» Recenzje » Perenteza

Perenteza


wersja do druku

Nawiasem mówiąc

Redakcja: Maciej 'Repek' Reputakowski

Perenteza
(Parenteza to komiks o życiowym dramacie dwudziestoletniej dziewczyny, który wydawał się nieodwracalny. Judith zaczęła cierpieć na ataki epilepsji i połączone z nimi zaniki pamięci, co spowodowane było małym guzem w mózgu. Judith traciła pamięć, zapominała podstawowe fakty i umiejętności (np. liczenia). Po zabiegu usunięcia guzka musiała nauczyć się życia na nowo oraz zrekonstruować swoją przeszłość w oparciu o opowieści rodziców i znajomych.

Komiks Éloide Durand podejmuje bardzo trudny temat i jest rodzajem autoterapii dla autorki. To postawienie kropki nad "i" (lub też wzięcie w nawias pewnego okresu życia) w walce z chorobą, z którą przyszło się jej zmierzyć (o tym i o innych ciekawych sprawach opowiada ona w tym wywiadzie). Wszystko, czego Éloide doświadczyła w życiu, a jej alter ego w komiksie (otwieram tutaj nawias dla tej autobiograficznej powieści, sugerując i mając nadzieję, że autorka kilka rzeczy zmyśliła – to znacznie ułatwia akceptację brutalności przedstawianych nam wydarzeń), zostaje ujęte w metateksowy podwójny nawias.

Z jednej strony Judith wyraźnie oddziela swoje życie "w trakcie choroby" od tego, co następuje "po". Choroba to tylko wtrącenie.

(Mamy tu do czynienia z bardzo zgrabnym zabiegiem formalnym, który wchodzi w znaczeniowy dialog z tytułem. W niektórych językach romańskich, np. portugalskim, odpowiednikiem polskiego słowa "parenteza" określa się nie tylko wtrącenie, ale też sam nawias, albo figuratywnie dygresję. Tak czy inaczej, chodzi o umieszczenie w tekście głównym informacji będącej informacją dodatkową, której posiadanie nie jest konieczne dla zrozumienia sensu wypowiedzi. I o ile w przypadku konstrukcji komiksu Parenteza musimy zostać zaznajomieni z tym, co pomiędzy nawiasy trafia, żeby zrozumieć sam zamysł autorki "wzięcia czegoś w ten nawias", to jednocześnie autorka chce w tej formie powiedzieć, że jej życie zaczyna się na nowo, że poza nawiasem coś nowego trzeba dopisać. Nawias jest więc istotny z punktu widzenia konstrukcji znaczeń między treścią i koncepcją graficzną, ale na poziomie historii autobiograficznej ma być postrzegany jako etap zakończony i nieważny dla przyszłości bohaterki.)

Z drugiej strony autorka, rozliczając się z chorobą przy pomocy komiksu, bierze wszystkie swoje przeżycia w nawias albumu komiksowego. To podwójne użycie ( ) jednoznacznie i dobitnie podsumowuje punkt widzenia Éloide Durand.

Komiks jest bardzo bogaty formalnie (zróżnicowany układ rysunków na stronach) i fabularnie (personifikacja choroby – dosyć typowa, pod postacią potwora o dziecinnych kształtach; umowne, acz bardzo czytelne sceny badania mózgu bohaterki), ale jego lektura jest nużąca. Poważny temat został potraktowany prawie śmiertelnie poważnie (z niewieloma humorystycznymi wstawkami). To wszystko jednak nie zmienia faktu, iż czyta się go ciężko nie ze względu na trudną tematykę, a przez obrany przez Éloide Durand sposób opowiadania.

Wbrew temu, że opowieść dotyczy utraty wspomnień wskutek choroby, relacja jest bardzo szczegółowa i dosyć chłodna. Momenty, które proszą się o zagranie na uczuciach czytelnika, są zimnym sprawozdaniem. Ta historia nie wciąga ani przez przemyślaną koncepcją formy, w którą zostaje ubrana, ani przez metatekstowy dialog elementów składowych opowieści (o rozliczeniu z chorobą w formie komiksu) z życiem autorki, ani też na poziomie emocjonalnym. Być może chodziło właśnie o takie beznamiętne i trzeźwe podejście do problemu, ale sprawia ono, że czytelnik nie "wczuwa się" w sytuację.)

(Nawiasem mówiąc: Parenteza otrzymała "Nagrodę dla najlepszego komiksu francuskojęzycznego festiwalu w Angoulême: Polski wybór".)
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.0
Ocena recenzenta
7.38
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Parenteza
Scenariusz: Élodie Durand
Rysunki: Élodie Durand
Wydawca: Post
Data wydania: luty 2012
Tłumaczenie: Wojciech Prażuch
Liczba stron: 224
Format: 165 x 239
Oprawa: miękka
Papier: offset 120
Cena: 52,50 zł

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.