» Recenzje » Pozdrowienia z Serbii

Pozdrowienia z Serbii


wersja do druku

Ilustrowana relacja z oblężonego kraju

Redakcja: Kuba Jankowski

Pozdrowienia z Serbii
Aresztowanie i wydanie międzynarodowemu wymiarowi sprawiedliwości kolejnych zbrodniarzy wojennych z czasów wojen w byłej Jugosławii przypomina zadowolonej z siebie reszcie Europy o koszmarze, jaki całkiem niedawno rozegrał się w jej sercu. Znaczna część Europejczyków ani niezbyt orientuje się w przebiegu i skutkach wspomnianych wojen, ani nie ma świadomości, że część konfliktów daleka jest od stabilnego rozwiązania. A już zupełnie nieliczni mogą cokolwiek powiedzieć na temat przyczyn, które doprowadziły do tragedii setek tysięcy ludzi, do ich śmierci, okaleczenia, wygnania, obrabowania.

Jeżeli należycie do tej ostatniej części populacji europejskiej, zapewne pewną pociechę przyniesie wam fakt, że nawet dla całkiem inteligentnych i wykształconych mieszkańców Bałkanów przyczyny eskalacji konfliktów etnicznych w tym rejonie świata pozostają niezgłębioną zagadką. Paradokumentalny i paradziennikarski komiks serbskiego twórcy Aleksandara Zografa jest tego najlepszym dowodem. "Kiedy walki się rozpoczęły, ludzie zapomnieli, że żyli razem w pokoju przez lata" – pisze autor. "Spojrzeli na swoich sąsiadów, jak na inny gatunek ludzi".


Wojna widziana oczami artysty

Pozdrowienia z Serbii mają formę komiksowego dziennika, w którym Zograf poprzez filtr oryginalnej artystycznej wrażliwości ukazuje życie codzienne swojego kraju w latach 1993-2001. Pierwsza część (jedna dłuższa historia i kilka krótszych) opisuje różne oblicza konfliktów, które rozdzierały byłą Jugosławię do roku 1997. Część druga składa się w zasadzie z jednoplanszowych raportów z Serbii, którą w 1999 r. NATO zaczęło bombardować w celu zahamowania prześladowania kosowskich Albańczyków.

Z jednej strony Zograf prezentuje działania wojenne (w większości znane mu z przekazów medialnych i opowieści frontowców), z drugiej zaś komentuje ich skutki – bezpośrednio wpływające na życie każdego mieszkańca kraju. Podkreśla, jak wielkie spustoszenie czyni wojna w ludzkim świecie, w ludzkim życiu, w ludzkiej psychice. Jednak to, co dla jednych jest tragedią, dla niektórych staje się okazją do wzbogacenia się kosztem bliźnich czy wybicia w populistycznej polityce albo rozrywce. Dla przedstawicieli światowych mediów stanowi to zaś znakomity pretekst do zadawania ofiarom kolejnych idiotycznych pytań w rodzaju: "Powiedz, czy cierpicie?."


Serbski i polski stan wojenny

Równie intrygujące i dające do myślenia, jak analiza skutków działań wojennych, są opisy prowadzonych przez przeciętnych Serbów rozpaczliwych prób ratowania normalności, gdy wokół świat pogrąża się w szaleństwie. W szczególności chodzi o codzienną walkę o przeżycie w kraju przez ponad dekadę obłożonym sankcjami ONZ, w którym brakuje dosłownie wszystkiego, szaleje hiperinflacja, a gospodarka nieodwołalnie popada w ruinę. Sceny z ówczesnej Serbii (wielogodzinne kolejki, handel wymienny, uprawianie warzyw na miejskich trawnikach, przerwy w dostawie prądu i wody, powszechne kombinatorstwo i tęsknota do tego, co zachodnie) jako żywo przypominają Polskę okresu stanu wojennego. Wspólna dla tych dwóch miejsc w czasoprzestrzeni jest powszechna siermiężność, poczucie beznadziejności, zniechęcenia i braku perspektyw.

Tak, jak symbolem wprowadzenia stanu wojennego w Polsce stał się dla ówczesnych dzieciaków brak Teleranka pewnej niedzieli, tak symbolem odwrócenia się świata od Serbii może być... brak Myszki Miki i Kaczora Donalda. Bowiem w ramach sankcji nałożonych na ten kraj koncern Disneya wycofał licencje na swoje produkty.


Komiksowe okno na inny świat

Dla samego autora albumu pewnym światełkiem w tunelu stały się kontakty z twórcami, wydawcami, miłośnikami komiksu z innych krajów (jego dziennik był publikowany w różnych formach za granicą). Głębszy oddech dawały mu w szczególności wyjazdy na imprezy komiksowe do Włoch, Grecji, Niemiec czy nawet Stanów, pozwalając mu choć przez chwilę poobcować z normalnością.

Drugim azylem, w którym artysta mógł znaleźć wytchnienie, była jego własna wyobraźnia i generowane przez nią sny. Właśnie przez ich pryzmat przepuszcza Zograf swoją relację, stąd więc poszczególne kadry zaludniają postacie nie zawsze realistyczne, a często symboliczne czy alegoryczne. Czarno-białe plansze podkreślają surowość opowieści serbskiego artysty. W zależności od autorskiego założenia, rysunki albo porażają realistyczną dosłownością albo odpowiednio ukierunkowaną groteską oddają subtelne stany emocjonalne postaci. Włączenie motywów snów twórcy jako autonomicznego wątku opowiadanych historii, nadaje wielu kadrom rys surrealizmu.


Spojrzenie na drugą stronę medalu

Taka formuła opracowania graficznego nie kłóci się jednak z warstwą dokumentalną dzieła i jego jak najbardziej poważną wymową. A ta ostatnia jest, wbrew wszelkim pozorom, optymistyczna. Tylko, że jest to optymizm wynikający z rozumowania: jest już tak źle, że gorzej być nie może, a więc... będzie tylko lepiej.

Media w naszym kraju, donosząc o konfliktach na Bałkanach, skupiały się zazwyczaj na racjach jednej ze stron. Komiks Zografa pozwala nam poznać także drugą stronę medalu – nie mniej interesującą i nie mniej prawdziwą. A przede wszystkim przeczącą obiegowym opiniom o "złych" Serbach, którzy najeżdżają swoich sąsiadów. Bo oczywiście większość z nich była takimi samymi ofiarami zbrodniczego reżimu, jak prześladowani przez jego siepaczy Chorwaci, bośniaccy Muzułmanie czy kosowscy Albańczycy. Poza wysokim artyzmem, ten właśnie aspekt Pozdrowień z Serbii stanowi wartość szczególną i trudną do przecenienia.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


9.0
Ocena recenzenta
7.12
Ocena użytkowników
Średnia z 8 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Pozdrowienia z Serbii
Scenariusz: Aleksandar Zograf
Rysunki: Aleksandar Zograf
Wydawca: Centrala
Data wydania: czerwiec 2011
Liczba stron: 188
Format: B5
Oprawa: miękka, kolorowa
Papier: offsetowy
Druk: czarno-biały
Cena: 42 zł

Komentarze


   
Ocena:
0
U nas raczej lansuje się wizerunek Serbów "wplątanych" w wojnę bałkańską.
14-08-2011 12:21
Repek
   
Ocena:
0
"Wplątanych"? Raczej jako ich sprawców, ze względu na swoich przywódców, którzy do dziś są ścigani i sądzeni.

Staliśmy po drugiej stronie barykady, a w takich sytuacjach trudno się przestawia na wielowątkowe myślenie.

Pozdr.
14-08-2011 14:05
Kuba Jankowski
   
Ocena:
0
Tego tygla nie da się tak łatwo przeniknąć. Już niedługo w Polsce Sacco z jego opowieściami - będzie ogląd niejako "z zewnątrz".

Mnie Zoograf trochę rozczarował, spodziewałem się totalnej petardy na "10", ale i tak jest to dobra rzecz. Rysunkowo - bomba, mój klimat, mój gust. Lepiej jednak wypadają dłuższe "opowieści", niż te króciutkie "pamiętnikowe". No niesamowita jest ironia autora, widoczna już w tytule i na okładce. Trzeba przeczytać.

17-08-2011 15:06
E_elear
   
Ocena:
0
Kosovo je Srbija, Srbija je Kosovo.
21-08-2011 12:09
Repek
   
Ocena:
0
Świetny komiks. Warto. Jedna z najlepszych publikacji Centrali [za chwilę czytam Stuck Rubber Baby, więc mogę jeszcze zmienić hierarchię :)].

Pozdrawiam
23-11-2011 03:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.