwyzej uśmiech politowania. Dzisiejsza kamera jet zamontowana w każdym szitowym laptopie, tablecie, aparacie i komórce. O CCTV w szkołach czy innych miejscach konwentowych też można wspomniec. Dostepnośc do tej technologii i łatwośc jej obsługi w dzisiejszych czasach wytrącają z ręki argument o braku możliwości rejestracji ze względów technicznych. 12 lat temu dodatkowo to nie miało sensu, bo streamowanie było pieśnią przeszłości, a internet szedł po kablu miedizanym. Nie miałby więc kto tego oglądac. Dziś jest. I jest technologia.
Czego brakuje?

Eliminacje: 12 lat temu społecznośc turniejowa wszelkiej maści nie była w polsce tak rozwinięta jak dzisiaj. Eliminacje MtG, czy głupiego YuGiOh, bitewniaki, o których mówił Wlodi... wiesz, nie musicie wszystkiego wymyślac sami (chyba że dla fejmu i wysokiej samooceny), wiele rzeczy można podpatrzec ze sprawdzonych i działających wzorców. Pójśc do kolegów z sąsiedniego hobby i zapytac. A może pomogą? Wiem, że to wstyd się przyznac, że się samemu czegoś nie wymyśliło, ale skoro robią tak wszyscy naokoło, to czemu się upierac, by iśc własną ścieżką, która powoduje tylko to, że padają zarzuty o TWA, stronniczośc i kolesiostwo, oraz elitaryzm i wybiórczośc?

Piszę, bo mnie to bawi. Pod całym tym paratrollingiem (który daje odpowiedni impakt) staram się przemycic jakąś myśl postępową - może za jakiś czas, jak emocje opadną, ktoś, dziś zapłodniony myślą "wpadnie" na pomysły które tu forsuję.

To niestety jedyny sposób, by przekazac jakiś pomysł skostniałemu fandomowi, bez wchodzenia do niego.

Wracając zaś do samej kwestii prestiżu - czy naprawdę uważacie, że zrobiliście wszystko by podnieśc rangę tej imprezy, uczynic ja faktycznie obiektywną, z jak najszerszym dostępem dla publiczności.
Myslisz, puszkinie, i ty Wojtku Rzadku, że ktoś by się zainteresował "Idolem" czy innym "prestiżowym" konkursem o fejma, gdyby robiono go nie w telewizji w prime time, a w jakimś teatrze, bez kamer?
Wyobraźcie sobie "Idola unplugged", wyobraźcie sobie jego wpływ na polską scenę muzyczną (to czy tam faktycznie odkrywane są talenty, to już osobna sprawa) gdyby był prowadzony na zamkniętej imprezie bez mediów, a potem powiedzcie mi, że to by była "Ogólnopolska, Prestiżowa Impreza, która wyłania nowe gwiazdy pop".
A potem spójrzcie na PMM. i znajdźcie 10 podobieństw.
Różnicę na razie mam jedną - żaden z sędziów nie brał udziału w Idolu.
09-10-2012 00:17
AdamWaskiewicz
   
Ocena:
+5
Ach, jaka wspaniała wizja - PMM jak Idol, w ogólnokrajowych telewizjach bijących się o możliwość transmitowania sesji, ze zwycięzcami podpisującymi milionowe kontrakty na wydanie swoich sesji na DVD.

A wracając jeszcze do pomysłu nagrywania i wrzucania w sieć i porównywaniem tego z ogólnodostępną formułą scenariuszy Quentina:

Naprawę wierzysz, że tłumy chciałyby oglądać sesje eliminacyjne trwające po 4-6 godzin i nagrane w jakości konwentowej - z trzskającymi drzwiami, szumem w tle? Na tyke duże, że byłby sens je nagrywać i obrabiać w jakiejkolwiek formie? Bo jednak scenariusze nadsyłane są na konkursy w formacie zdecydowanie łatwiejszym do upublicznienia, niż kilkugodzinne nagrania z sesji, którym formą z reguły daleko do oscarowych dzieł.
09-10-2012 00:42

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.