» Recenzje » Wszystko zajęte

Wszystko zajęte


wersja do druku

…a publiczność czeka w napięciu

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Wszystko zajęte
Na 23. Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier Marcin Podolec odebrał nagrodę za komiks roku 2011 dla Czasem (do scenariusza Grzegorza Janusza), drugą nagrodę w konkursie festiwalowym na krótką formę za Pretekst (scenariusz: Robert Popielecki) oraz przywiózł nowy album, tym razem do własnego scenariusza, Wszystko zajęte.

Komiks opowiada o braciach bliźniakach, którzy pracują w biznesie pogrzebowym, o siostrze, która mieszka z jednym z nich oraz o mieszkańcach miasta, którzy mijają się i spotykają na jego prostopadłych i równoległych ulicach. Jeden z braci (Bartek) prowadzi zakład pogrzebowy, drugi zaś (bezimienny, znany tylko z nazwiska i inicjału imienia) szyje odzież żałobną. Ludzie (i nie tylko) rodzą się i umierają, więc teoretycznie interes powinien się kręcić. Jednak w życiu zawodowym obu braci w zasadzie nic się nie dzieje, co zdaje się zarażać wirusem "nicniedziania się" ich życie osobiste. Według enigmatycznego blurba jest tak do czasu, a tak naprawdę ów zastój i marazm przenoszą się drogą kropelkową na całość opowieści. Do czasu aż wkroczy w nią czytelnik.

Jeden z braci spotyka się z prostytutką i za sprawą tego związku widzi szansę na zmiany w swoim życiu, natomiast o Bartku i jego planach wiemy niewiele. O siostrze mieszkającej z bratem, która zdaje się przeżywać problemy emocjonalne, też nic ponad to. Pewnym jest, że między rodzeństwem się nie układa i trójkąt rodzinny musi zostać rozbity. Głębsze uczucia są raczej schowane i manifestują się co najwyżej w wybuchach złości, na przykład podczas zbijania talerzy.

Marcin Podolec na kartach Wszystko zajęte opowiada o tym ważnym momencie, w którym bliscy sobie ludzie muszą się oddalić w przestrzeni fizycznej, aby utrzymać zdrową higienę relacji osobistych. Uświadomienie sobie takiej konieczności musi być bolesne, ale jest niezbędnym punktem wyjścia do tego, aby ruszyć dalej i otrząsnąć się z iluzji prowadzących donikąd relacji. Autor opowiada mądrze i eliptycznie (nie otrzymujemy pogłębionych portretów psychologicznych bohaterów opowieści, nie wiemy, czym motywowane są niektóre wybory postaci, poza jedną nie znamy nawet ich imion) o jednym z wielu życiowych rytuałów przejścia. Niby dochodzi do banalnego stwierdzenia, że los się kiedyś musi odwrócić, ale robi to w sposób niezwykle oszczędny, dzięki czemu unika epatowania… banałem.

Dodatkowo umieszcza w opowieści elementy (na przykład kowbojki jako wskazówkę do poszukiwań relacji między postaciami, które tak zwyczajnie mijają się na ulicy), które łączą wykreowany we Wszystko zajęte mikrokosmos, układ emocji, w figurę, którą symbolicznie trzeba rozbić, aby się wyzwolić i zrobić kolejny krok (skok?). Jak się okaże, pieniądze również szczęścia nie dadzą, bo braciom przybywa ich wprost proporcjonalnie do ubywającego uczucia, tak wobec siebie, jak i obiektu westchnień jednego z nich.

Marcin Podolec stworzył bardzo dojrzały komiks, który przy powierzchownej lekturze wyda się opowieścią o niczym i dla wielu zostaną z niego tylko znakomite rysunki. Warstwa graficzna powala na kolana, podobnie jak rozwiązania sekwencyjne i formalne. Natomiast to, do czego przeżycia rozbudzone lekturą tej niebanalnej historii wykorzystamy, zależy już tylko od nas samych. Autor oddał nam dzieło, które zacznie funkcjonować w zgodzie z naszymi potrzebami, chęciami i życiową perspektywą. Zgrabnie określił to w niedawno opublikowanej recenzji tegoż komiksu Dominik Szcześniak – Ten komiks przeznaczony jest dla czytelników, którzy lubią duże ilości "prawdopodobnie" i "być może".
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.5
Ocena recenzenta
6.33
Ocena użytkowników
Średnia z 9 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Wszystko zajęte
Scenariusz: Marcin Podolec
Rysunki: Marcin Podolec
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: październik 2012
Liczba stron: 112
Format: 165×235 mm
Oprawa: miękka szyto-klejona ze skrzydełkami
Papier: offsetowy
Druk: kolorowy
Cena: 49,90 zł



Czytaj również

Bajka na końcu świata #2: Opuszczony dom
Z deszczu pod rynnę...
- recenzja
Bajka na końcu świata #1: Ostatni ogród
Czasem lepiej, czasem gorzej
- recenzja
Mój kraj taki piękny. Polski komiks o polskiej rzeczywistości
Wystawa (komiksowa) jakich (zbyt) mało
- recenzja
Podgląd
A Ty jakie masz fantazje?
- recenzja
Fugazi Music Club
Szalone lata dziewięćdziesiąte
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.