» Recenzje » Kriss de Valnor #02: Wyrok walkirii

Kriss de Valnor #02: Wyrok walkirii


wersja do druku

Historia kołem się toczy

Redakcja: Kuba Jankowski

Kriss de Valnor #02: Wyrok walkirii
Akcja drugiego tomu spin-offu opowiadającego losy Kriss De Valnor, nim ta spotkała na swej drodze Thorgala, dzieje się bezpośrednio po części pierwszej. Tom ten w praktyce stanowi przedłużenie odsłony numer jeden i choć jest mocno przewidywalny, to ciekawy.

Na początku czytelnik poznaje finał historii sporu pomiędzy możnowładcą Alhardu a Sigwaldem Poparzeńcem i Kriss, którzy próbując uwolnić córkę Sigwalda, dopuścili się serii zabójstw na dworze władcy. Po zakończeniu całej sprawy obaj wyrzutkowie ruszają w świat, gdzie Kriss uczy się rzemiosła kuglarki, jednak oparzona twarz jej mentora, skutecznie odstrasza napotykanych wieśniaków. Ostatecznie los nie pozostawia im wyboru i stają się rabusiami, a opowieści o ich krwawych napadach i rozbojach, szybko obiegają północne królestwa. Pewnego razu nasza para trafia w znajome miejsce, którego Kriss nienawidzi całym swoim sercem.

Początek nie prezentuje się pod kątem fabularnym zbyt okazale, jednak pierwsze wrażenie zazwyczaj bywa mylne. Cała historia posiada kilka ciekawych zwrotów akcji oraz płynnie łączy się z tomem Łucznicy, stając się w praktyce prequelem dla pierwszych przygód Kriss i Thorgala. Oczywiście w Wyroku Walkirii spotkamy sporo znanych fanom serii postaci, takich jak Argun Drewniana Noga, przywódca Kaledończyków, którym skradziono Kamień Krwi (tom Łucznicy) oraz inne postacie z dzieciństwa głównej bohaterki. Ich spotkania są często gwałtowne, choć dzielny Sigwald robi co może, aby zażegnać konflikty.

Sama postać byłego kuglarza, Sigwalda, może budzi największe zainteresowanie. W całym spin-offie świetnie pokazano jego transformację z wesołego człowieka żyjącego rozbawianiem dzieci, po wyrzutka trudniącego się rabunkiem. Ta przemiana jest jednocześnie smutna, ale strasznie życiowa, obrazująca jak poczciwi ludzie są zmuszani do transformacji w brutalnym świecie, gdzie silniejszy pożera słabszego. Niemniej Sigwald nie zapomina o swoim kodeksie moralnym. Zabija tylko wtedy kiedy musi, wielokrotnie otwarcie potępia krwawe uczynki Kriss, która dla niego stała się drugą córką po śmierci Arlany. Przez to wszystko jego osoba spycha niemal całkowicie postać Kriss na drugi plan, zwłaszcza że jej poczynania są bardzo przewidywalne i nie zaskoczą niczym specjalnym czytelnika.

Mimo wszystko Sente, odpowiadający za scenariusz, potrafi operować zarówno słowem jak i całą akcją na tyle umiejętnie, że chce się go czytać. Dynamizm, duża dawka akcji oraz osoba Sigwalda umiejętnie maskują nadmierną przewidywalność, dzięki czemu czytelnik się nie męczy. Co zaś się tyczy De Vita i jego kreski, to jak zwykle zdania będą podzielone: do jednych trafi styl rysownika, a innych całkowicie zrazi. Z jednej strony nieco rozmyte kontury, bardzo bogata paleta barw, zwłaszcza jaskrawych kolorów, świetnie kontrastująca z dużą dawką cieni oraz czerni pasują do całej opowieści . Z drugiej, taki manewr może męczyć oko i powodować efekt bałaganu czy nieczytelności na poszczególnych kartach powieści.

Wyrok Walkirii nie zaskakuje niczym szczególnie nowym, a sam finał tego tomu był praktyczne w całości z góry do przewidzenia. Niemniej komiks czyta się bardzo dobrze a po lekturze jesteśmy ciekawi kolejnych losów krwawej najemniczki, która nie boi się niczego. Należy zapoznać się z tym zeszytem jak i całym spin-offem, gdyż w przeciwieństwie do historii Louve, fabularnie prezentuje się o wiele ciekawiej.

Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę

Galeria


7.5
Ocena recenzenta
6.83
Ocena użytkowników
Średnia z 9 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 5
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Kriss de Valnor #02: Wyrok walkirii
Scenariusz: Yves Sente
Rysunki: Giulio de Vita
Wydawca: Egmont
Data wydania: kwiecień 2012
Tłumaczenie: Wojciech Birek
Liczba stron: 48
Format: 21x29 cm
Oprawa: miękka
Papier: kredowy
Druk: kolor
Cena: 22,99 zł

Komentarze


Umbra
   
Ocena:
0
I znowu bym polecił, aczkolwiek nie wiem czemu nie mogę...
02-11-2012 19:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.