» Recenzje » Wilkołak

Wilkołak


wersja do druku

Kiedy ogarnie cię szał?

Redakcja: Camillo, Daga 'Tiszka' Brzozowska

Wilkołak
Gry paragrafowe znane są nad Wisłą od lat. Począwszy od antycznych Dreszcza i Goblina, przez serię Wehikuł Czasu, dedekowy cykl Nie kończąca się wyprawa, rodzime produkcje w rodzaju Wyspy zmierzchu i Kosmicznej ruletki, aż po klasyczne serie, takie jak Wojownik autostrady i Samotny wilk – listę spokojnie można wydłużać co kilka tygodni dodając do niej nowe pozycje.

Niedawno dzięki wydawnictwu Fox Games do rąk graczy i czytelników trafiło także kilka gier paragrafowych opublikowanych pierwotnie przez firmę Makaka Editions. Tym, co różni je od innych paragrafówek jest fakt, że nie są rodzajem interaktywnej książki, lecz komiksu. W trakcie lektury / gry nie będziemy przenosić się między paragrafami i akapitami tekstu, lecz obrazkowymi kadrami. Ogólny schemat rozgrywki pozostaje niezmieniony – zależnie od dokonywanych wyborów gracz przechodzi pomiędzy poszczególnymi punktami, poznając alternatywne wersje fabuły utrzymanej w lekkiej, przygodowej konwencji.

W grze zatytułowanej Wilkołak (pozostałe pozycje z serii to – jak na razie – Łzy bogini Nuwy, Rycerze oraz Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa), za powstanie której odpowiada duet ukrywający się pod pseudonimami Moon i 2D, tę domyślną konwencję wzbogacono szczyptą grozy, a w historii opowiedzianej na jej kartach dostaniemy akcję, horror i detektywistyczne śledztwo.

Już sama okładka pozytywnie nastroiła mnie do Wilkołaka – znaczące ją ślady szponów budzą oczywiste (i chyba zamierzone) skojarzenia z grą fabularną firmy White Wolf, noszącą identyczny tytuł. Od swego erpegowego imiennika gra jest jednak znacznie mniejsza – 144 strony w formacie B5 mieszczą 326 kadrów, kartę postaci, schemat rozwoju bohatera oraz przeznaczony do wycięcia specjalny dysk, służący jako generator losowych liczb. Ten ostatni element spokojnie można jednak zastąpić zwykłą sześciościenną kostką.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Na początek dostajemy krótką historię stanowiącą preludium do właściwej rozgrywki – młody uczeń czarodzieja wysłany nocą do lasu w poszukiwaniu ziół zostaje napadnięty przez wilkołaka. Udaje mu się ujść z życiem dzięki szczęśliwej interwencji łowcy wilkołaków, ale zostaje zraniony, samemu stając się zmiennokształtnym. Od tej pory na każdym kroku musi strzec się łowców, ci jednak, jak się szybko okazuje, nie są jego jedynym ani nawet największym problemem. Zgodnie z klasyczną maksymą mistrza Alfreda, intryga błyskawicznie się zagęszcza, a nasz bohater wpada na trop porwania i serii morderstw, zostając wplątanym w konflikt, z istnienia którego nawet nie zdawał sobie sprawy.

Jak zwykle w grach paragrafowych bohater staje przed różnymi wyborami i drogami rozwoju akcji, która zakończyć się może w niekoniecznie przyjemny dla niego sposób – nagły, tragiczny finał zmusi czytelnika do rozpoczęcia rozgrywki od początku, z nadzieją, że być może inne decyzje tym razem przyniosą upragniony sukces. Jednak nie tylko rozwidlające się ścieżki fabuły, kuszące splątanymi wątkami, wpływają na zwiększenie regrywalności tego tytułu. Otóż rozwiązywane zagadki i pokonywani przeciwnicy zapewniają postaci cenne punkty doświadczenia, które można wykorzystać do wykupywania specjalnych zdolności, nauki zaklęć i podnoszenia cech. W efekcie o przebiegu fabuły decydować będą nie tylko same wybory takich lub innych paragrafów, ale również wykupione opcje rozwoju bohatera i – przynajmniej do pewnego stopnia – ślepy los, od niego bowiem także zależeć będzie powodzenie naszej postaci w toczonych walkach. Co więcej, dzięki temu każde potencjalne starcie zmusza do rozważnego podejmowania decyzji – czy związane z nią ryzyko nie jest zbyt duże, czy zdobyte punkty doświadczenia zrównoważą odniesione rany? Z drugiej strony unikanie wszelkich walk oznacza, że nasza postać rozwijać się będzie tragicznie wolno, co w finale opowieści może okazać się dla niej – dosłownie – zabójcze.

Innym wyborem, który trzeba mieć na uwadze praktycznie cały czas, jest poruszanie się w postaci ludzkiej lub wilkołaczej. Choć ta druga jest znacznie skuteczniejsza w walce, może ściągnąć na bohatera uwagę łowców, z łatwymi do przewidzenia konsekwencjami. Co ciekawe, jeśli jednak zdecydujemy się na chodzenie po ulicach w formie potwornej hybrydy, w żaden sposób nie zmienia to podejścia napotykanych osób do naszej postaci, zupełnie jakby widok włochatych monstrów był dla nich czymś zupełnie zwyczajnym.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Pomimo niewątpliwych zalet, Wilkołak nie jest też wolny od większych mankamentów, z których dwa są najbardziej widoczne. Pierwszym jest ciemna tonacja, w której utrzymana jest spora część kadrów, a która sprawia, że niekiedy nie widać numerów paragrafów, do których odnoszą się poszczególne opcje bądź ścieżki wyboru. Na siłę można oczywiście przedstawiać to jako zaletę, celowy zabieg, mający zmuszać czytelnika do uważnego analizowania każdego odwiedzanego kadru i ćwiczenie jego spostrzegawczości, ale dla mnie jest to ewidentny minus. Drugim jest fakt, iż stosunkowo liczne kadry nie dają graczowi żadnych opcji wyboru ani nowych informacji, odsyłając jedynie do kolejnych paragrafów. Trudno traktować je inaczej niż jako zapychacze, sztucznie wydłużające rozgrywkę, nie wnoszące do niej żadnej dodatkowej wartości. Rzecz jasna rozumiem, że komiksowe paragrafówki rządzą się nieco innymi prawami niż książkowe, gdzie akapity tekstu można przesunąć znacznie łatwiej niż graficzne kadry, jednak mimo wszystko nagromadzenie takich pustych fabularnie elementów jest w grze duetu 2D i Moon na tyle znaczące, że zauważalnie wpływa na komfort lektury.

Ten jednak pozostaje całkiem wysoki, a czas spędzony na rozgrywce płynie wartko nawet wówczas, gdy chybiony wybór zmusza nas do ponownego przemierzania tych samych ścieżek, lub przedwczesny, tragiczny finał powoduje, że musimy zacząć od początku. Poza dynamiczną i wciągającą fabułą wpływa na to również dobra kreska – choć niektórym odbiorcom może sugerować pozycję skierowaną do młodszych czytelników, to Wilkołak powinien zainteresować także starszych odbiorców.

 

Dziękujemy wydawnictwo Fox Games za udostępnienie gry do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Wilkołak
Scenariusz: Moon
Rysunki: 2D
Seria: Komiks w którym bohaterem jesteś Ty
Wydawca: FoxGames
Data wydania: 27 września 2017
Kraj wydania: Polska
Liczba stron: 144
Format: 142x202 mm
Oprawa: twarda
Druk: kolorowy
ISBN: 9788328046078
Cena: 34,99 zł
Tytuł oryginalny: Loup-Garou
Wydawca oryginału: Makaka Éditions
Data wydania oryginału: październik 2015
Kraj wydania oryginału: Francja



Czytaj również

Wilkołak
Przeżyj to sam
- recenzja
Technomagowie
Jeszcze jeden poziom many
- recenzja
Technomagowie
Macie jakieś kryształy mocy?
- recenzja
Mystery
Gdzie schowałem pelerynę?
- recenzja
Rycerze. Dziennik bohatera
Jak zostać rycerzem?
- recenzja
Cztery śledztwa Sherlocka Holmesa
Kot ukradł skarabeusza, mordując po drodze...
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.