Morfina

Chwilowe uśmierzenie czy ostateczna ucieczka?

Autor: Amfitri

Morfina
Uznana pisarka, Chika Adachi, oraz uzdolniona rysowniczka, Kumiko Saiki, dzięki swoim talentom stworzyły niezwykłą powieść graficzną. Warto przy tym  zaznaczyć, że nie jest ona przeznaczona wyłącznie dla kobiet. Romans nie jest przesłodzony, a sama bohaterka nie należy do tych dziewczyn, które nieustannie płaczą, gdy coś idzie nie po ich myśli.

Komiks Adachi i Saiki opowiada o życiu i śmierci, stawia przed główną bohaterką problem, z którym nie każdy mógłby sobie poradzić. Co zrobimy, gdy ukochane nam osoby odejdą? Młodziutka Maki po samobójstwie matki oraz utracie starszej siostry postanowiła po prostu dalej oddychać. Na przekór rzuconej przez ojca "klątwie", według której, tak jak matka, miała umrzeć przed trzydziestymi drugimi urodzinami, wybrała zawód lekarza. Dlaczego? By mogła umrzeć tak, jak zechce.

Na studiach poznała Kurahashiego Katsuhidę, w którym się ze wzajemnością zakochała. Miłość nie przetrwała, ale gdy Fujiwara układa sobie życie u boku narzeczonego, ponownie pojawia się Hide. Okazuje się, że jest on chory i nic nie może go uratować. Po co zjawia się w życiu Maki? Można pomyśleć, że jest narcystycznym durniem lub egocentrykiem. Od początku można przypuszczać, że kierują nim wyłącznie własne potrzeby - ulżenie sobie w męce umierania. Dopiero później przychodzi odpowiedź, odkrywającą głębsze dno jego motywacji.

Szata graficzna jest przyjemna dla oka. Rysunki nie są banalne, ale też nie zawierają zbyt wielu szczegółów, które utrudniałyby skupienie uwagi czytelnika. Nie ma też, tak charakterystycznych dla mang, wielkich oczu, proporcje fizjonomii postaci są zachowane. Czasami dla rozładowania napięcia i wywołania uśmiechu na twarzy czytelnika, rysunki zostają uproszczone, jakby Saiki się spieszyła i nie zwracała uwagi na detale. Jednak te dramatyczne chwile są odpowiednio uchwycone i dopracowane.

Opowieść przytoczona w Morfinie pozwala łatwo zidentyfikować się z główną bohaterką. Komiks przedstawia historię, która mogłaby przydarzyć się każdemu z nas. Jest prawdziwy, nie wyskakują tutaj znienacka małe skrzaty, które wszystko naprawiają. Nad nikim nie czuwa dobra wróżka, która dotknięciem magicznej różdżki spełnia życzenia. Po lekturze możemy jedynie zastanawiać się, czy gdyby taka sytuacja przydarzyła się nam, zostawilibyśmy przeszłość za sobą czy wybrali sto miligramów morfiny?

Morfina to lekki dramat dla każdego, kto odczuwa nieodpartą chęć zażycia dawki goryczy i małej nutki radości. A także dla tych, którzy chcą się przekonać, czym jest prawdziwa miłość.