Sandman. Senni łowcy

Za parawanami snu

Autor: Julian 'Mayhnavea' Czurko

Sandman. Senni łowcy
Podczas pracy nad dialogami do filmu Księżniczka Mononoke Neil Gaiman poznał japońskiego ilustratora Yoshitakę Amano. W jakiś czas potem autor, między innymi, Nigdziebądź i Amerykańskich Bogów wpadł na pomysł, aby jeszcze raz podjąć temat jednego ze swoich najsłynniejszych bohaterów – Sandmana. Zainspirowała go japońska baśń Lisica, mnich i Mikado Wszelkiego Nocnego Śnienia, której sam tytuł nasuwa skojarzenia z Gaimanowskim cyklem. O pomoc w tworzeniu nowego komiksu scenarzysta poprosił Amano, który zgodził się wykonać ilustracje do książki, ale nie komiksu. I w ten sposób powstał album Sandman: Senni Łowcy.


Księga dawnych wydarzeń

Fabuła Sennych Łowców jest reinterpretacją japońskiej baśni, zaktualizowaną względem uniwersum Sandmana. Fuzja tych światów zrobiona jest tak, że opowieść przenika duch Japonii, zaś sam Władca Snów został w nią wkomponowany na zasadach tamtejszego bóstwa. Neil Gaiman wielokrotnie konsultował się ze specjalistami, aby cała historia była spójna i odpowiadała kulturowym wzorcom. W ten sposób powstało dzieło, które zachwyci miłośników orientu oraz fantastycznych fabuł Gaimana.



Wchodząc do japońskiej Krainy Snów, czytelnik mija twardą, błyszczącą okładkę. Na złotym tle, przywodzącym na myśl parawany Ogaty Kōrin (il. 1), bądź wizje buddyjskich krain bogów (il. 2), stoi tytułowy Sandman. Wokół władcy krążą fantastyczne, senno-mityczne bestie, a przed nim lewituje uśpiona kobieta w białej szacie. Już eleganckie wykonanie ilustracji i wysokiej jakości druk zapowiadają, że historia, która za chwilę zostanie przedstawiona, będzie równie piękna.


Opowieść o Promienistym

Fabuła Sennych Łowców opowiada o młodym mnichu, który samotnie opiekuje się niewielką świątynią w górach. Pewnego razu staje się ofiarą zabawy, jaką urządziły sobie dwa magiczne zwierzęta: lisica i borsuk. Historia mogłaby się zakończyć na tej krótkiej anegdocie, ale w jej wyniku lisica zakochuje się w młodym mężczyźnie i tym samym wplątuje w dalsze perypetie. Albowiem w dalekim Kioto pewien zdesperowany onmyōji, taoistyczny czarodziej, aby pozbyć się przenikającego jego życie lęku, uknuł przeciwko mnichowi morderczą intrygę. W jej wyniku w końcu bohaterowie, walcząc o swoje życie i miłość, trafiają przed oblicze Pana Snów.


Historia utrzymana jest w konwencji japońskiej tragedii. Protagoniści zostają postawieni przed wyborami, z których żaden nie doprowadzi do szczęścia. Pojawiają się też klasyczne tematy: miłość, wystawiana na próbę, wykraczająca poza śmierć; przerażająca obsesja, odzierająca z człowieczeństwa; wreszcie zemsta, nieunikniona jak cięcie katany i zaskakująca jak uderzenie węża. Opowieść jest bardzo ponura i wzruszająca, epatująca mrocznymi namiętnościami, co podkreślają nastrojowe ilustracje. Przenika je to samo rozedrganie i pasja, które wpływają na decyzje bohaterów.


Dziesięć tysięcy liści

Strona graficzna Sennych Łowców jest zachwycająca. Na efekt składają się nie tylko piękne ilustracje Amano, ale i cała typografia oraz opracowanie pierwszych stron rozdziałów z niewielkimi ornamentami. Same prace japońskiego artysty stanowią jeden z największych atutów książki. Na każdą stronę z tekstem przypada druga z ilustracją, między akapitami pojawiają się pojedyncze obrazki, jest też kilka dużych plansz na dwie strony. Książkę można potraktować wręcz jako album o sztuce. Co więcej, obrazy nie mają li tylko charakteru ilustracji czy komentarza. Są takie miejsca w tekście, gdzie narracja słowna zostaje zawieszona i podjęta w sferze wizualnej. W odróżnieniu od funkcji obrazu w tradycyjnej książce ilustrowanej, w Sennych Łowcach nie można jej potraktować jako służebnej względem tekstu, tylko jako równorzędnie tworzącą znaczenie i sens całości.

Styl japońskiego ilustratora jest bardzo ozdobny, wręcz secesyjny. Nic dziwnego, główne nawiązania artysty, czyli malarstwo japońskie oraz europejski symbolizm, mocno wpływały również na sztukę fin de siecle. Pierwsza z wymienionych inspiracji do czerpanie z estetyki malarstwa tuszowego (charakterystyczne, rozpływające się kształty, obrazki malowane cienkim pędzelkiem) i parawanowego (komponowanie figur na płaskim, złotym tle), a także ukiyo-e – rodzaju japońskiej grafiki, podejmującej tematy świata gejsz i aktorów kabuki, a także literatury popularnej i podań ludowych. Bardzo wyraźne są nawiązania do dzieł Katsushiki Hokusai, a szczególnie jego serii Opowieści snutych przy tysiącu knotków (il. 3), bądź też groteskowych postaci z klasycznego podręcznika Manga. Widać je szczególnie w kompozycji oraz projektowaniu fantastycznych stworów.

Wpływy Zachodu są obecne w bogactwie form i barw, rozpływających się w tajemniczych mgłach. Część ilustracji nosi znamiona stylu francuskiego symbolisty, Gustava Moreau (il. 4), jego skłonności do przesadnego ornamentu, mocnych barw (purpury, karminu, złota), zestawianych z efemerycznymi postaciami, malowanymi delikatną linią. Tak właśnie tworzy Amano: wśród burz jedwabiów, onirycznych chmur, niczym motyle pojawiają się lekkie, smukłe, bardzo kobiece ciała. Choć nie można tu mówić o nawiązaniu, a jedynie o analogii, kojarzyć się mogą z pracami Rebecki Guay (il. 5), która również reprezentuje szkołę secesyjnych inspiracji.



Zapiski spod poduszki

Sandman: Senni Łowcy to książka dla koneserów. Fani serii powinni być nią szczerze zachwyceni, ale satysfakcja z posiadania go daleko wykracza poza zwykłe pasje kolekcjonerskie. Lektura sprawia przyjemność nie tylko ze względu na piękną opowieść, rozgrywającą w znanym uniwersum, ale i osadzenie jej w głębokim tle kulturowym oraz mistrzowskie opracowanie plastyczne.

Neil Gaiman lubi kolekcjonować na swoim artystycznym koncie prace z różnorodnych mediów – tym razem pojawiło się na nim dzieło, będące czymś więcej niż tylko ilustrowaną książką. To krótka powieść o walorach aspirujących wręcz do estetyki artystycznych wydań klasycznej japońskiej Opowieści o Księciu Genji (pierwszej na świecie powieści!).

The Yellow Book: blog Juliana Czurko