Requiem Króla Róż #1-3

Średniowieczna Anglia, dwa rody, jeden król...

Autor: Shadov

Requiem Króla Róż #1-3
Seria Requiem Króla Róż to swobodna adaptacja historii o wojnie o tron średniowiecznej Anglii toczonej przez rody Yorków i Lancasterów w XV wieku. Pełna zawiłości, kłamstwa i wielu intryg opowieść, skupia się na losach dwóch postaci: Henryka VI i Ryszarda III, w tym wydaniu wyjętych ze sztuk spisanych przez Williama Szekspira. Jednak czy otoczka historyczna w postaci czasów z brutalnej Wojny Dwóch Róż, okaże się na tyle interesująca aby sięgnąć po kolejne tomy?

Ryszard York jest najmłodszym spośród trzech synów Ryszarda Plantageneta (księcia Yorku) i Cecylii Neville. Niestety los chciał, że urodził się inny, przez co własna matka go odepchnęła i do dnia, w którym go poznajemy, pozostał dla niej tylko czarcim pomiotem. Inaczej niż dla ojca – ten, kochając całym sercem najmłodszego potomka, nadał mu imię po sobie. Młody dziedzic pragnie, by jego ojciec objął tron Anglii, zrzucając z niego aktualnie panującego Henryka VI z rodu Lancasterów. Wyruszając za namową najmłodszego syna na wojnę, książę Ryszard nie wie jeszcze, że będzie to najtrudniejsza wyprawa w jego życiu.

Na przestrzeni trzech tomów dzieje się naprawdę dużo. W Requiem Króla Róż #1 poznajemy głównego bohatera, Ryszarda – młodzieńca, który różni się wyglądem od, starszych braci, Edwarda i Jerzego. Aya Kanno przedstawia jego historię dość mrocznie i w pierwszych chwilach można odnieść wrażenie, że rzeczywiście jest odrażającym „czarcim pomiotem”. Dotyczy to jednak tylko początkowych scen, później obraz protagonisty zmienia się diametralnie. W tomie drugim wydarzenia nabierają politycznego charakteru, a najmłodszy potomek rodu Yorków staje się ważną figurą na politycznej arenie Anglii w wojnie z Lancasterami. Z kolei w części trzeciej akcja nieco zwalnia i skupia się wokół pobocznych wątków: relacji młodego Ryszarda z Henrykiem VI, związku Edwarda Yorka (brata Ryszarda) i jego wybranki Elżbiety Woodville oraz historii hrabiego Warwicka. 

Aya Kanno świetnie potrafi budować napięcie. Jej opowieści to mieszanka sytuacji mrocznych i dziwnych, w których emocje bohaterów zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tak naprawdę ciężko przewidzieć, kto kogo pokocha, zdradzi czy znienawidzi, chyba że zna się (nawet pobieżnie) sztuki napisane przez Williama Szekspira – Ryszard III i Henryk VI. Nie zabraknie także wydarzeń wpływających na układ sił na arenie politycznej Anglii. Zawiązują się nowe sojusze, a wrogowie coraz bardziej pragną zagłady Yorków. Historia cały czas rozwija się dość dynamicznie, fabuła nie jest rozwlekła, większość walk dość szybko się kończy, podobnie prędko demaskowane są knowania bohaterów, które stanowią ważny element wszystkich trzech tomów. Zaczynając od podstępów Małgorzaty Lancaster (żony Henryka VI), chcącej za wszelką cenę objąć tron Anglii, kończąc na hrabim Warwicku. Przy Requiem Króla Róż nie sposób się nudzić, pojawia się wiele wątków, które autorka solidnie ze sobą wiąże, sprawiając, że współgrają z główną osią fabularną, mimo że jednocześnie nie trzyma się zbyt ściśle wydarzeń historycznych. Niemniej na stronach mangi można znaleźć odniesienia do autentycznych bitew czy losów prawdziwych postaci.

Na przestrzeni trzech tomów zauważalna jest także przemiana zachodząca w najmłodszym Yorku – Ryszardzie. Nie jest to obraz, jaki prezentował William Szekspir w sztuce Ryszard III. Tutaj bohater jest pokazany łagodniej, zarówno pod względem wyglądu, jak i charakteru. W pierwszym tomie znajdziemy młodzieńca, który pragnie jedynie przestać istnieć. W drugim zaczyna już akceptować siebie i swoje ciało, zaś trzeci album przedstawia wydarzenia dziejące się kilka lat później, pokazując nam nie tylko dziedzica z charyzmą i talentem dorównującym starszym braciom, ale przede wszystkim stratega, który rozumie znacznie więcej, niż pokazuje. Co trzeba przyznać, Aya Kanno tę postać wykreowała wręcz wybornie. Po przeczytaniu trzeciego tomu to właśnie jego losy najbardziej interesują czytelnika.

W historii nie pojawia się wiele postaci pobocznych. Cały czas obracamy się w gronie rodów: Yorków, Lancasterów oraz Warwicków, ale znajdziemy wśród bohaterów też kilku ludzi z zewnątrz. Autorka pozwoliła sobie na dość duży kontrast osobowości postaci, na przykład między religijnym Henrykiem VI a jego wyrachowaną i pozbawioną empatii żoną, Małgorzatą. On jest bogobojny do tego stopnia, iż nie potrafi samodzielnie prowadzić wojen, ona pragnie jedynie śmierci i cierpienia swoich wrogów. Powiedzenie, że idzie po trupach do celu, nie oddaje nawet w połowie jej charakteru i determinacji w dążeniu do wyniesienia swego rodu na tron Anglii. Pojawiają się również bohaterowie ważni, ale niezbyt szczegółowo przedstawieni. Taką osobą jest między innymi Cecylia – matka Ryszarda i żona księcia Yorku. Początkowo odnosimy wrażenie, że będzie kluczową postacią, jednak dość szybko spotka nas na tym polu rozczarowanie.

Pod względem rysunków jest dobrze. Poziom artystyczny tomików jest dość zbliżony do siebie i nie ma rażących błędów czy też plansz znacznie odbiegających od reszty. Aya Kanno solidnie kreśli bohaterów, ich sylwetki i twarze. Zwłaszcza te ostatnie są bogate w szczegóły, nie mówiąc o ich różnorodności i kontraście. Świetnym przykładem są tutaj książęta Yorku, gdzie dwaj starsi bracia są do siebie podobni jak dwie krople wody, a najmłodszy – Ryszard całkowicie od nich różny. Plansze przyciągają również świetnym cieniowaniem. Nieco puste są jedynie drugie i kolejne plany w kadrach, tutaj akurat autorka już nie uszczegóławia tak rysunków. Podobnie pobieżnie obchodzi się ze szkicami lokacji.

Requiem Króla Róż to z pewnością manga wyjątkowa. Pomysł zaczerpnięty z sztuk Henryk VI oraz Ryszard III pochłonie bez reszty, a każdy tom będzie zaostrzał apetyt na kolejny.

 

Dziękujemy wydawnictwu Waneko za udostępnienie komiksów do recenzji.