» Wieści » Okładka nowej Strefy Komiksu

Okładka nowej Strefy Komiksu

|

Okładka nowej Strefy Komiksu

Najnowsza Strefa Komiksu poświęcona będzie polskiemu komiksowi superbohaterskiemu. Wydawca zachęca twórców do nadsyłania swoich prac. Autorem okładki jest Tomasz Kleszcz.

Informacja prasowa:

Zgodnie z tym, co zaproponowałem na forum Gildii, a co już wcześniej chodziło mi po głowie, chciałbym włączyć się w bardziej aktywną promocję komiksu środka i wydać przed KW jeden numer Strefy Komiksu w całości poświęcony komiksowi superbohaterskiemu (głównie polskiemu, ale wrzucimy też teksty o komiksie w US).

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Jeśli macie jakieś prace w tym temacie, ewentualnie bylibyście skłonni coś przygotować, jakiś pojedynczy zamknięty epizod, fragment większej całości (musi mieć on swój początek, rozwiniecie i zakończenie najlepiej zwieńczone puentą), parodię, ilustrację, pasek komiksowy, żart rysunkowy, itd., proszę kontakt na adres: [email protected]
Album będzie miał format B5, około 64-80 stron, kolorową okładkę i czarno-biały środek.

Cytat pochodzi z forum Gildii.

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
Źródło: Blog Strefy Komiksu
Tagi: Strefa Komiksu | Tomasz Kleszcz


Czytaj również

Komentarze


jakkubus
   
Ocena:
0

Hmm. Ja jakoś, mimo starań, nie mogłem się przekonać do polskiego komiksu superbohaterskiego. Pewnie dlatego, że często dalej jest na etapie owijania się flagą.

03-04-2014 15:21
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0

Dla mnie problemem jest nie "owijanie się flagą" bo z tym bywa różnie i różne rzeczy różni ludzi lubią. Większym kłopotem jest słaby poziom graficzny w zbyt wielu komiksach.  

03-04-2014 15:56
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+1

Poza tym nie oszukujmy się, koncepcja superbohatera nie jest koncepcją polską. Na naszym gruncie kulturowym jest - jeszcze? - zbyt infantylna.

Funky Koval jest bohaterem, ale nie jest superbohaterem. Tytus, Romek i A'tomek tak samo. W zasadzie jedyny superbohater polski, jaki ma rację bytu, to Wilq. Dziwnym nie jest.

03-04-2014 16:18
etcposzukiwacz
   
Ocena:
0

Uraziłeś fanów Orła Białego :(

03-04-2014 16:22
jakkubus
   
Ocena:
+1

Sama idea superbohaterów jest tak samo infantylna jak idea czarodziejów, wampirów czy kosmitów. Chociaż w przypadku uporczywego trwania w przy koncepcji ze "złotego" czy "srebrnego wieku" się zgodzę.

03-04-2014 16:40
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Ale widzisz jakkubusie, mam nadzieje, roznice miedzy Rorkiem a Spidermanem czy Punisherem? Nic nie mam do tych ostatnich, ale nie oczekuje od nich fabuly na tym samym poziomie (co czasem pozytywnie zaskakuje).

03-04-2014 17:06
jakkubus
   
Ocena:
0

Trudno mi widzieć różnice/podobieństwa, skoro pierwsze o Rorku słyszę (czytam).

03-04-2014 17:58
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

http://pl.wikipedia.org/wiki/Rork

a recenzja na Gildii:

http://www.komiks.gildia.pl/bohaterowie/rork

Przepraszam, że z Wikipedii, ale rzetelność konkretnych informacji nie ma w tym momencie aż takiego znaczenia - jest to generalnie belgijski komiks o czarodzieju, są jakieś tam (właśnie jakieś tam, niedookreślone) supermoce bohatera ale on sam nie jest superbohaterski w rozumieniu tu przytaczanym (albo w takim, jak ja rozumiem, że tu jest przytaczane).

Wydawało mi się, że Rork jest znany w świecie komiksu?

03-04-2014 18:11
jakkubus
   
Ocena:
0

No cóż, nie jestem maniakiem komiksów, chociaż rozumiem, co chciałeś tym porównaniem ukazać. Zaś Spider-man czy Punisher są superbohaterami Srebrnego Wieku komiksu i choćby nie wiem jakiej dekonstrukcji  ich poddać dalej nimi pozostaną.

03-04-2014 18:16
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Dla odmiany ja pierwsze słyszę o "srebrnym wieku komiksu". :)

To było zjawisko polskie czy światowe?

03-04-2014 19:08
jakkubus
   
Ocena:
+1

Chyba amerykańskie. Powinienem napisać Srebrny Wiek komiksu superbohaterskiego. Właściwie średnio się w tym orientuję. Kojarzę mniej więcej, że Złoty to owijanie się flagą i hajda na Hitlera (Kapitan Ameryka), a Srebrny to właśnie typowi zamaskowani herosi w rajtuzach (np. Spider-Man).

03-04-2014 19:24
sil
   
Ocena:
+2

Zasadniczo pobieżnie można o tym przeczytać np. naKZ.

03-04-2014 20:42
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Świetne podsumowanie, dzięki. Co prawda konkluzja nie z mojej bajki, ale widać nie moje pokolenie. ;)

03-04-2014 21:32
Młot
   
Ocena:
0

Nie zgodzę się na to, że polski komiks superbohaterski jest infantylny. Owszem, spider-man zabiłby się bujając na pajęczynie po blokowisku lub naszych niskich kamienicach, a po zwykłej walce z jakimś superłotrem narobili by więcej szkód niż budowlańcy od autostrady czyli każde ratowanie miasta wiązałoby się z milionowymi stratami. Polecam sięgnąć po Blera, który tylko z pozoru jest komiksem superbohaterskim. Wykorzystuje schematy, Bler posiada supermoce, owszem, ale nie ma superłotra chcącego zniszczyć Polskę, nie ma latania w rajtuzach itd. Jest miejsce na komiks superbohaterski w naszych realiach, jednak musiałby on zmienić konwencję amerykanów.

03-04-2014 21:33
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Mi infantylne wydaje się samo wprowadzenie instytucji superbohatera. 

Bohatera tworzą okoliczności i decyzje. Ich heroizm polega w części właśnie na zapomnieniu o tym, że jest się zwykłym człowiekiem - bo jest do zrobienia robota, której nikt inny w tym momencie nie zrobi.

Suberbohater to bohater, który podejmuje decyzję bez tego heroizmu, bo z założenia jest lepszy od innych ludzi i o tym wie. Czyli tak naprawdę nie jest bohaterem, co najwyżej nadczłowiekiem działającym z poczucia obowiązku albo w najgorszym wypadku - fanatykiem.

Nie możesz wzorować się na Supermanie jako postaci do naśladowania, bo on jest Supermanem a Ty nie. On podjął decyzje bohaterskie bo ryzyko tych decyzji dla niego było nieporównywalnie mniejsze niż dla Ciebie. 

03-04-2014 21:40
Młot
   
Ocena:
0

Myślę, że problem tkwi w złym tłumaczeniu nazwy "superhero" w naszym języku. Patrząc na batmana jako superbohatera faktycznie można mieć wrażenie kiczu. Jednak jeśli podejdziemy do nich jako "superherosów" lub "superwojowników" to można dostrzec już ich w zupełnie innym świetle.

03-04-2014 21:43
31137

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0

Słusznie - jako kompletną symbolikę wojowania ze Złem, pewnie tak.

Ale moim zdaniem w Polsce jest to koncept zaszczepiony, nie naturalny. 

03-04-2014 21:45
Młot
   
Ocena:
+2

Stąd polscy twórcy chcący zmierzyć się z tą tematyką powinny uwspółcześnić swoją historię i zmienić konwencję. Przytoczę wcześniej wspomniany przykład: Bler :)

03-04-2014 21:49
jakkubus
   
Ocena:
0

Bardzo ciekawe podejście do instytucji superbohaterów mają Japończycy. I nie chodzi mi tutaj o Power Rangersów czy jakąś Godzillę, a o koncept przedstawiony w anime Tiger & Bunny czy mandze Ratman. Mianowicie bycie superherosem nie oznacza żywota samozwańczego bojownika o sprawiedliwość (takich to się w celach zamyka), a jest (prawie) normalną pracą. Wygląda ona podobnie do pracy w showbiznesie. Oklejeni reklamami sponsorów bohaterowie za łapanie przestępców czy ratowanie ludzi dostają punkty i walczą o miejsca w rankingu. A są one ważne, bo od nich zależą np. ich zarobki. Dlatego też do właściwej roboty dochodzi prężenie się przed kamerami i występowanie w reklamach. Motyw ten IMO genialnie pasowałby do cyberpunkowego świata. Superbohaterowie funkcjonowaliby jako specjalne służby porządkowe korporacji, chodząca reklama oraz rozładowywacz nastrojów społecznych. Bo jak powszechnie wiadomo, lud poza chlebem chce też igrzysk.

BTW jak wcześniej wspomniałem sam koncept typowego superbohatera w majtkach na rajtuzach jest tak samo infantylny jak koncept mamroczącego zaklęcia czarodzieja w sukience czy zielonego kosmity w latającym talerzu. Wszystko zależy od tego, jak się dany pomysł zdekonstruuje i wyeksploatuje.

Poza tym klasyczna idea superbohatera jest po prostu uzupełnieniem motywu mitologicznych herosów.

03-04-2014 23:19

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.