» Wieści » Plansze z Dzienników ukraińskich

Plansze z Dzienników ukraińskich

|

Plansze z Dzienników ukraińskich
W naszej galerii możecie obejrzeć osiem przykładowych plansz z komiksu Dzienniki ukraińskie autorstwa Igorta. Album ukazał się nakładem wydawnictwa Timof i cisi wspólnicy, a swoją premierę miał w ostatni weekend, na 23. Międzynarodowym Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi.


Opis wydawcy:

Po wprowadzeniu czytelników w świat jazzu i przestępczości zorganizowanej Igort tym razem zdecydował się podarować nam niezapomniany reportaż komiksowy zawieszony między przeszłością a teraźniejszością – Dzienniki ukraińskie, które stanowią pierwszą część dyptyku poświęconego krajom dawnego Związku Radzieckiego.

Autor spędził niemalże dwa lata na Ukrainie i w Rosji, cierpliwie zbierając słowa świadków, którzy przeżyli przerażającą historię a którzy dzisiaj są zagubionymi bohaterami niepewnej teraźniejszości.

Igort ożywia wspomnienia Ukraińców i pomaga nam lepiej zrozumieć sytuację nieszczęśliwego kraju, gdzie po okrutnym stalinowskim dziedzictwie przyszła niepokojąca teraźniejszość – nie ma gułagów, ale pojawiły się morderstwa polityczne, rozpowszechnia się korupcja.

Świadectwa pojedynczych osób przybliżają nam dramatyczne czasy Hołodomoru, w wyniku którego zmarły miliony ludzi.

Igortowi udało się połączyć niepowtarzalną kreskę ze słowami, oddając z wyczuciem, humanizmem i szacunkiem opowieści osób, które spotkał na swojej drodze w byłym ZSRR.

Taka książka, zaangażowana i pasjonująca, poprzez opisy codziennych doświadczeń niewidocznych bohaterów historii - zwyczajnych mężczyzn i kobiet - domaga się odpowiedzi na pytanie: 20 lat po upadku muru, co pozostało po tej okrutnej epopei ulepionej z wielkich nadziei i przerażających zbiorowych tragedii?
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Timof i cisi wspólnicy
Tagi: Dzienniki ukraińskie | Igort | Timof i Cisi Wspólnicy


Czytaj również

Dzienniki rosyjskie
Wojna, o której ktoś gdzieś kiedyś słyszał
- recenzja
Kroniki ze Stambułu #1
Tak daleko a jednak tak blisko nas
- recenzja
Shangri-La
O końcu i początku
- recenzja
Szósty rewolwer: Bękarty rewolweru
Kapiszony zamiast kul
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.