» Recenzje » Love in Vain. Robert Johnson 1911–1938

Love in Vain. Robert Johnson 1911–1938


wersja do druku

Skazany na bluesa

Redakcja: Camillo, Wiktor 'Anzelm' Wieczorek

Love in Vain. Robert Johnson 1911–1938
Jedni mawiają, że blues to smutek, inni twierdzą, że można w nim też odnaleźć dawkę radości. Życie Roberta Johnsona najtrafniej określić właśnie mieszanką smutku i radości.

Robert Johnson przyszedł na świat w 1911 roku w Hazlehurst w stanie Missisipi. Nie tylko grał na gitarze, lecz również pisał teksty, które później śpiewał. Mimo popularności w swoich czasach nie zasłynął jako wykonawca w takim stopniu, jak to miało miejsce po jego śmierci. Twórczość Johnsona często jest przywoływana, gdy mowa o innych legendach muzyki, takich jak The Rolling Stones, Jimi Hendrix czy Bob Dylan. Eric Clapton nazwał go nawet najważniejszym gitarzystą bluesowym jaki kiedykolwiek żył, zaś prestiżowy magazyn Rolling Stone przyznał mu piątą pozycję w rankingu „100 najlepszych gitarzystów w historii”. Dorobek bluesmana nie jest zbyt obszerny, bowiem stworzył on tylko 29 utworów, lecz warto przy tym pamiętać, że odszedł z tego świata przeżywszy zaledwie 27 wiosen.

Album Love in Vain. Robert Johnson 1911–1938 stworzyli scenarzysta Jean-Michael Dupont oraz rysownik Pascal Mesemberga sygnujący swe prace po prostu Mezzo. Efekt ich współpracy był nominowany do nagród podczas festiwalu komiksu w Angoulême i wybrany komiksem roku przez biblioteki we Francji. Love in Vain przedstawia życie Roberta Johnsona, poczynając od jego narodzin aż po śmierć. Jednakże nie jest to fabuła usnuta wokół informacji o muzyku, a raczej ich zbiór połączony w logiczną i chronologiczną całość.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Dzięki narracji zastosowanej przez Duponta dostajemy szerszy obraz ówczesnych czasów i losu muzyka. Narrator patrzy na wszystkie wydarzenia niejako z boku, nadając im tym samym pełniejszego tła, ale oddaje czasem głos postaciom. Proporcje świetnie wyważono – opowieść nie dłuży się ani przez chwilę, zaś ograniczona liczba dialogów w niczym nie ujmuje jej walorom. Warty podkreślenia jest fakt, że liczne przeskoki czasu i miejsca akcji (w końcu 27 lat życia zostało zamkniętych na kilkudziesięciu stronach) nie powodują u czytelnika zagubienia. Pozytywną konsekwencją takiego naświetlania wydarzeń jest zaznajomienie czytelnika z latami 30. zeszłego stulecia. Problemy rasowe, alkohol, bieda czy nocne życie w lokalach o wątpliwej jakości były na porządku dziennym. Czytając Love in Vain łatwo uchwycić ówczesne poczucie beznadziei i życia z dnia na dzień.

Jak na tym tle prezentuje się kreacja muzyka? Przybliżając postać Roberta Johnsona, narrator stara się ukazywać suche fakty o życiu bluesmana, w znamienitej większości przypadków powstrzymując się od komentarzy. Dupont przedstawia nam osobnika nie tylko utalentowanego, ale też uparcie dążącego do poprawienia swych umiejętności, ulubieńca kobiet, miłośnika alkoholu i poniekąd lekkoducha, niewiele przejmującego się kolejnym dniem. Scenarzysta nie bał się nawiązać do podpisania umowy z diabłem, o której sam Johnson niejednokrotnie mówił czy wręcz się nią chwalił. Love in Vain ujawnia obraz intrygującego człowieka, pełnego miłości do tego co robi i jednocześnie niełatwego do zaszufladkowania.

Szalenie istotne w odbiorze dzieła są rysunki wykonane przez Mezzo. Można wręcz mówić o przypominających drzeworyt utrzymanych w czerni i bieli ilustracjach, które zaskakują niesamowitą drobiazgowością. Kontury są bardzo grube, twarze oddają pełnię przeżywanych emocji, zaś złożoność rysunków i sposób, w jaki uzupełniają lub czasem zastępują narrację, są najwyższej próby. Plansze pełnią też niebagatelną rolę w odmalowaniu klimatu dawnych lat, również poprzez dbałość o drugi plan i scenerie.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Album został wydany w formacie 28x18 cm, lecz w niecodziennym, poziomym układzie i lektura przebiega tak, jakbyśmy wertowali zeszyt do nut, co stanowi dodatkowy smaczek i idealnie pasuje do komiksu o muzyku. Największym zaskoczeniem są jednak ostatnie strony Love in Vain, na których znajdują się nie tylko całostronicowe rysunki, ale też… śpiewnik! Każdy czytelnik ma więc okazję zapoznać się z kilkoma utworami Roberta Johnsona, zarówno w oryginale, jak i polskim tłumaczeniu.

Love in Vain to pozycja śmiała, obrazująca nie tylko intensywne życie legendy muzycznej, lecz również Ameryki lat 30. ubiegłego stulecia. To wspaniały, nietuzinkowo wykonany album ku pamięci Roberta Johnsona i samego bluesa.

 

Dziękujemy wydawnictwu Kultura Gniewu za udostępnienie komiksu do recenzji.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

 

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Love in Vain. Robert Johnson 1911–1938
Scenariusz: Jean-Michael Dupont
Rysunki: Mezzo
Wydawca: Kultura Gniewu
Data wydania: styczeń 2017
Kraj wydania: Polska
Tłumaczenie: Olga Mysłowska
Liczba stron: 72
Format: 280x180 mm
Oprawa: twarda
Druk: czarno-biały
ISBN: 9788364858536
Cena: 49,90 zł



Czytaj również

Jeż Jerzy. Dzieła zebrane #2
Jeszcze więcej Jeża Jerzego
- recenzja
Jaś Ciekawski. Podróż przez dżunglę
Wyprawy ciąg dalszy
- recenzja
Bajka na końcu świata #2: Opuszczony dom
Z deszczu pod rynnę...
- recenzja
Regulamin na lato
Cień dawnego lata
- recenzja
Bezdomne wampiry o zmroku
Ciężkie jest życie wampira
- recenzja
Miasto psów #1
Nie ma litości
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.